Uchodźcy z Ukrainy nie są mile widziani wśród Polaków | europejski | DW

„To Polska, nie Ukraina!”, „Ukrainiec nie jest moim bratem”, „Stop ukrainizacji Polski”, „To nie nasza wojna” – to tylko niektóre z haseł skandowanych podczas polskiego ogólnopolska kampania w tym roku. święto, 11.11.2022, było widać i słychać w centrum Warszawy.

11 listopada 1918 roku proklamowano nowoczesne, niepodległe państwo polskie – po 123 latach pod okupacją pruską, rosyjską i austriacką. Ten dzień był świętem narodowym Polski aż do niemieckiego ataku w 1939 r. – i jest nim od 1989 r. Od tego czasu nacjonaliści przemaszerowali przez Polskę każdego roku w tym dniu. Motto ich „Marszu Niepodległości” w stolicy Polski w 2022 r. brzmiało: „Silny Naród – Wielkopolska”.

Minister Sprawiedliwości RP Zbigniew Ziobro (zvL) podczas „Marszu Niepodległości” w Warszawie 11 listopada 2022 r.

Organizatorzy twierdzą, że w tym roku w spotkaniu wzięło udział 100 000 osób, o 50 000 mniej niż w 2021 r. Wybitni politycy, tacy jak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z prawicowej partii Solidarność Polska (SP) i były minister obrony Antoni Macierewicz z rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) pojawił się także na demonstracji nacjonalistów. Oprócz Ukraińców w przemówieniach wulgarnie obrażane były także osoby LGBT. Pod hasłem „Nacjonalizm jest naszą drogą!” protestujący spalili europejskie i tęczowe flagi.

Hasła antyukraińskie zdominowały marsze polskich nacjonalistów w 2022 roku, nie tylko w Warszawie. We Wrocławiu mottem demonstracji 11 listopada było oficjalnie „W Polsce właścicielem jest Polak”; nieoficjalnie promowano „marsz antyukraiński”. Jednym z organizatorów był skrajnie prawicowy były ksiądz Jacek Miedlar, który był już wcześniej skazany za rasistowskie wypowiedzi. Na marsz w 2022 roku podobno przygotował transparenty porównujące Ukrainę do wściekłego psa i opowiadające się za „zakazem” wszystkich Ukraińców z Polski. Ostatecznie Miedlar nie mógł jednak uczestniczyć w demonstracji, bo po drodze zatrzymała go policja – ze względu na potencjalne zagrożenie dla porządku publicznego.

kozła ofiarnego za frustrację

Od rosyjskiego ataku na Ukrainę 24 lutego Polska przyjęła 1,4 mln uchodźców z sąsiedniego kraju (stan na 14 listopada 2022 r., przyp. red.). Konrada Dulkowskiego nie dziwi fakt, że obok wielkiej solidarności z Ukrainą pojawiają się głosy antyukraińskie. Szef warszawskiej organizacji pozarządowej „Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii” (OMZRIK) mówi o „instrumentalizacji politycznej” przebywających obecnie w Polsce uchodźców z oblężonego kraju.

Polska Konrad Dulkowski

Konrad Dulkowski jest szefem Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii (OMZRIK) w Warszawie

„W trudnych czasach, gdy ceny dramatycznie rosną i wiele osób czuje się niepewnie, szukają wroga lub kozła ofiarnego, na którym mogliby wyładować swoje frustracje” – powiedział Dulkowski DW. „Niestety, ta ludzka słabość jest wykorzystywana przez ludzi, którzy chcą zbić na niej kapitał polityczny. Przypomina to ideologię nazistów, którzy również wykorzystali ten mechanizm”.

Werbalne ataki, rozbite samochody, nienawistne hasła na drzwiach mieszkań

Dulkowski od początku wojny prowadzi spis incydentów antyukraińskich. „W ostatnich miesiącach zgłoszono setki ataków fizycznych i słownych” – mówi szef warszawskiego Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii – „a liczba ta z każdym dniem rośnie”. Najczęściej chodzi o spory sąsiedzkie, rozbite samochody z ukraińskimi tablicami rejestracyjnymi, drzwi mieszkań i ściany domów poplamione mową nienawiści.

