Co możemy dostarczyć i ile? Jakie dostawy broni sprawiają, że stajesz się stroną konfliktu, a kto w ogóle jest chętny do udzielenia wsparcia, w tym przekazania broni, której twoja własna armia nie chce oddać? Te i inne bardzo fundamentalne pytania zdominowały debatę na temat wsparcia militarnego dla Ukrainy w ostatnich miesiącach i było wiele dyskusji. Teraz uspokoił się w tej kwestii. Zamiast tego realizowane są uzgodnione dostawy i przedłużane.
Broń Niemiec
Co Ukraina dostaje i dostanie – rząd federalny udostępnia informacje w Internecie. powiedziane „Lista wojskowych usług wsparciajest regularnie publikowany i zawiera listę tego, co już zostało dostarczone, a co jeszcze przed nami.
Wymieniono systemy broni i amunicję, ale także inne wyposażenie, takie jak ciężarówki, generatory, apteczki, namioty, wełniane koce i szczególnie ciepłe spodnie. Dostawy realizowane są bezpośrednio z zasobów Bundeswehry i niemieckiego przemysłu. Ich dostawy są opłacane przez rząd federalny w ramach tzw. „Upgrading Initiative”.
ukraińskie potrzeby
Zestawienie pozwala także na wyciągnięcie wniosków na temat potrzeb armii ukraińskiej. Na przykład potrzebne są wszystkie typy pojazdów opancerzonych, od lekkich transporterów opancerzonych po ciężkie czołgi podstawowe. Obiecane przez Bundeswehrę 18 czołgów Leopard 2 A6 zostało już dostarczonych.
Pierwszy stary Leopard 1 z niemieckich zasobów prawdopodobnie zostanie dostarczony najwcześniej latem. Ukraina powinna również wyposażyć się w czołgi zdolne do kładzenia mostów i usuwania min – umiejętności, które są również niezbędne, gdy wojska posuwają się naprzód, a zatem są ważne dla ewentualnej ukraińskiej ofensywy.
Niemieckie wsparcie w liczbach
W sumie od 1 stycznia ub.r. do 24 kwietnia br. rząd federalny zezwolił na eksport uzbrojenia o wartości ponad 2,7 mld euro. Niemcy są jednym z głównych ukraińskich zwolenników dostaw broni.
Zdecydowanie przodują Stany Zjednoczone, które od początku wojny przekazały pomoc wojskową o wartości blisko 37 mld USD. Właśnie zadeklarowano dodatkowe wsparcie w wysokości 1,2 miliarda dolarów. Między innymi trzeba dostarczyć amunicję artyleryjską.
Kolejny brak amunicji
Kwestia zaopatrzenia w amunicję zajmuje coraz więcej miejsca w debacie o dostawach broni. Na Ukrainie brakuje amunicji do różnych systemów obrony powietrznej, takich jak niemiecki czołg przeciwlotniczy Gepard. Ale przede wszystkim brakuje pocisków artyleryjskich standardowego dla NATO kalibru 155 mm. UE zobowiązała się dostarczyć milion pocisków, ale państwom członkowskim brakuje zdolności zarówno do wspierania armii ukraińskiej, jak i uzupełniania zapasów w UE.
Firmy zbrojeniowe muszą teraz być wspierane w zwiększaniu mocy produkcyjnych. Na krótką metę brak amunicji będzie jednak trudny do uzupełnienia. Polityczne debaty na temat dostaw uzbrojenia zostały zastąpione kwestiami takimi jak utrzymanie dostarczanych systemów czy szkolenie ukraińskich żołnierzy. W Europie, zwłaszcza w Niemczech i Wielkiej Brytanii, ukraińskie wojska są szkolone w posługiwaniu się zachodnią bronią, a niektóre przechodzą również podstawowe szkolenie, na przykład w walce piechoty.
Nierozwiązany problem myśliwców
Dostawy z zachodu oznaczają, że ukraińska armia coraz częściej zmienia swoje uzbrojenie – z rosyjskiego lub dawniej radzieckiego na systemy NATO. Przywódcy polityczni i wojskowi Ukrainy chcieliby takiej konwersji również dla swojej floty myśliwców, ale jak dotąd spotykają się z niechęcią ze strony zachodnich partnerów.
Realistycznie rzecz biorąc, problem dotyczy tylko amerykańskich myśliwców, takich jak F16 lub F15, ze względu na ich powszechne użycie i dostępność. Federalny minister obrony Pistorius niedawno potwierdził, że z jego punktu widzenia niemieckie samoloty bojowe, takie jak Tornado i Eurofighter, nie odgrywają tu żadnej roli. Jak dotąd Waszyngton nie dał zielonego światła dostawom myśliwców z zasobów własnych ani innych krajów. Zamiast tego Polska i Słowacja niedawno ogłosiły dostawę myśliwców MIG.
Dla Ukrainy to wsparcie jest ważne. Twoje Siły Powietrzne już latają tymi modelami i mają odpowiednie łańcuchy dostaw oraz przeszkolonych pilotów. Jednak w perspektywie średnio- i długoterminowej presja ze strony Kijowa na dostawy zachodnich samolotów nie osłabnie.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.