WięcejJak Affins Tobias Jorsch reaguje na dwa wielkanocne bankructwa. W Griesbeckerzell pierwsze miejsce obchodzone jest z umiarem. Najlepszy zawodnik pochodzi z Petersdorfu.
Dla lokalnych lig okręgowych i okręgowych na długi weekend wielkanocny zaplanowano dwie kolejki. To naturalnie doprowadziło do zmian w odpowiednich tabelach. Niewiarygodny i niemal skromny SC Griesbeckerzell świętował prowadzenie we wschodniej lidze dystryktu. Z drugiej strony FC Affig nie zaprezentował się dobrze na Wielkanoc, mimo groźby spadku.
Dowiedz się więcej z pakietem PLUS+
Dostęp do wszystkich treści PLUS+. Możliwość anulowania w dowolnym momencie.
WYPRÓBUJ TERAZ OD 0,99 €
„Teraz mamy tylko finały. Co powiedzieć po takiej porażce. Naprawdę nie mogę winić chłopaków.” biznes zawieszony trener Tobias Jorsch po gorzkiej porażce 0:3 z Wörnitzstein. W czwartek było też 0:3 o godz TSV Wertingen. Jednak między występami w obu grach istniały światy. „Nie wiemy nawet, dlaczego jesteśmy Wertingena przegraliśmy, ale przeciwko Wörnitzstein powinniśmy właściwie wyjść z boiska jako zwycięzcy. Tak to działa piłka nożna często, kiedy jesteś przygnębiony” – powiedział Jorsch, który musiał obserwować w poniedziałek, jak jego najlepsza drużyna nie wykorzystała najlepszych okazji i zachęcał przeciwnika do zdobywania bramek po rażących indywidualnych błędach. Negatywnym wydarzeniem było 0:3, które zdobył środkowy obrońca FCA Michael Felber strzelił gola samobójczego. Po tym oczywiście gra się skończyła. O co jeszcze chcesz zapytać? – pytał Jorsch po meczu. Trener jest jednak wojowniczy: – Nie poddamy się, ale teraz tylko obserwujemy z meczu na mecz. Zobaczymy, co ostatecznie wyjdzie. Teraz czas sprawić mu trochę przyjemności. Bicie go nie ma sensu w naszej sytuacji.”
Piłka nożna zebrana: SC Griesbeckerzell nie ma treningu
SC Griesbeckerzell rozwija się obecnie w zupełnie innych obszarach. SCG jest niepokonany w lidze East District od 13 meczów i od poniedziałku wrócił na szczyt tabeli. – Nie spodziewaliśmy się tego. Chłopaki z ławki śledzili przebieg meczu na żywo, a potem dość szybko stało się jasne, że znów jesteśmy na miejscu – powiedział trener Matthias Kefer. Zwycięstwo 2:0 nad Adelzhausen. Ochronę zapewnił SpVgg Joshofen, który pokonał poprzedniego Primusa Rinnenthala 5:0. Kefer i spółka świętowali pierwsze miejsce przy piwie, choć trener nie chce w tym przesadzać: „Sezon jest jeszcze długi . To będzie zacięty wyścig do ostatniego dnia. Obie drużyny są w bardzo dobrej formie. Obecnie ponownie prowadzimy, ale ważniejsze byłoby, aby zakończyć na prowadzeniu. Dzięki dwóm wygranym 2:0 wynik Zell w weekend wielkanocny był optymalny. W nagrodę we wtorek nie było treningu. „Ale nie trenowalibyśmy nawet, gdybyśmy przegrali dwa mecze, już wcześniej to ogłosiłem. Myślę, że wystarczy, jeśli będziemy trenować tylko przez tydzień. Chłopcy radzą sobie tak dobrze, że jest w porządku” – powiedział Kefer. „Z pewnością zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zająć pierwsze miejsce”.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.