Polska Warszawski Marsz Niepodległości

Uczestnicy nacjonalistycznego „Marszu Niepodległości” w Warszawie 11 listopada

Szefowa OMZRIK informuje, że Ukrainka została znieważona i pobita przez kierowcę samochodu, „ponieważ dzieci znajdujące się pod jej opieką kopnęły piłkę pod jej samochodem”. Klient oblał mlekiem ukraińską sprzedawczynię i krzyknął, że nienawidzi Ukraińców. W Warszawie gospodyni pobiła Ukrainkę, aw Krakowie trzy kobiety siedzące na ławce w parku zostały znieważone jako „brudne ukraińskie dziwki”, które powinny wyjechać z Polski.

Cudzoziemcy nie są codziennością

O nastrojach antyukraińskich informują także polskie media. Na przykład o tabliczce przy wejściu do sklepu w małym miasteczku Barlinku na Pomorzu Zachodnim, która głosi: „Każdy obywatel Ukrainy będzie sprawdzany po kasie. Inny sklep powiedział po ukraińsku: „Wiemy, że wszystkie kradzieże są na twoim koncie”.

Polska Przemyśl |  Pogotowie ratunkowe dla uchodźców z Ukrainy

Obóz ratunkowy dla ukraińskich uchodźców na dworcu kolejowym w polskim mieście Przemyśl w marcu 2022 r

„Ksenofobię części polskiego społeczeństwa” Dulkowski tłumaczy też homogenicznością polskiego społeczeństwa po 1945 roku. „Większość ludzi wychowano w przekonaniu, że w Polsce mieszkają tylko Polacy, tylko katolicy, tylko heteroseksualiści. Mniejszości się ukryły”. Obecna migracja z Ukrainy to pierwsze takie wyzwanie dla Polski.

„Wracaj na Ukrainę”

Hasła antyukraińskie, słyszane nie tylko na manifestacjach nacjonalistycznych, ale także w życiu codziennym, mają swoje konsekwencje. Na przykład Anastassija Vysochyna zastanawia się, czy powinna wyjechać z Polski. Na początku marca 2022 roku 31-letnia nauczycielka języka angielskiego uciekła z ukraińskiego miasta Dniepr do Łodzi w Polsce ze swoim dziewięcioletnim synem. We wrześniu świętowała urodziny z koleżanką w znanej pizzerii. Były tam również dzieci obu kobiet. Wychodząc z restauracji zapomniała bukietu urodzinowego.

Infografika pokazująca, jak ludzie uciekają z Ukrainy (14.3.2022) DE

Widząc to, Anastasija wróciła do pizzerii. Połowa bukietu była w wazonie, pozostałe kwiaty leżały w koszu. „Zapytałam, dlaczego nasze sprawy zostały załatwione w ten sposób” – powiedziała DW młoda matka. „Wtedy zaatakowała mnie kelnerka, pociągnęła mnie za włosy. Moje dziecko zostało popchnięte i upadło. Kelnerka poprosiła, żebym wróciła na Ukrainę, jeśli mi się tu nie podoba”. Od tego czasu nie czuje się już dobrze w Polsce – kontynuuje Anastassija. „Gdyby moja mama, która tu mieszka, mnie nie powstrzymała, wyjechałbym z kraju”.

Więcej solidarności niż nienawiści

Podobnie jak wielu innych Ukraińców, nauczycielka z Dniepru od przyjazdu do Polski wielokrotnie próbowała znaleźć pracę. Teraz uczy angielskiego online uczniów w tych częściach Ukrainy, gdzie w Polsce nie ma wojny o związanie końca z końcem. Większość ukraińskich uchodźców w kraju UE pracuje, ponieważ otrzymuje bardzo niewielką pomoc od państwa polskiego. To jeden z powodów, dla których według sondaży zdecydowana większość Polaków nie postrzega ich jako ciężaru, ale jako błogosławieństwo dla kraju.

Od lipca 2022 r. Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii zgłosiło policji 170 antyukraińskich incydentów. Dyrektor Konrad Dulkowski relacjonuje kilka toczących się śledztw. We wrześniu mężczyzna, który obrażał Ukraińców w internecie, został ukarany grzywną w wysokości 8,5 tys. euro – najwyższy jak dotąd wyrok za antyukraińskie działania w Polsce. Na koncie swojej organizacji pozarządowej na Twitterze Dulkowski skomentował: „To ostrzeżenie dla tych, którzy uważają, że rasistowska i ksenofobiczna mowa nienawiści pozostaje bezkarna”.

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *