Rammstein występował w stolicy trzykrotnie, a trasa potrwa do sierpnia. Ale dla Tilla Lindemanna to nie koniec przed końcem roku.
Zespół Rammstein od maja jest na dużej stadionowej trasie koncertowej po Europie. Sześciu muzyków wystartowało w Wilnie na Litwie, aw minioną sobotę ostatecznie zatrzymało się w Berlinie. Tym razem dali w sumie trzy koncerty na Stadionie Olimpijskim w stolicy federalnej. Ale to nie były jego ostatnie.
Przed piosenkarzem Tillem Lindemannem i jego kolegami Christianem „Flake” Lorenzem, Paulem Landersem, Christophem Schneiderem, Oliverem Riedelem i Richardem Kruspe wciąż czeka osiem występów. 22 lipca wystąpią w Paryżu, a następnie odwiedzą Austrię, Polskę i Belgię. Wyznaczono również trzy terminy dla Brukseli – a zatem także ostatni. 5 sierpnia Rammstein po raz ostatni podpala scenę.
Wtedy muzycy mogą odpocząć po trudach trasy – ale nie tak jak Till Lindemann. Frontman jest również w trasie jako artysta solowy i wystąpi we wrześniu na Blue Ridge Rock Festival w Wirginii. Jego solowa trasa rozpocznie się na początku listopada, zaczynając od koncertu w Lipsku. Tym razem również wyruszy w trasę koncertową po Europie, z objazdami m.in. do Pragi, Bratysławy, Rygi, Helsinek, Londynu i Sztokholmu.
Od stresu związanego z trasą po problemy prawne?
Można się zastanawiać, czy Till Lindemann wreszcie będzie mógł odpocząć po miesiącach wypełnionych koncertami pod koniec grudnia. Wreszcie berlińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie sześciolatka. W tle zarzuty kilku kobiet, które pojawiły się od pierwszego koncertu Rammsteina w Wilnie. Chodzi o rzekome napaści, nokauty i zdradziecką siatkę, która pozwala Lindemannowi uprawiać seks z młodymi fanami.
Kilka dni temu dwie inne kobiety również złożyły mrożące krew w żyłach twierdzenia na temat swojego kolegi Flake’a. Jednak zarzuty nie zostały jeszcze udowodnione, a prawnicy obu mężczyzn zaprzeczyli im. Domniemanie niewinności nadal obowiązuje.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.