Rok po „przełomowym” przemówieniu kanclerza Olafa Scholza (SPD) Federalne Ministerstwo Obrony Narodowej nie wyklucza doniesień z Warszawy o wspólnym manewrze wojskowym żołnierzy niemieckich, polskich i amerykańskich.
Nie chce potwierdzać samych ćwiczeń, ale są „rozważania” – powiedział w programie ARD minister obrony Boris Pistorius (SPD) „Reportaż z BerlinaNiedzielny wieczór. Sygnały, jakie wysłałby taki manewr, byłyby „bardzo jasne” – z jednej strony w samym NATO, a z drugiej w kierunku prezydenta Rosji Władimira Putina.
Chiny przedstawiają 12-punktowy plan – Pistorius sceptyczny
Pistorius podkreślił także, że budżet obronny rządu federalnego musi wzrosnąć „znacznie”, w przeciwnym razie Niemcy nie będą w stanie dokończyć zadań, „które nie były realizowane od 30 lat”.
Reklama | Przewiń, aby kontynuować czytanie
Mając na uwadze możliwą mediacyjną rolę Chin w wojnie na Ukrainie, Pistorius odniósł się do amerykańskich informacji wskazujących na możliwe dostawy broni w postaci dronów kamikadze z Chin do Rosji. „Musimy sprawdzić, czy Chiny rzeczywiście odgrywają swoją rolę. I to również wywiera wpływ, który niewątpliwie ma na Rosję. » Jedną z możliwości byłoby przyjęcie propozycji rozmów złożonej przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Chiny przedstawiły niedawno 12-punktowy plan dla Ukrainy. Najwyższy urzędnik Chin ds. polityki zagranicznej Wang Yi powiedział, że stanowisko Chin można podzielić na wsparcie dla rozmów pokojowych. Artykuł wywołał powszechny sceptycyzm wśród zachodnich polityków.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.