Sumienni przeciwnicy wojny z Rosji stoją przed zamkniętymi drzwiami w Europie

Czechy, Polska, Grecja: Odmawiający służby wojskowej przed zamkniętymi drzwiami

Tysiące Rosjan ucieka z ojczyzny. Chcą uniknąć poboru do wojska i rozmieszczenia na Ukrainie. Ale w wielu krajach europejskich nie są akceptowane.

Długie kolejki samochodów na granicy Rosji z Gruzją, Finlandią i Kazachstanem. Pełne samoloty do Serbii, Dubaju, a nawet na Białoruś. W ostatnich dniach Rosjanie masowo uciekali z kraju, aby uniknąć częściowej mobilizacji. Władze rosyjskie zapowiedziały wzmocnienie ukraińskich żołnierzy, którzy znaleźli się pod presją.

Ale w Europie wiele krajów trzaska drzwiami przed odmawiającymi służby wojskowej ze względu na sumienie. Finlandia zamknęła swoje granice, a inne kraje nie wydają wiz rosyjskim uchodźcom. A co z Europą Środkową i Południowo-Wschodnią? Poprosiliśmy naszych korespondentów, aby zgłaszali się do nas ze swojego kraju.

Czechy: strach przed rosyjskimi szpiegami

Prezydent Milos Zeman opowiada się za przyjęciem rosyjskich odmów służby wojskowej ze względu na sumienie. „Myślę, że powinniśmy dać wizy tym ludziom, tak jak ukraińscy uchodźcy” – powiedział. Zeman był zwolennikiem Putina do zeszłego roku, ale od tego czasu stał się zaciekłym przeciwnikiem prezydenta Rosji. Ale w Pradze jego słowa trafiają do głuchych uszu.

Tylko dysydenci są dopuszczani, ale nie osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na sumienie. Rosjanie, którzy uniknęli mobilizacji, nie kwalifikują się do wiz humanitarnych, powiedział minister spraw zagranicznych Jan Lipawski. „Ci, którzy uciekają z kraju, ponieważ nie chcą wypełnić obowiązku nałożonego przez własne państwo, nie spełniają wymogów wizy humanitarnej” – cytuje Lipavsky przez serwis informacyjny CT24.

Minister Spraw Zagranicznych uzasadnia to m.in. względami bezpieczeństwa. „Naszym celem nie może być to, aby dezerterzy dobrze się bawili w naszym kraju, co stanowiłoby również zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa” – powiedział Lipavsky. Bo: „Mogą być wśród nich rosyjscy agenci. Od dawna pracuje nad osłabieniem wpływów rosyjskich służb specjalnych w Europie. Na przykład w ubiegłym roku Czechy wydaliły 81 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo. gotowy do ataku na skład amunicji w 2014 roku.

Od początku rosyjskiej agresji w lutym 2022 r. Czechy przestały wydawać Rosjanom wizy turystyczne. Na nieformalnym szczycie ministrów spraw zagranicznych UE 31 sierpnia w stolicy Czech rząd bezskutecznie próbował uczynić zawieszenie wiz Schengen dla obywateli Rosji wiążącym dla całej UE. Ostatecznie kraje UE doszły do ​​kompromisu: wiz nie należy odmawiać, ale ich wydawanie powinno być droższe i bardziej skomplikowane. „To dobry krok, ale niewystarczający” – powiedział wówczas minister spraw zagranicznych Lipawski.

Wskazówki dotyczące surfowania:

Polska: Dysydenci tak, odmawiający służby wojskowej nie

Warszawa porusza także kwestie bezpieczeństwa. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau powiedział, że „wysoce niewskazane” jest goszczenie dużej liczby Rosjan, zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak i moralnego. A wiceminister spraw wewnętrznych Marcin Wasik ostrzegł, że pod pozorem ucieczki ze służby wojskowej mogą wkraść się pracownicy rosyjskich służb specjalnych.

„Nie chcemy witać obywateli Rosji, którzy wcześniej popierali reżim Putina, a teraz prawdopodobnie będą musieli iść na front, stali się wielkimi demokratami i rozważają opuszczenie Rosji” – powiedział Michał Dworczyk, szef Kancelarii. Prezesa Rady Ministrów w Polskim Radiu. Ale Polska nie zamyka granicy dla obrońców praw człowieka prześladowanych za przekonania polityczne – powiedział bliski współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego.

