Śmiertelność ryb w Odrze: Lemke stawia na współpracę

katastrofa ekologiczna
:
Śmiertelność ryb w Odrze: Lemke stawia na współpracę

Kto i co odpowiada za śmierć ryb w Odrze? Po wielu publicznych krytykach federalny minister środowiska Lemke zgodził się na wzmocnienie współpracy ze stroną polską. Jak dotąd oświecenie było powolne.

Niemcy i Polska chcą wyjaśnić śmiertelność ryb w Odrze po zaniechaniach w ostatnich dniach, ale nadal kwestionują przyczynę. Według polskiego rządu podczas badań laboratoryjnych martwych ryb z rzeki nie wykryto żadnych substancji toksycznych.

Ryby zostały przebadane na obecność rtęci i innych metali ciężkich – powiedziała w niedzielę polska minister środowiska Anna Moskwa w Szczecinie podczas wspólnej konferencji prasowej z federalną minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni).

W najbliższych godzinach próbki ryb zostaną przebadane pod kątem 300 innych szkodliwych substancji, w tym pestycydów. Ponadto martwe ryby powinny zostać wypreparowane, a zachowanie ryb zbadane na krótko przed śmiercią. Do tej pory stwierdzono wzrost zawartości tlenu w rzece.

Lemke: Ulepszenia w kanałach informacyjnych

Lemke powiedział, że rozmowy były skoncentrowane na rozwiązaniach i uzgodniono „dobre i wspólne kroki”. Obejmują one ulepszenia kanałów informacyjnych. W ostatnich dniach doszło do przeoczeń. Strona niemiecka została początkowo poinformowana przez rybaków o zabijaniu ryb. Lemke powiedział wcześniej NDR Info, że rząd sąsiedniego kraju przyznał, że informacja o katastrofie ekologicznej również nie dotarła do Polski: „Ta informacja dotarła do nas znacznie później”.

Obecnie celem jest minimalizacja szkód, informowanie i ochrona ludności oraz identyfikacja zanieczyszczającego. „Oczywiste jest, że stoimy w obliczu bardzo poważnej katastrofy ekologicznej” – powiedział minister. Skutki średnio- i długoterminowe nie są jeszcze przewidywalne.

Ślady martwych ryb już pod koniec lipca

Śmierć ryb w Odrze od wielu dni martwi mieszkańców rzeki granicznej między Polską a Niemcami. Według informacji rządowych polskie władze otrzymały już pod koniec lipca pierwsze sygnały, że w rzece pływają masy martwych ryb.

W poniedziałek w Brandenburgii spodziewane są dalsze wyniki badań laboratoryjnych. Sprawdza się między innymi, czy podwyższona zawartość soli w wodzie ma związek ze śmiertelnością ryb.

Polska zaoferowała nagrodę w wysokości ponad 200 000 euro za wyjaśnienie śmierci ryb, co zostało opisane jako katastrofa ekologiczna, ponieważ uważa się również za możliwe, że np. odpady chemiczne zostały wyrzucone do Odry. W niedzielny wieczór w Szczecinie uczestniczyli także ministrowie środowiska Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego oraz polski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Wskazał, że bariery ograniczające są obecnie wznoszone w różnych miejscach, aby przechwytywać masy ryb.

Tymczasem zaniepokojeni są także mieszkańcy Bałtyku. Według Ministerstwa Środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego w niemieckiej części Zalewu Szczecińskiego nie znaleziono tusz rybnych. „Do tej pory policja wodna nie widziała żadnych zwłok, a mieszkańcy również nie zgłaszali nam niczego podobnego. Mimo to pozostajemy w pogotowiu i bardzo uważnie monitorujemy sytuację na miejscu” – powiedział minister stanu Till Backhaus ( SPD) powiedział w Schwerinie w niedzielę.

Setki pomocników odzyskują zwłoki

Setki pomocników zebrało w weekend martwe zwierzęta z pogranicza Odry w Brandenburgii. Na brzegu małego miasteczka Lebus w powiecie Märkisch-Oderland w sobotę rozprzestrzenił się nieprzyjemny zapach z powodu rozkładu, jak donosił dziennikarz dpa. Można było również zobaczyć ptaki odlatujące z martwymi rybami. Ratownicy nosili gumowe buty i rękawice, aby chronić się przed bezpośrednim kontaktem z wodą i rybami. „Spodziewam się kilku ton ryb, które zamierzamy wyjąć” – powiedział w piątek Thomas Rubin dla administracji okręgu.

Burmistrz Schwedt an der Oder, Annekathrin Hoppe (SPD), określił śnięcie ryb jako katastrofę ekologiczną o bezprecedensowych rozmiarach. Przedstawiciele Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry obawiają się, że skutki będą się utrzymywać przez lata. Tymczasem lewicowy członek Bundestagu Christian Görke wezwał rząd federalny do obiecania pomocy finansowej dla poszkodowanych miast i przedsiębiorstw.

Według informacji brandenburskiego ministra środowiska Axela Vogla (Zieloni), Odra ma „bardzo duże obciążenie solą”. Są to sole rozpuszczone w wodzie. Według Departamentu Stanu może to być powiązane z zabijaniem ryb. „Jednak według aktualnej wiedzy nie będzie to pojedynczy czynnik, który spowodował śmierć ryb w Odrze”.

W Polsce rząd i władze są krytykowane za brak terminowego przekazywania informacji. Premier Mateusz Morawiecki zwolnił zatem w piątek wieczorem szefów wodzów i ochrony środowiska. Dopiero w środę odkrył masową śmierć ryb. „Zdecydowanie poinformowano mnie za późno”.

© dpa-infocom, dpa:220813-99-378345/14

Oto galeria zdjęć: Śmiertelność ryb w Odrze: Lemke stawia na współpracę

(dpa)

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *