Polska złożyła skargę do Komisji Europejskiej w związku z rzekomo nielegalnym składowaniem 35 tys. ton niemieckich odpadów w różnych polskich miastach. Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbyła się w środę 20 września.
Łącznie Polska podejmuje działania w siedmiu różnych sprawach wobec odpadów nielegalnie sprowadzanych do kraju z Niemiec. Część z nich zlokalizowana jest także w pobliżu rezerwatów przyrody – twierdzi Adam Guibourgé-Czetwertyński, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Polska złożyła skargę początkowo w sierpniu.
„Mam nadzieję, że dojdziemy do momentu, w którym Niemcy, zgodnie z europejskimi przepisami, po prostu zabiorą te odpady” – powiedział Guibourgé-Czetwertyński. Reutera I EURAKTYW.
Warszawa argumentuje, że odpady nie miały odpowiedniego zezwolenia na tranzyt, co oznacza, że zostały wwiezione do kraju nielegalnie i Niemcy muszą je przyjąć z powrotem. Zdaniem Guibourgé-Czetwertyńskiego, Polska próbowała rozwiązać tę kwestię dwustronnie z Niemcami, podobnie jak podobne kwestie rozwiązała z Wielką Brytanią. Jednak to nie zadziałało.
„Fakt, że dotarliśmy do tego punktu, wynika w rzeczywistości z rozczarowania faktem, że Niemcy nie reagowały na te skargi przez wiele lat. Najważniejsza sprawa, która dotyczy łącznie ponad 20 000 ton, ciągnie się od ośmiu lat i nie widzieliśmy żadnych konkretnych działań ze strony Niemiec” – dodał.
Guibourgé-Czetwertyński skrytykował także fakt, że rząd federalny odmówił przedstawienia się w roli rozmówcy w sprawie i zwrócił się do landów, które jednak prawie nie zareagowały.
„W najlepszym przypadku otrzymamy odpowiedź kwestionującą niektóre zidentyfikowane problemy, ale brak chęci do faktycznego przyjrzenia się im. Zaprosiliśmy ich, żeby przyszli i sami sprawdzili, co tam jest, ale nie chcą przyjść” – dodał.
Poinformował o tym rzecznik Federalnego Ministerstwa Środowiska EURAKTYW na pytanie, czy rząd federalny otrzymał skargę w sierpniu i że Komisja Europejska prowadzi obecnie poufną wymianę zdań z Polską i Niemcami.
Komisja Europejska ma czas do 26 października na przesłanie obu krajom oficjalnego oświadczenia. Polski rząd będzie wtedy mógł zdecydować, czy chce zaangażować Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Na lipcowej konferencji prasowej rzecznik Federalnego Ministerstwa Środowiska powiedział, że rząd jest zaniepokojony nielegalnym eksportem odpadów.
Dodał jednak, że egzekwowanie prawa, prowadzenie dochodzeń i nakazanie zwrotu nielegalnie transportowanych odpadów leży w gestii krajów związkowych.
Oprócz złożonej w sierpniu skargi przeciwko Niemcom Polska wszczęła także postępowanie sądowe przeciwko kilku europejskim ustawom klimatycznym.
Guibourgé-Czetwertyński stwierdził, że te różne sprawy nie są ze sobą powiązane EURAKTYW I Reutera. Polski rząd zaprzeczył także jakoby wszczęcie procedury miało związek ze zbliżającymi się polskimi wyborami.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.