W miarę postępu wojny rosyjska propaganda państwowa rozwijała się w przerażającym kierunku. Jednak walka ze strachem mimowolnie pozwala spojrzeć głęboko.
Moskwa – rosyjska telewizja państwowa już w przeszłości przyciągała uwagę prowokacyjnymi wypowiedziami skierowanymi do Zachodu. W tym czasie nastąpiło przejście od propagandy wojny wewnętrznej do prób zastraszania zachodnich demokracji. W politycznym talk show pokazano grafikę pokazującą Trajektorie pocisków nuklearnych bazowanych w Kaliningradzie na Londynie, Berlinie i Paryżu opublikowane z odpowiednimi rozkładami lotów.
Teraz następuje kolejny rozdział tej sagi. Według Julii Davis, reporterki Daily Beast i obserwatorki rosyjskojęzycznych mediów, rosyjskie relacje stają się coraz bardziej złowrogie w miarę postępu wojny. Jak Zachód zastanawia się, jak stworzyć możliwość wyjścia z Rosji z tej wojny czołowi rosyjscy prawodawcy i czołowi propagandyści opowiadają się za demontażem Zachodu. To ich zdaniem prawdziwy cel Rosji.
Rosyjska telewizja państwowa uważa, że rozpoczęła się III wojna światowa
Przemawiając w państwowym programie informacyjnym 60-Minutes, prezenterka Olga Skabeeva powiedziała: „Mam nieprzyjemne wieści… Mimo że metodycznie niszczymy broń, która jest wysyłana (na Ukrainę), ilości, w jakich wysyłają ją Stany Zjednoczone, zmuszają nas do kilka ogólnych wniosków. Być może nadszedł czas, aby uznać, że „specjalna operacja wojskowa” Rosji Ukraina mogło się skończyć w tym sensie, że rozpoczęła się prawdziwa wojna: III wojna światowa. Mamy obowiązek zdemilitaryzować nie tylko Ukrainę, ale i całość NATO– Przymierze.
Poseł Oleg Matveychev powiedział: „Jeśli Polska rozpocznie interwencję… jej obecne granice będą bezwartościowe”. Brytania i Stany Zjednoczone (…) wszyscy się ustawiają. Interweniował Władimir Awatkow z Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych: „Nie trzeba się spieszyć, jest kolejka. Wszystko na czas!”
Rosja i jej kolejka: czy następna jest Polska?
Polska wydaje się być w czołówce tej „kolejki”. W rezultacie sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew we wtorek 31 maja 2022 r. wysunął bezpodstawne zarzuty, że Polska zamierza zająć terytorium zachodniej Ukrainy i oskarżył wiele nienazwanych krajów o „aktywną pracę na rzecz rozczłonkowania Ukrainy”.
W rosyjskiej telewizji państwowej prezenterzy i eksperci regularnie określają Ukrainę jako „terytorium dawniej znane jako Ukraina” i konkretnie dyskutują o tym, ile milionów Ukraińców ma umrzeć, zanim Rosja nie będzie w stanie ukończyć tak zwanej „denazyfikacji”. Były dowódca sił powietrznych przyznał w jednym z wywiadów, że Rosja „budowała się przez ekspansję terytorialną” i wymienił Polskę jako jednego z głównych przeciwników Rosji.
Rosyjska propaganda państwowa: Napoleon i Hitler usprawiedliwiają wojnę
Andriej Kartapołow, rosyjski deputowany, próbował gimnastyki umysłowej usprawiedliwić wojnę: „Te wojny nie są pierwszymi wojnami. W XIX wieku był to Napoleon, w XX Adolf Aloisovic Hitler, a za każdym razem przedstawiała się nam cała Europa. To samo dzieje się teraz.
Strategia usprawiedliwiania takiego potencjalnego ataku na innych adwersarzy jest zgodna z dotychczasową polityką Kremla wobec Ukrainy: bezpodstawne twierdzenia, że wybrany cel miał rozpocząć ofensywę przeciwko ojczyźnie. Zbliżający się konflikt z Zachodem stylizowany jest na egzystencjalną walkę o przetrwanie Rosji.
W rosyjskiej telewizji państwowej nie tylko Polsce groziła ostatnio inwazja. Niemcy również zostali ostrzeżeni przed inwazją. (lz)
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.