Poniedziałkowe przemówienie premiera Polski Mateusza Morawieckiego na temat Europy na Uniwersytecie w Heidelbergu stanowi alternatywę dla wystąpień prezydenta Francji Emmanuela Macrona na Sorbonie w 2017 r. i kanclerza Niemiec Olafa Scholza na Uniwersytecie Karola w Pradze w sierpniu 2022 r. na temat przyszłości UE.
To znowu rodzi pytanie: czy Europejczycy mają wspólną wizję?
Dla Morawieckiego siła UE tkwi w suwerenności jej państw członkowskich i różnicach narodowych. „Mamy wspólne wartości, ale każdy naród ma swoją własną tożsamość”.
Mniej władzy dla UE w Brukseli
Odrzuca pogłębienie w sensie przekazania większej władzy i decyzji Brukseli. Żąda czegoś przeciwnego: zwrotu odpowiedzialności państwom narodowym. „Ograniczmy obszary kompetencji UE. Tak więc związek 35 członków będzie bardziej wydajny i demokratyczny.
Polski premier jest przeciwny przedłużaniu decyzji większościowych. Przestrzega zasady jednomyślności. W rzeczywistości daje każdemu rządowi możliwość zapobieżenia wspólnym decyzjom.
Macron i Scholz postrzegają wyjście poza zasadę jednomyślności jako warunek wstępny planowanego rozszerzenia UE o Bałkany Zachodnie, Ukrainę i Mołdawię. UE licząca ponad 30 członków nie byłaby już w stanie podejmować decyzji, gdyby każdemu państwu przysługiwało prawo weta.
„Państwa europejskie muszą być na tyle silne militarnie, aby w razie ataku nie potrzebowały pomocy z zewnątrz, ale mogły pomagać innym.
Mateusza Morawieckiego, premiera RP.
Z kolei Morawiecki chce nowych przyjęć bez takiej reformy. Krytykuje fakt, że żądanie reform jest w rzeczywistości „wezwaniem do centralizacji”. Pozytywnie brzmiąca etykietka „federalizacja” to „kamuflaż” dla celu „koncentracji procesów decyzyjnych” na szczycie UE w Brukseli.
Jego wniosek z wojny na Ukrainie: „Państwa Europy muszą być na tyle silne militarnie, aby w razie ataku nie potrzebowały pomocy z zewnątrz, ale mogły pomagać innym. Tak nie jest dzisiaj. Bez pomocy Ameryki Ukraina już by nie istniała. A Kreml już szuka kolejnej ofiary. Dlatego Polska przeznacza obecnie na obronę 4% swojej potęgi gospodarczej, czyli dwukrotnie więcej niż wynosi standard NATO.
Polska jest piątym co do wielkości partnerem handlowym Niemiec i wkrótce wyprzedzi zajmującą czwartą pozycję Francję.
Mateusza Morawieckiego, premiera RP.
Polski premier z dużą pewnością siebie mówił o stosunkach z Niemcami. Uniwersytet Krakowski (założony w 1364) jest starszy niż Uniwersytet w Heidelbergu (1386). Polska jest obecnie „piątym co do wielkości partnerem handlowym Niemiec i wkrótce zastąpi na czwartym miejscu Francję”. Wraz z Czechami, Słowacją i Węgrami Polska jest ekonomicznie „dużo ważniejsza niż Chiny czy Stany Zjednoczone”.
Polska udaje się w tym ogromnym procesie doganiania, mimo że została zniszczona przez Niemcy i „nigdy nie otrzymała niemieckich reparacji”. „Podczas gdy Niemcy Zachodnie mogły swobodnie prosperować, zostaliśmy okradzeni z naszej przyszłości na 50 lat w wyniku II wojny światowej”.
Piotr Buras, szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR), ocenia: „Morawiecki przedstawia anachroniczną wizję UE. Konstruuje zmorę unijnego superpaństwa i wzywa do oporu wobec rzekomej i nieokreślonej centralizacji i federalizacji UE, jakby to było największe niebezpieczeństwo.
Idee Morawieckiego „idą w innym kierunku niż koncepcje Macrona czy Scholza. Ale to nie jest główny problem. Po prostu wcale nie zależy mu na odpowiedziach na kluczowe pytania dotyczące integracji europejskiej” – mówi Buras. „Poza propozycją nieuwzględniania wydatków na obronę w deficycie budżetowym, w przemówieniu nie ma pomysłów na to, jak UE powinna zostać wzmocniona i skonsolidowana w obliczu światowych wstrząsów.
Kai-Olaf Lang, ekspert ds. UE i Polski w Stiftung Wissenschaft und Politik (SWP) w Berlinie, analizuje: „Oczywiście Morawiecki ma inny europejski model polityczny niż kanclerz federalny. A także inny niż Macron w przemówieniu na Sorbonie.
„Morawiecki wyśpiewuje pochwały państwa narodowego” — mówi Lang. „On już nie chce Europy. Ale nie więcej narodowej suwerenności.” W jego Europie energiczne ojczyzny sprawują skuteczną kontrolę nad organami Unii i ich rosnącą potęgą.
W przemówieniu Lang pomija propozycje, które zawierają możliwości współpracy dla Berlina, Paryża i innych partnerów z UE. Morawiecki słusznie podkreśla nadrzędne znaczenie Stanów Zjednoczonych i NATO dla Europy w zakresie polityki bezpieczeństwa. „Chcielibyśmy jednak usłyszeć kilka pomysłów na temat wymiaru bezpieczeństwa i obrony UE w przemówieniu otwierającym na temat polityki europejskiej”.
Zdaniem Langa to, co Morawiecki mówi o polityce gospodarczej, jest czymś, co ludzie lubią słyszeć w Niemczech. Na przykład walka z rajami podatkowymi czy pochwała „ordoliberalizmu”. Brakuje jednak skutecznych propozycji dalszego rozwoju rynku wewnętrznego, zagwarantowania europejskiej konkurencyjności czy polityki energetycznej.
Do strony głównej
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.