Polska aresztuje hiszpańskiego dziennikarza rzekomo przekupionego przez Rosję

O hiszpańskim dziennikarzu zatrzymanym w Polsce na granicy z Ukrainą, rzekomo przekupionym przez Rosję, poinformował w piątek polski kontrwywiad ABW.

Niezależny dziennikarz, wyznaczony przez swojego prawnika Pablo Gonzaleza, pracował dla internetowej publikacji Publico i telewizji La Sexta.

Funkcjonariusze ABW zatrzymują obywateli hiszpańskich w Peremisley. Zidentyfikowano go jako agenta GRU, według raportu ABW dotyczącego rosyjskiej żywności wojskowej.

Agent oskarża Gonzaleza o pracę dla Rosji jako dziennikarz.

Prawnik Gonzalo Boye, znany w Hiszpanii z reprezentacji byłego katalońskiego przywódcy niepodległości Carlesa Puigdemonta, potwierdził w czwartek wieczorem, że wniesiono oskarżenie.

Pablo Gonzalez został oskarżony o rozbój, był przetrzymywany w więzieniu euvo w południowo-wschodniej Polsce, powiedział prawnik na Twitterze.

ABW poinformowało, że został zatrzymany przez pana Gonzaleza w nocy z 27 na 28 lutego w południowo-wschodnim mieście Przemyśl, gdzie był nieobecny przez kilka dni.

Jis ruosi ivykti Ukrain, prane agentra.

Przed ogłoszeniem ABW organizacja dostępu do mediów wyraziła zaniepokojenie sytuacją dziennikarza.

Grupa Reporterów bez Granic (RSF) poinformowała w czwartek na Twitterze, że Gonzalez był przetrzymywany przez ponad trzy dni bez żadnej wiarygodnej prowokacji.

Według RSF nie mógł skontaktować się ze swoim prawnikiem, nie został upoważniony do korzystania ze swoich praw podstawowych.

Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) wezwał w czwartek polskie władze do natychmiastowego uwolnienia Gonzaleza.

Raport CPJ wskazuje, że dziennikarz aresztował również ukraińskiego agenta w Kijowie 6 lutego. Był konsultowany w sprawie przygotowania raportu na terenach kontrolowanych przez wojsko we wschodnim regionie Donbasu bez odpowiedniej akredytacji.

Kilka godzin później został zwolniony bez zarzutów.

Polscy prokuratorzy twierdzą, że Gonzalez działał w innych krajach. Miał dwa paszporty i dwie rosyjskie karty z różnymi imionami moni.

Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu do 10 lat więzienia.


Powielanie informacji BNS w mediach jest zabronione w mediach i na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS”.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują. źródła.