Ślady martwych ryb już pod koniec lipca
Śmierć ryb w Odrze od wielu dni martwi mieszkańców rzeki granicznej między Polską a Niemcami. Według informacji rządowych polskie władze otrzymały już pod koniec lipca pierwsze sygnały, że w rzece pływają masy martwych ryb.
W poniedziałek w Brandenburgii spodziewane są dalsze wyniki badań laboratoryjnych. Sprawdza się między innymi, czy podwyższona zawartość soli w wodzie ma związek ze śmiertelnością ryb.
Polska zaoferowała nagrodę w wysokości ponad 200 000 euro za wyjaśnienie śmierci ryb, co nazwano katastrofą ekologiczną, ponieważ uważa się również za możliwe, że np. odpady chemiczne zostały wyrzucone do Odry. W niedzielny wieczór w Szczecinie uczestniczyli także ministrowie środowiska Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego oraz polski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Wskazał, że bariery zabezpieczające są obecnie wznoszone w różnych miejscach, aby przechwytywać masy ryb.
Tymczasem zaniepokojeni są także mieszkańcy Bałtyku. Według Ministerstwa Środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego w niemieckiej części Zalewu Szczecińskiego nie znaleziono tusz rybnych. „Na razie policja wodna nie zauważyła żadnych zwłok, a okoliczni mieszkańcy nie zgłosili nam takich rzeczy. Mimo to pozostajemy w pogotowiu i bardzo uważnie monitorujemy sytuację na miejscu” – powiedział minister stanu Till Backhaus. (SPD) w niedzielę w Schwerinie.
Setki pomocników odzyskują zwłoki
Setki pomocników zebrało w weekend martwe zwierzęta z pogranicza Odry w Brandenburgii. Na brzegu małego miasteczka Lebus w powiecie Märkisch-Oderland w sobotę rozprzestrzenił się nieprzyjemny zapach z powodu rozkładu, jak donosił dziennikarz dpa. Można było również zobaczyć ptaki odlatujące z martwymi rybami. Ratownicy nosili gumowe buty i rękawice, aby chronić się przed bezpośrednim kontaktem z wodą i rybami. „Liczę na kilka ton ryb, które wyłowimy”, powiedział w piątek Thomas Rubin dla administracji okręgu.
Burmistrz Schwedt an der Oder, Annekathrin Hoppe (SPD), opisał śnięcie ryb jako katastrofę ekologiczną o bezprecedensowych rozmiarach. Przedstawiciele Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry obawiają się, że skutki będą się utrzymywać przez lata. Tymczasem lewicowy członek Bundestagu Christian Görke wezwał rząd federalny do obiecania pomocy finansowej dla poszkodowanych miast i przedsiębiorstw.
Według brandenburskiego ministra środowiska Axela Vogla (Zieloni) Odra ma „bardzo duże obciążenie solą”. Są to sole rozpuszczone w wodzie. Według Departamentu Stanu może to być powiązane z zabijaniem ryb. „Jednak według aktualnej wiedzy nie będzie to pojedynczy czynnik, który spowodował śmierć ryb w Odrze”.
W Polsce rząd i władze są krytykowane za brak terminowego przekazywania informacji. Premier Mateusz Morawiecki zwolnił zatem w piątek wieczorem szefów wodzów i ochrony środowiska. Dopiero w środę odkrył masową śmierć ryb. „Zdecydowanie poinformowano mnie za późno”.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.