Co gorsza, ptaki na ogół lubią przebywać blisko miejsca urodzenia, aby budować gniazda, co oznacza, że nie ma nowych gniazd bez starych gniazd. W Badenii-Wirtembergii obserwatorom ptaków pomogła bliskość Alzacji, oddzielonej od Badenii jedynie Renem – dla rybołowów nie ma takiej odległości. To sprawiło, że Alzacja i Badenia stały się potencjalnym obszarem lęgowym.
„Po pierwszych dowodach lęgów po stronie francuskiej, dlatego przedstawiliśmy ptakom po stronie niemieckiej sztuczne gniazda jako przynętę”, wyjaśnia Schmidt-Rothmund, który z powodzeniem praktykował już tę metodę w d innych krajach związkowych. . W przypadku rybołowa pomoce lęgowe okazały się skuteczne w podtrzymywaniu ptaków na drzewach lub słupach energetycznych, które w przypadku braku odpowiednich drzew są często akceptowane jako miejsca lęgowe. Są nawet ogólnopolskie Współpraca obrońców środowiska z różnymi firmami energetycznymi.
Na południowym zachodzie Schmidt-Rothmund ustawił ponad 30 platform na wysokich drzewach, przywoził materiał do gniazdowania i regularnie odwiedzał te miejsca. Został on wsparty przez sieć wolontariuszy i darczyńców z pasją do ptaków, a także gotowość Lasu Badenii-Wirtembergii, gmin i prywatnych właścicieli lasów do udostępnienia swoich terenów. W ramach projektu Interreg z francuską organizacją partnerską Liga Ochrony Ptaków (LPO) nad Górnym Renem po obu stronach Renu między Bazyleą a Karlsruhe dodano dziesięć pomocy lęgowych; trzy z nich w dystrykcie Rastatt, z których jeden został przekazany przez Fundację Ochrony Gatunków Ogrodów Zoologicznych w Karlsruhe. Największy wkład finansowy przekazała szwajcarska fundacja Pro Pandion.
Sztuczne gniazdo wielkości koła wozu jest przygotowywane na ziemi, a następnie transportowane „porcjami” przez Schmidta-Rothmunda i jego pomocników na wierzchołki odpowiednich drzew hodowlanych, gdzie są składane i wypchane. Do wyciągnięcia gniazda, które ma około 1,2 metra średnicy, potrzebna jest głowa do wzrostu i silne ramiona. No i oczywiście trzeba mieć trochę szczęścia, żeby wszystko działało przy podłączaniu sztucznego gniazda i pobliskiej kamerki internetowej, wtedy rybołów również klasyfikuje gniazda jako odpowiednie.
Pierwszy rybołów w Badenii-Wirtembergii
Wysiłek się teraz opłacił. „To naprawdę niewiarygodnie piękna sytuacja, wręcz budująca, mieć orliki w rękach, twarzą w twarz z potomstwem i perspektywami na przyszłość”, cieszy się Daniel Schmidt-Rothmund. To był duży wysiłek dla dwóch małych ptaszków, ale także wielki moment dla programu rybołowów: 23 czerwca 2023 r. alpinista Georg Bürk wzniósł się na zawrotną wysokość, aby sprowadzić młode ptaki na ziemię w celu krótkotrwałego obrączkowania. Prawie pięciotygodniowe orły wpadają w naturalny stan szoku, gdy rodzice krążą wokół drzewa gniazdowego, bardzo uważnie obserwując przebieg wydarzeń i wydając podekscytowane nawoływania ostrzegawcze. „Te charakterystyczne krzyki mają uspokajający wpływ na potomstwo” – mówi Schmidt-Rothmund.
Oba ptaki są w doskonałym zdrowiu, zostały zmierzone, zważone, a następnie zaobrączkowane: samica Balbü ważąca 1458 gramów i samiec Kju ważący 1178 gramów. „Wybraliśmy Balbü wzorując się na języku francuskim, gdzie rybołów nazywa się rybakiem rybołowa, a Kju to onomatopeja oparta na krzykach młodego rybołowa” – mówi Schmidt-Rothmund. Oba ptaki noszą teraz pierścienie na każdej nodze.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.