Temat jest kontrowersyjny w mediach. Liberalno-konserwatywna gazeta „Rzeczpospolita” protestuje przeciwko dopuszczeniu rosyjskich odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie. „Rosyjskie statystyki pokazują, że prawie 80% społeczeństwa popiera Putina i jego agresję na Ukrainę” – wspomina komentator, zapewniając, że zamknięcie polskiej granicy nie jest „ślepym odwetem” czy „nałożeniem zbiorowej odpowiedzialności”, ale „strajkiem”. „. przeciwko milczącej bazie społecznej tej władzy”.

Z kolei konserwatywny publicysta Łukasz Warzecha opowiada się za „pragmatyczną postawą”: „Zachęcanie żołnierzy do dezercji to jedna z najlepszych i najstarszych metod sabotażu. Putin dał nam tę możliwość na talerzu” – napisał na portalu Onet, dodając: „Naszym celem pozostaje osłabienie Rosji”.

Polska już 19 września drastycznie ograniczyła wjazd obywateli rosyjskich: od tego czasu rosyjscy turyści, biznesmeni, sportowcy i artyści nie mogą już wjechać do kraju. Niemniej jednak granice kraju nie są hermetycznie zamknięte, nawet dla osób odmawiających służby wojskowej lub dezerterów. Portal Wirtualna Polska poinformował o 32-letnim Aleksandrze, który bez problemu przyleciał do stolicy Polski z Moskwy przez Turcję i Węgry.

Grecja: zakaz wstępu dezerterów

Jak dotąd żaden Rosjanin w wieku wojskowym nie przybył do greckiej granicy, by ubiegać się o azyl w Grecji. Powinni byli przejść przez Turcję, a ta granica jest zamknięta dla wszystkich uchodźców. Gdyby rosyjscy odmawiający służby wojskowej mimo wszystko przybyli do Grecji, prawdopodobnie nie byliby mile widziani. Prawo greckie nie daje azylu tym, którzy nie chcą iść na front w służbie swojego kraju. Dezercja jest uważana za przestępstwo, a przestępcy nie mają prawa do azylu w Grecji. Więc powiedzenie „nie chcę walczyć z Ukrainą” nie wystarczy, by wjechać do kraju.

Azyl przyznawany jest tylko Rosjanom, którzy przed mobilizacją mogą udowodnić, że byli prześladowani w Rosji z powodów politycznych, religijnych lub innych. Nawet w debacie publicznej nie ma pragnienia, aby odmawiać służby wojskowej ze względu na sumienie jako prześladowanych dysydentów, którym przysługuje ochrona. Zamiast tego oczekuje się od nich, że pozostaną w swoim kraju i będą walczyć, czy to z wrogiem, czy z dyktatorem. Co więcej, w przypadku Rosji ludzie próbujący teraz dezercji lub ucieczki nie sprzeciwialiby się wcześniej Putinowi i jego agresywnej wojnie.

Grecka opinia publiczna zupełnie inaczej postrzega członków greckiej mniejszości na Ukrainie. Większość z nich mieszka w okolicach Mariupola, na terenach okupowanych przez Rosję. Ci ludzie byliby mile widziani, gdyby pytali, także ci, którzy są prorosyjscy.

Autor: Lubos Palata, Jacek Lepiarz, Kaki Bali

Rosyjski „kanibal” szuka bojowników – i przyznaje się do ciężkich strat

Prawda o masowej bójce w rosyjskich koszarach

Dowiedz się więcej o wojnie na Ukrainie

W wojnie między Rosją a Ukrainą nic nie wskazuje na to, jak jest teraz. Jednak po odzyskaniu miasta Lyman w obwodzie donieckim i dalszych postępach na południu, dynamika jest po stronie ukraińskiej. Ale czy to wystarczy, by pokonać Putina?

Ukraina nadal zdobywa popularność na południu. Armia była w stanie wyzwolić inne miejsca wokół Cherson. Mapa animowana przez rosyjski serwis medialny pokazuje również, jak szybko udaje się w niektórych przypadkach natarcie.

Armia ukraińska nadal czyni ważne postępy. W ostatnich dniach wyzwolono dziesiątki miejsc – mówi prezydent Wołodymyr Zełenskij. Odcięła też Rosjanom ważne linie zaopatrzeniowe. co wydarzyło się w nocy?

niemiecka fala

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *