Planowane objęcie przez Rosję przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ spotkało się z ostrą krytyką w Kijowie. W obliczu rosyjskiej agresji przeciwko swojemu krajowi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił o „absurdalnej i destrukcyjnej” konstelacji i wzywał do reformy najwyższego organu ONZ. W przeszłości Kijów wątpił, czy Rosja zgodnie z prawem zajęła stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa jako następca Związku Radzieckiego. Poza Rosją stałymi członkami Rady z prawem weta są Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Chiny.
Jeszcze dzień wcześniej w wyniku ostrzału rosyjskiej artylerii zginęło pięciomiesięczne niemowlę, a teraz agresor przejmuje przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – skrytykował Seleński w swoim sobotnim wieczornym wystąpieniu wideo. „Trudno sobie wyobrazić coś, co lepiej obrazuje całkowite bankructwo takich instytucji”. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba nazwał rolę przywódczą „kiepskim żartem primaaprilisowym”.
Prezydencja Rady Bezpieczeństwa zmienia się co miesiąc między państwami członkowskimi w porządku alfabetycznym, przy czym pięciu stałych członków i dziesięciu niestałych członków na zmianę.
Ale Selenski miał też dobre rzeczy do ogłoszenia dla swoich rodaków. Ukraina wyszła z tygodnia silniejsza – powiedział szef państwa. Między innymi podziękował Niemcom za pomoc wojskową. Kilka dni temu stało się wiadomo o przybyciu na Ukrainę niemieckich transporterów opancerzonych i czołgów bojowych Marder i Leopard 2.
Zełenski podziękował Szwajcarii za przystąpienie do unijnych sankcji wobec Rosji.
W celu lepszego odparcia rosyjskich napastników Ukraina zamówiła z Polski 100 nowych kołowych bojowych wozów piechoty typu KTO Rosomak. Jak poinformowała agencja PAP, premier Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę zakład produkcyjny Rosomak w Siemianowicach Śląskich na Górnym Śląsku. Według liberalno-konserwatywnego polityka osobiście otrzymał rozkaz od premiera Ukrainy Denysa Szmyhala. Zamówienie zostanie sfinansowane z pieniędzy UE dla Polski i wsparcia USA dla Ukrainy – powiedział.
Ale druga strona też się modernizuje. Według własnych oświadczeń Rosja zwiększyła produkcję amunicji. „Dotyczy to amunicji zwykłej i precyzyjnej” – powiedział minister obrony Siergiej Szojgu na sobotnim spotkaniu Sztabu Generalnego. Pozwoliłoby to Rosji osiągnąć cele wojenne. Ponadto trwają prace nad zwiększeniem produkcji. Oświadczenia Schoigu nie mogły zostać niezależnie zweryfikowane.
Ponad rok po rozpoczęciu wojny Ukraina i Rosja borykają się z brakiem amunicji. Zachód, od którego zależą dostawy ukraińskiej broni narodowej, również stara się zwiększyć produkcję. Kilka miesięcy temu szef Kremla Władimir Putin zaapelował do krajowego przemysłu zbrojeniowego o zwiększenie produkcji broni i amunicji. Aby sprostać wymaganiom wojska, firmy pracują w systemie wielozespołowym.
Tymczasem Ukraina nałożyła nowe sankcje na rosyjskie osoby i firmy oraz na firmę na okupowanym przez Rosję terytorium Ukrainy. W sobotę prezydent Zełenski opublikował kilka czarnych list z setkami firm, organizacji i osób, które rzekomo wspierały rosyjską wojnę agresywną. W większości przypadków sankcje obowiązują przez okres dziesięciu lat.
Szczególnie dotknięci są dyrektorzy fabryk zbrojeniowych i wojskowych instytucji badawczych. Sektor ten jest również szczególnie dotknięty przez przedsiębiorstwa. Sankcje zostały jednak nałożone również na rosyjskie Ministerstwo Skarbu oraz Radę Federacji – izbę wyższą rosyjskiego parlamentu. Wśród najbardziej znanych nazwisk na liście są żona i syn byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, Swietłana i Ilja.
Tymczasem sankcje sądowe dosięgły zwierzchnika słynnego podziemnego klasztoru kijowskiego, Pawła Lebida. Przez dwa miesiące przebywał w areszcie domowym. Duchowny Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej podejrzany jest o podsycanie konfliktów religijnych i usprawiedliwianie rosyjskiej wojny napastniczej – poinformowały ukraińskie media z sali sądowej. Głowa klasztoru musi teraz nosić elektroniczne obrączki. Kontakt z wierzącymi jest zabroniony.
W tle toczą się spory o użytkowanie jaskiniowego klasztoru i ogólnie o pozycję Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej w kraju. Do początku wojny cerkiew podlegała Patriarchatowi Moskiewskiemu. Choć po rozpoczęciu konfliktu zerwała z patriarchatem, nadal jest podejrzana o szpiegostwo i agitację na rzecz Moskwy przez przywódców politycznych w Kijowie. Niezależny od Moskwy Ukraiński Kościół Prawosławny powstał w Kijowie w 2018 roku. W tym kontekście państwo odebrało Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu prawo do korzystania z jaskiniowego klasztoru. Ale mnisi, którzy tam mieszkają, odmawiają przeprowadzki. Trwa sprawa sądowa.
To będzie ważne w niedzielę
Walki we wschodniej Ukrainie trwają, zwłaszcza w okolicach miast Bachmut i Awdijiwka. W Kijowie zwolennicy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej mają zareagować na areszt domowy zwierzchnika jaskiniowego klasztoru.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.