Były basista „Pink Floyd”, Roger Waters, znalazł się pod ostrzałem za swój stosunek do wojny na Ukrainie. Teraz napisał list otwarty do szefa Kremla Putina.
Brytyjski muzyk wywołał na początku sierpnia duże oburzenie swoimi komentarzami na temat rosyjskiej wojny agresji w sąsiednim kraju. W tym czasie Waters zadeklarował w wywiad, prezydent USA Joe Biden (79) „podpala ogień na Ukrainie” i „to wielka zbrodnia”. 79-latek twierdził również, że Stany Zjednoczone przedłużają wojnę. Gdyby Biden chciał, wojna skończyłaby się „jutro”.
W Polsce krytyka przyszła ze wszystkich stron, miasto Kraków planował nawet uznać artystę za niepożądanego.
Najwyraźniej Waters nie był przez to zimny. Odpowiedział w niedzielę na swoich portalach społecznościowych. Tam pisał do Rady Miasta Krakowa i dziennikarzy The Guardian i Gazety Krakowskiej: „Wasze gazety się mylą, gdy twierdzą, że ja lub mój management odwołaliśmy moje najbliższe koncerty w Krakowie, nie zrobiliśmy tego”.
Następnie oskarżył radnego miejskiego Łukasza Wantucha o niedostrzeganie jego działań na rzecz praw człowieka, a zamiast tego namawiał fanów, by nie kupowali biletów na jego koncerty w Polsce, pytając: „Niezbyt demokratyczny, panie Wantuch?”.
Wantuch zareagował szybko i zasugerował muzykowi, że mógłby udzielić pomocy humanitarnej w Buczy lub Irpinie, czyli tam, gdzie stacjonują wojska rosyjskie. „Wtedy zobaczysz na własne oczy, jak wygląda życie pod rosyjską okupacją” i „jak błędne są twoje słowa”, cyt. Gazeta Kraków lokalny polityk.
Najwyraźniej to sprawiło, że Roger Waters ponownie zareagował: napisał list otwarty do Putina!
List został zamieszczony m.in. na Facebooku Watersa. Piosenkarz zaczął od wyjaśnienia, że został zapytany w mediach społecznościowych, dlaczego napisał do 44-letniej Oleny Zełenskiej, żony prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ale nie do prezydenta Rosji. „Bardzo dobre pytanie”, napisał były basista „Pink Floyd”, mówiąc, że jest „zadowolony”, że zostało zadane.
Następnie zwrócił się bezpośrednio do Putina, mówiąc, że od początku wojny próbował wykorzystać swoje „niewielkie wpływy do promowania zawieszenia broni i rozwiązania dyplomatycznego, które zaspokoi potrzeby bezpieczeństwa Ukrainy i Federacji Rosyjskiej”. Właśnie w tym celu 79-latek napisał do Selenskiej dwa listy otwarte.
W szczególności zapytał rosyjskiego przywódcę, czy „chciałby zobaczyć koniec tej wojny”. Gdyby powiedział „tak, proszę”, to „natychmiast ułatwiłoby sprawę”. Podobnie gdyby Putin oświadczył, że Rosja „nie ma już żadnych interesów terytorialnych poza bezpieczeństwem rosyjskojęzycznej ludności Krymu, Doniecka i Lubańska”.
Później przesłanie nabrało nieco ostrzejszego tonu: „Mówię to, bo znam ludzi, którzy myślą, że chcą zaatakować całą Europę, począwszy od Polski i krajów bałtyckich. napisał. i dalej. Wezwał także wszystkie strony do zakończenia „niebezpiecznej gry nuklearnej” i powiedział cierpko: „Tak, wysadź się w powietrze i wysadź świat”.
Następnie Waters wyjaśnił: „Problem polega na tym, że mam dzieci i wnuki, tak jak większość mojego rodzeństwa na całym świecie, i żadnemu z nas nie podoba się wynik”.
Na zakończenie poprosił Putina o zapewnienie, że nie podejmie żadnych działań nuklearnych i że wszystkie zainteresowane strony powrócą do stołu negocjacyjnego. Zwrócił też uwagę, że Olena Selenska odpowiedziała mu za pośrednictwem Twittera, którego był „bardzo zaskoczony i bardzo poruszony”.
„Gdybyś mi odpowiedział, bardzo bym cię szanował i uważał to za honorowy krok we właściwym kierunku w kierunku trwałego pokoju” – powiedział prezydentowi Rosji.
Jak dotąd nic nie wiadomo o odpowiedzi Putina.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.