Belrin. Choć obaj partnerzy należą do UE i NATO, a Niemcy prowadzą z Polską najważniejszy biznes w handlu wschodnim, stosunki niemiecko-polskie przeżywają najgłębszy kryzys od zakończenia zimnej wojny. Rolf Nikel jest o tym przekonany i ma wiele argumentów w ręku. Politolog i znawca prawa międzynarodowego, który w latach 2014-2020 był ambasadorem Niemiec w Warszawie, widzi przyczyny takiego stanu rzeczy po obu stronach, ale przede wszystkim obwinia „poważne błędy rządu federalnego” w jego rosyjskiej polityce w ostatnich latach .
Więcej informacji po ogłoszeniu
Więcej informacji po ogłoszeniu
Polityka ta opierała się na idei możliwości „udomowienia Rosji na zewnątrz” i „zdemokratyzowania jej wewnętrznie” i zakończyła się „systemową porażką” atakiem Rosji na Ukrainę, jak mówi Nikel. W swojej książce „Wrogowie, obcy, przyjaciele”, niedawno opublikowanej przez Langen-Müller-Verlag i zatytułowanej „Polska i Niemcy”, wymienia koncepcje i zasady przewodnie niemieckiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, które okazały się błędne.
Na przykład Niemcy stały się silnie uzależnione od rosyjskich dostaw energii, chociaż Polska i kraje bałtyckie ostrzegały przed tym i generalnie prowadziły „naiwną politykę rosyjską”, która całkowicie nie doceniała „autokratyczno-imperialnego charakteru” Kremla.
Rolf Nikel ze swoją książką „Wrogowie, nieznajomi, przyjaciele”. Ma 280 stron i właśnie został opublikowany przez Langen-Müller-Verlag w Monachium.
© źródło: Oliwia Nikel
Więcej informacji po ogłoszeniu
Więcej informacji po ogłoszeniu
Ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Norbert Röttgen, którego partia odgrywała wiodącą rolę w kształtowaniu tej polityki do jesieni 2021 r., podczas dyskusji nad książką Nikela w Niemieckim Towarzystwie Spraw Zagranicznych wymienił trzy decydujące punkty z jego punktu widzenia: starania SPD, politykę odprężenia od lat 70. do współczesności. niemieckiego przemysłu z jego tezą, że „tania rosyjska energia jest częścią naszego dobrobytu” i „pokusą wygody”, która ostatecznie nadeszła wraz z „lekceważeniem ostrzeżeń naszych wschodnich sąsiadów”.
Ekspert ds. polityki zagranicznej FDP, Alexander Graf Lambsdorff, który tego lata zostanie nowym ambasadorem w Moskwie, podsumowuje: „Daliśmy do zrozumienia naszym partnerom, że w rzeczywistości popadają w histerię”. powinno zadziałać, nic nie trzyma. „To honorowe, ale niepotrzebne”, bo wszyscy, którzy tam wtedy byli, bronili się nawzajem – ze wszystkich stron.
Nie cały Zachód rozumiał Putina
Polska socjolog Karolina Wigura trochę broni Berlina, gdy mówi, że nie tylko Niemcy, ale cały Zachód nie zrozumiał Putina. Wigura zidentyfikował dwie formy strachu, które determinują działania polityczne wobec Rosji: na Zachodzie istnieje strach przed eskalacją poprzez wojnę nuklearną, a ludzie wierzą, że można to ukierunkować. W Europie Wschodniej ludzie myślą, że sytuacja i tak się pogorszy, „niezależnie od tego, czy dostarczymy broń, czy nie”.
Choć Polska jest największym politycznym i humanitarnym zwolennikiem Ukrainy i nie cofnie się przed niczym, jeśli chodzi o rozbudowę armii sąsiedniego kraju, to nie tylko rząd niemiecki jest w tej sprawie podzielony: kiedy kanclerz Olaf Scholz (SPD) długo wahał się z decyzji o dostawach czołgów bojowych pośrednio zgodziła się z nim połowa obywateli Niemiec. W sondażach wielu Niemców głosowało przeciwko dostawie.
Więcej informacji po ogłoszeniu
Więcej informacji po ogłoszeniu
Różne podejścia do ukraińskiej polityki
Napięcia polsko-niemieckie wynikają z tego odmiennego podejścia między „jak najwięcej” a „tylko tyle, ile można uniknąć”. Co więcej, podsyca je europejska krytyka demokracji, praworządności i wolności prasy w Polsce, za które Warszawa w dużej mierze odpowiada za Berlin.
Roszczenia odszkodowawcze w wysokości 1,3 bln euro wystosowane jesienią 2022 r. przez Warszawę do Berlina za szkody poniesione w czasie II wojny światowej można interpretować jako swego rodzaju „kontratak”. Lub jako osobliwa próba nawiązania rozmowy z Niemcami. Ambasador RP w Berlinie Dariusz Pawłos postrzega wcześniejsze odrzucenie przez Niemców tej sprawy „nie jako koniec, ale początek dyskusji, która może doprowadzić do kompromisu”.
Polska jako nowy bastion Zachodu
Ten „drugorzędny teatr wojny” i idące z Brukseli dyktatury, podobnie jak powściągliwość europejskich miliardów, nie są bez znaczenia, o ile Polska jest teraz nowym przedmurzem Zachodu na granicy z Rosją. Polska „nabędzie większego znaczenia militarnego i politycznego jako nowe państwo frontowe” — pisze Nikel.
Według niego „środek ciężkości NATO” przesunie się na wschód, aw związku z przystąpieniem Szwecji i Finlandii również na północ. Polska będzie chciała i będzie mogła zabrać głos w tej sprawie, „zwłaszcza ze względu na obecność wojsk amerykańskich i własnej amerykańskiej kwatery głównej na ziemiach polskich”. Uwięziona przez wieki między wielkimi mocarstwami niemieckimi i rosyjskimi, Polska już teraz postrzega Stany Zjednoczone jako swojego największego gwaranta wolności.
Więcej informacji po ogłoszeniu
Więcej informacji po ogłoszeniu
Potrzebny jest większy dialog między Niemcami a Polską
Pojawiła się nowa polska pewność siebie, którą podsyca także słabość Niemiec z powodu nieudanej Ostpolitik. „Wiodąca rola Niemiec w UE jest zagrożona”, pisze Nikel i spekuluje, że polski rząd, kierowany przez konserwatywną partię PiS, liczy na „wzrost własnej władzy”.
Były ambasador Nikel ma nadzieję, że „mądra polityka niemiecka odzyska inicjatywę”. Pisze, co jest do tego potrzebne: „Szybki i dobry sprzęt dla Bundeswehry” oraz aby pozbyć się wrażenia wahania w „pomocy wojskowej dla Ukrainy”. To, czy widzi to większość Niemców, jest równie otwarte, jak stanowisko kanclerz.
Polityk CDU Röttgen zgadza się z Nikelem, że jeśli coś ma się zmienić, potrzeba więcej rozmów między Polakami a Niemcami. Nikel jest o tym przekonany: „Musimy łączyć ludzi, wtedy stosunki państwowe znów będą się rozwijać. To też leży w interesie Europy.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.