Do Warszawy dotarło pierwszych pięć amerykańskich wyrzutni rakietowych Himars. Zdaniem szefa MON polska armia powinna być wzmocniona „w miarę możliwości”.
Do Polski dotarło pierwszych pięć amerykańskich wyrzutni rakietowych Himars. Zdaniem ministra obrony Mariusza Błaszczaka ten system artyleryjski sprawdził się na Ukrainie.
„Ta broń trafi do północno-wschodniej części naszego kraju, do 16 Dywizji Grenadierów Pancernych. Ich celem będzie odstraszenie każdego agresora, wzmocnienie polskiej armii na wschodniej flance Polski i wschodniej flance NATO” – powiedział Błaszczak.
Zatwierdzona dostawa do 500 wyrzutni rakiet Himars
Wkrótce dołączy do nich kolejnych 15 wielorakietowych wyrzutni rakiet. Polska zamówiła w 2019 roku łącznie 20 Himarów i zapłaciła za nie 414 mln dolarów, czyli równowartość około 380 mln euro. Po rozmowach z sekretarzem obrony USA Błaszczak powiedział, że jest optymistą co do dostawy pozostałych wyrzutni rakiet. Kongres USA wydał zgodę na dostawę do Polski do 500 dodatkowych maszyn typu Himar.
Budowa planowanej Akademii Himars
Według szefa MON w Toruniu ma powstać Akademia Himars, która będzie pełnić zarówno funkcję serwisową wyrzutni rakietowych, jak i ośrodek szkoleniowy. Intencją jest maksymalne wzmocnienie polskiej armii. Wiadomo, że artyleria odgrywa absolutnie kluczową rolę w kontrofensywie przeciwko rosyjskiej inwazji.
Polska masowo uzbraja się przeciwko rosyjskiemu zagrożeniu – i jest także sercem militarnego wsparcia Ukrainy przeciwko Rosji bronią zachodnią.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.