Opozycja w Polsce skrytykowała rząd PiS za nieadekwatną reakcję na próbę zamachu stanu przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, zaaranżowaną przez Jewgienija Prigożyna i jego żołnierzy Wagnera.
Ostatnie wydarzenia w Rosji, gdzie przywódca potężnej grupy najemników rzucił wyzwanie rosyjskim dowódcom wojskowym, wywołały w Polsce intensywną debatę na temat tego, czy rząd i siły bezpieczeństwa zareagowały właściwie.
„W sobotę rano wasz lider, wicepremier (Jarosław Kaczyński), nawet nie wspomniał o tym, co wydarzyło się w Rosji” – powiedziała opozycyjna posłanka Platformy Obywatelskiej (PO) Marzena Okła-Drewnowicz.
Tu nie chodzi o straszenie społeczeństwa, ale o troskę rządu o bezpieczeństwo Polaków – dodała w niedzielnej audycji na kanale prywatnym. Wiadomości Polsatu dodany.
Wspomniała też o rosyjskim pocisku, który w grudniu wylądował pod Bydgoszczą i został odkryty dopiero kilka miesięcy później.
Rzecznik konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Radosław Fogiel odrzucił krytykę i nazwał zbędną emocjonalność takich wydarzeń. Powiedział, że zadaniem polityka nie jest wykrzykiwanie „alarm”, „wojna” czy „ogień”. Posłowie tacy jak Oła-Drewnowicz nie mają wystarczającej wiedzy o tym, jak organy państwowe reagują w takich sytuacjach.
Rzecznik rządu Piotr Müller odpowiedział na pytanie Okły-Drewnowicz, czy polskie władze skoordynowały sposób reagowania na wydarzenia w Rosji ze swoimi odpowiednikami w innych UE i krajach UE. Świergot opublikował w sobotę listę głów państw, z którymi konsultował się premier Mateusz Morawiecki.
Na liście znalazło się 16 europejskich przywódców, w tym przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Ukrainy Denys Schmyhal.
Odnosząc się do zarzutu rzecznika PO Jana Grabca, że rząd PiS dopiero 24 godziny po powstaniu Prigożyna rozpoczął szerokie konsultacje, Müller powiedział, że dewizą PO jest „kłam, kłam, kłam”.
Prezydent Duda zwołał w sobotę wieczorem posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). Wyjaśnił, że sytuacja w Rosji jest monitorowana i nie ma absolutnie żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski.
W piątek Prigożyn, przywódca grupy najemników Wagnera, powiedział, że rosyjskie regularne siły zaatakowały jego siły, zabijając kilka osób. Miał w ten sposób „zapewnić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych. Prigożyn i jego wojska przejęli kontrolę nad Rostowem nad Donem.
Zagrożenie ustąpiło w niedzielę rano po porozumieniu z Prigożynem, w którym pośredniczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.