Co by się stało, gdyby Rosja zaatakowała Polskę? Po atakach przygranicznych pojawia się pytanie, jak NATO powinno się zachowywać w przypadku sojuszu.
Kijów/Warszawa – I nagle wojna na Ukrainie była jeszcze bliżej: kiedy rakiety uderzyły w ten weekend w stronę ukraińską niedaleko polskiej granicy, szybko stało się jasne, że wojna szaleje w Europie i że inwazja Władimira Putina nie miała miejsca w odległy kraj. To, co kiedyś uważano za praktycznie niemożliwe, jest teraz nieuchronną możliwością: atak Rosji na Polskę oznaczałby atak na NATO. Konsekwencje takiego scenariusza byłyby katastrofalne – także dla Niemiec.
Wiadomości z Ukrainy: Ataki rakietowe w pobliżu Polski budzą ogromny niepokój Zachodu
Podczas gdy wielu uchodźców, którzy nie mogą uzyskać Hartz IV w Niemczech, nadal dociera do polskiej granicy podczas wojny na Ukrainie, sytuacja jest napięta, biorąc pod uwagę ostatnie ataki rakietowe w pobliżu granicy. Około 1,77 mln osób uciekło w bezpieczne miejsce w Polsce od czasu rosyjskiego ataku na Ukrainę. Rosyjski atak na bazę pod Lwowem zbliżył wojnę w Europie Wschodniej do UE. Chociaż rosyjski atak koncentruje się głównie na Kijowie i miastach wschodniej Ukrainy, Władimir Putin nie zdołał szybko podbić Ukrainy.
Teraz rosyjski prezydent wybiera inną drogę i atakuje na wszystkich poziomach. Trudno ocenić z daleka, jak niszczycielskie są te ataki, ale materiał filmowy z regionu objętego kryzysem pokazuje zniszczone budynki i zabitych ludzi.
Wojna ukraińska: NATO przeprowadza manewry wojskowe w Norwegii
Daleko od rzeczywistego ogniska konfliktu w wojnie na Ukrainie, w której Anonimowi również przystąpili do cyberwojny przeciwko Putinowi, NATO przeprowadziło od dawna planowany manewr wojskowy w Norwegii. Według oficjalnych danych w ćwiczeniu „Cold Response” bierze udział około 30 000 żołnierzy, 200 samolotów i 50 okrętów z 27 krajów. Nawet jeśli manewr nie jest bezpośrednio związany z rosyjską inwazją na Ukrainę, sygnał, że NATO, którego rosyjski prezydent Putin tymczasem obawia się w międzyczasie, wysyła teraz, jest jasny: nawet jeśli Władimir Putin, znany również jako Zimny Wojownik, zagroził Zachodowi tygodniami, ale Zachód się temu sprzeciwia.
Do tej pory NATO nie było bezpośrednio zaangażowane w wojnę na Ukrainie. Chociaż rząd w Kijowie ostatnio starał się o przyłączenie do sojuszu wojskowego, Ukraina jest członkiem Partnerstwa dla Pokoju – oficjalnego sojuszu między NATO a państwami europejskimi i azjatyckimi. Gdyby w hipotetycznym przypadku Putin pchnął wojnę dalej i zaatakował Polskę, zaatakowałby bezpośrednio państwo NATO. To, jak powinien zachowywać się sojusz wojskowy w takim przypadku, reguluje Traktat Północnoatlantycki.
Sprawa Sojuszu NATO: atak na Polskę wywołałby sprawę obronną – ucierpiałyby również Niemcy
Tak zwany przypadek sojuszu został umownie zarejestrowany przez NATO podczas zimnej wojny, aby móc reagować na ewentualne ataki Związku Radzieckiego na Europę Zachodnią. W 1949 r. art. 5 traktatu NATO stanowił, że państwa członkowskie zobowiązują się do udzielenia pomocy atakowanemu sojusznikowi. Ta pomoc w przypadku sojuszu obejmuje również użycie siły zbrojnej. Gdyby Rosja zaatakowała Polskę na przykład w wojnie ukraińskiej, państwa sojusznicze NATO musiałyby stanąć po stronie Polski. Mogłoby to ostatecznie wciągnąć Niemcy w wojnę ukraińską. W tym czasie dowiemy się, że Bundeswehra pozyskuje nowe odrzutowce stealth.
Z ochronnej ręki NATO i możliwy sojusz w wojnie ukraińskiej*, który opiera się na art. 5 traktatu NATO, powołują się także inne narody – np. państwa bałtyckie czy Słowacja. W odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę NATO zareagowało już bezpośrednio: na wschodzie rozmieszczono kilka tysięcy żołnierzy NATO, w tym żołnierzy niemieckich stacjonujących na Litwie. Na początku marca 2022 roku sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potwierdził swoje zaangażowanie w treść artykułu 5 Traktatu NATO. „Będziemy chronić i bronić każdego centymetra kwadratowego terytorium NATO” – powiedział podczas wizyty w Łasku w Polsce.
Uchodźcy w Polsce: Prezydent Andrzej Duda zaoferował również uchodźcom kwatery prywatne
Do tej pory Polska była w centrum uwagi głównie z powodu ukraińskich uchodźców – w tym kwestii prywatnych kwater. Kraj okazywał w ostatnich dniach wielką solidarność z sąsiadami, a prezydent Andrzej Duda zaoferował też swoje prywatne zakwaterowanie uchodźcom z Ukrainy. W hipotetycznym przypadku ataku Rosji na Polskę, kraj ten stanowiłby główną bramę do inwazji: Ukrainę i Polskę dzieli 526-kilometrowa granica. Na północ zaczyna się we Włodawie, a następnie wzdłuż granicznej rzeki Bug do Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Najważniejsze rzeczy w polityce: wybrane przez naszych redaktorów politycznych i wysłane o 7:30 – zapisz się teraz za darmo.
To, że Polska obecnie okazuje się Ukrainie bardzo użyteczna z humanitarnego punktu widzenia, wynika m.in. z historycznych więzi między obydwoma krajami. Niedawne ataki na polskim pograniczu niepokoją teraz Polaków. „Nigdy wojna nie była tak blisko nas” – powiedział w niedzielę mieszkaniec Korczowej polskiej telewizji. „Słyszałem eksplozje. Ataki na poligon wojskowy w Jaworowie były tylko około 10 mil od granicy NATO. Niebezpieczeństwo, że „wędrowiec” przeleciałby 15 kilometrów dalej, nie mogło być od razu odrzucone.
Strefa NATO nie zagrożona wojną na Ukrainie – Times widzi agresywne działania Rosji
Konsekwencje mogły być dramatyczne: w obecnej sytuacji najmniejsza iskra mogła wywołać pożogę, która zmusiłaby NATO do działania. Brytyjski dziennik The Times dobrze podsumował zagrożenie: „Rosjanie nie zawahają się przed rozszerzeniem wojny na granice NATO i poza nią” – napisała w poniedziałek gazeta. Wiceprzewodniczący frakcji FDP w Bundestagu Alexander Graf Lambsdorff powiedział BR, że obszar NATO nie jest obecnie zagrożony wojną na Ukrainie.
Atak na bazę pod Lwowem postrzegał bardziej jako symboliczny akt, który miał przekazać, że Rosja przejmie całą Ukrainę. Według niego było to zbliżenie konfliktu z NATO. Nawet jeśli Lambsdorff obecnie nie widzi wzrostu zagrożenia, powinno być jasne, że atak na NATO podczas wojny na Ukrainie nie był i nadal nie jest niemożliwy. Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadal szuka wsparcia przeciwko Rosji. * kreiszeitung.de i merkur.de są oferty IPPEN.MEDIA.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.