Polska i Węgry zawodzą w praworządności | Obecna Europa | DW

Mimo wieloletniej presji na Polskę i Węgry Komisja Europejska potwierdziła, że ​​oba kraje nadal mają poważne braki w zakresie demokracji i praw podstawowych. W swoim raporcie na temat praworządności Komisja po raz kolejny potępiła brak niezależności sądownictwa w Polsce i skrytykowała „przypadki korupcji na wysokim szczeblu” na Węgrzech. Niemcy są wezwane do podjęcia zdecydowanych działań przeciwko lobbystom wpływającym na politykę.

Wiceprzewodnicząca UE Vera Jourova, odpowiedzialna za wartości, podkreśliła, że ​​trzecie roczne sprawozdanie na temat praworządności w 27 państwach członkowskich miało miejsce w „nadzwyczajnym kontekście geopolitycznym”. Podczas gdy rosyjski prezydent Władimir Putin również prowadzi kampanię przeciwko demokracji i prawom człowieka na Ukrainie, UE może być „wiarygodna tylko wtedy, gdy w naszym domu panuje porządek”.

Komisarz UE Vera Jourova: UE musi utrzymywać porządek w swoim domu

W szczególności w Polsce i na Węgrzech Komisja uważa, że ​​wymogi unijne nie są spełniane: w Polsce Komisja od lat krytykuje wpływ rządzącej partii narodowo-konserwatywnej PiS na wymiar sprawiedliwości. Warszawa poszła na ustępstwa dopiero po tym, jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) nałożył w listopadzie wielomilionową dzienną grzywnę, która według Brukseli wynosi obecnie 300 mln euro.

W piątek w Polsce wchodzi w życie ustawa o zniesieniu kontrowersyjnego organu dyscyplinarnego, który może zwalniać lub karać niepopularnych sędziów. Jednak zdaniem Komisji Europejskiej to nie wystarczy, aby zagwarantować rozdział władzy. Komisja stwierdza również wyraźne braki w walce z korupcją, zagrożeniem dla różnorodności mediów i niezależności mediów publicznych.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odrzucił krytykę. W raporcie UE „nie chodzi o sądownictwo, ale o obalenie rządu PiS”, który ma w Polsce mandat demokratyczny. UE próbuje szantażować Polskę.

Przywłaszczenie środków unijnych?

Z kolei Węgry są podejrzane o defraudację funduszy unijnych. W kwietniu, niedługo po reelekcji premiera Viktora Orbana, Komisja Europejska wszczęła zatem procedurę sankcji, która może doprowadzić do cięć unijnych dotacji. Wątpliwości budzi również niezawisłość sądownictwa. Dodaje, że nadal istnieją luki, jeśli chodzi o lobbing, polityków wchodzących w biznes oraz finansowanie partii i kampanii. Ponadto Komisja Europejska oskarża rząd Orbána o „nadużywanie” swoich uprawnień podczas kryzysu koronowego – w tym na obszarach niezwiązanych z pandemią.

Wiktor Orbán

Viktor Orban na szczycie UE w Brukseli pod koniec maja

Szef sztabu Orbána, Gergely Gulyas, skrytykował raport jako „bardzo interesujący nowy rozdział w brukselskiej kampanii oszczerstw”.

Ale są inne kraje, które mają duże możliwości poprawy. Raport stwierdza na przykład, że postrzegana niezależność sądownictwa w Chorwacji i na Słowacji jest bardzo niska. W Bułgarii lobbing i ochrona osób zgłaszających przypadki naruszenia nie są jeszcze odpowiednio uregulowane, aw Austrii istnieją obawy dotyczące możliwej ingerencji politycznej w obsadzanie stanowisk kierowniczych i zarządów w mediach publicznych. Komisja Europejska zgłasza również obawy dotyczące systemu sądownictwa w Rumunii.

Rząd federalny wzmocni przepisy przeciwko „efektowi drzwi obrotowych”.

Wezwała Niemcy do podjęcia zdecydowanych działań przeciwko lobbystom wpływającym na politykę. Według raportu rząd federalny musi zaostrzyć przepisy przeciwko tzw. efektowi drzwi obrotowych. Oznacza zmianę byłych polityków lub urzędników w gospodarce.

Ze względu na brak postępów krytykowana jest również sama Komisja jako strażnik traktatów europejskich. „W przypadku rządu PiS w Polsce i Viktora Orbana na Węgrzech Komisji Europejskiej brakuje jasnego języka” – skrytykowała wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katharina Barley (SPD).

Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders odrzucił ten zarzut. Podkreślił, że jego władza „będzie nadal wykorzystywać wszystkie dostępne instrumenty” przeciwko obu krajom. Wiceprzewodnicząca Komisji Jourova powiedziała, że ​​organ jest „czujny”, zwłaszcza jeśli chodzi o alokację środków z budżetu UE, które wynoszą miliardy.

on/ona (afp, dpa)

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *