Przed wielkim finałem nastąpi jeszcze większe sortowanie. Trzeci celebryta musiał opuścić obóz w dżungli w niedzielę.
Odliczanie trwa: za tydzień finał 16 sezonu „Jestem gwiazdą, zabierz mnie stąd!” zamiast. Ale tylko trzem celebrytom uda się pozostać w obozie do 29 stycznia – i tylko jeden z nich zdobędzie na koniec koronę i 100 000 euro nagrody pieniężnej. O tym, kto to będzie, zdecydują widzowie. Od piątku mogą codziennie dzwonić do swoich ulubieńców – i tym samym ustalać, kogo nie chcą widzieć na tronie dżungli.
Już pierwsza zapowiedź wywołała zdziwienie obozowiczów: prezenterka Verena Kerth musiała spakować swój plecak. W sobotę wokalista Neue Deutsche Welle, Markus Mörl, o mały włos nie znalazł się w pierwszej dziesiątce.
Tessa Bergmeier musi opuścić obóz w dżungli
Teraz dołączyła do nich celebrytka numer trzy: Tessa Bergmeier otrzymała najmniej telefonów od publiczności i musiała opuścić obóz. Pozdrowienia dla modelki: „Jestem taka szczęśliwa. To szczęście”, klasnęła po ogłoszeniu. „To tak, jakby zdjęli mi kajdanki i wypuścili z więzienia”.
W naszej codziennej ankiecie t-online na temat tego, kto w tym roku zasiądzie na Tronie Dżungli, Tessa otrzymała ostatnio najmniej głosów. Z drugiej strony Lucas Cordalis od dawna jest faworytem. W ostatnich dniach odnoszącą sukcesy gwiazdę wyprzedziła jednak modelka Papis Loveday. W ostatniej ocenie Cecilia Asaro wyprzedziła obie.
Teraz w wyścigu o koronę dżungli pozostało jeszcze dziewięć gwiazd. Kto jeszcze tam jest, możecie zobaczyć na naszej wystawie fotograficznej. Nawiasem mówiąc, finał 29 stycznia odbędzie się w niedzielę po raz pierwszy w historii „Jestem gwiazdą – zabierz mnie stąd!”. Dzień po koronacji RTL pokazuje wielkie spotkanie.
zintegrować
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.