Planowana przez Komisję Europejską kontrola kotów przyniosłaby więcej szkody niż pożytku. Zróżnicowana grupa setek naukowców z ponad 30 krajów ostrzega przed tym w liście otwartym do posłów do Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich UE. Z podobnym listem otwartym grupa austriackich organizacji i wysokiej rangi naukowców uderzyła w tę samą nutę.
Reklama
Wszyscy nawołują do porzucenia projektu kontroli czatu – zarówno pod względem planowanego zakazu skutecznego szyfrowania, jak i alternatywnej lub dodatkowej propozycji podsłuchiwania wszystkich urządzeń końcowych dla tzw. klienta skanowania bocznego (CSS). „Zdecydowanie przestrzegamy przed kontynuacją tego projektu lub podobnych środków, ponieważ nie mogą one odnieść sukcesu przy obecnej lub przewidywalnej technologii, podczas gdy ryzyko szkód jest znaczne” – zauważają międzynarodowi badacze w liście otwartym CSA Academia (CSA oznacza wykorzystywanie seksualne dzieci). maltretowanie niemieckich dzieci).
„Ta ustawa podważyłaby przemyślaną i bystrą pracę, jaką europejscy naukowcy wykonali w dziedzinie bezpieczeństwa komputerowego i ochrony danych, w tym wkład w rozwój światowych standardów szyfrowania” – piszą międzynarodowi naukowcy. „To naruszenie osłabiłoby środowisko pracy w zakresie bezpieczeństwa i prywatności w Europie, zmniejszając naszą zdolność do budowania bezpiecznego społeczeństwa cyfrowego”.
Co gorsza, europejska kontrola czatów dałaby światowy przykład filtrom internetowym, ograniczeniom dostępu i usunięciu kilku narzędzi, które ludzie mają do ochrony swojego prawa do prywatności w przestrzeni cyfrowej. W skrócie: dobre dla autokratów, złe dla demokracji.
Łatwe do rozbudowy nieprzejrzyste monitorowanie
Oprogramowanie szpiegowskie do monitorowania wszystkich urządzeń końcowych może niezawodnie wyszukiwać tylko treści, które są już znane, ale nie może zawierać tych treści, w przeciwnym razie byłoby celem przestępców. Dlatego używane są wartości skrótu. Te wartości skrótu nie powinny być widoczne dla użytkownika, w przeciwnym razie ryzyko manipulacji lub obejścia jest zbyt duże. To z kolei oznacza, że każde urządzenie końcowe musiałoby być wyposażone w nieprzejrzyste oprogramowanie rządowe. To oprogramowanie szpiegujące powinno być również regularnie aktualizowane.
Z braku przejrzystości wynika, że po wprowadzeniu oprogramowania rządy mogą – i prawdopodobnie wkrótce – szukać czegoś innego. Na przykład w przypadku treści związanych z terroryzmem, innymi przestępstwami lub krytycznymi wypowiedziami na temat samego rządu nikt nie byłby w stanie zweryfikować, co oznaczają wartości skrótu i co oprogramowanie wnosi do domu.
Reklama
Komisja Europejska chce pójść jeszcze dalej i poprosić sztuczną inteligencję (AI) o poszukiwanie nieznanych wcześniej przedstawień wykorzystywania dzieci. Nawet wiadomości tekstowe i rozmowy telefoniczne muszą być stale monitorowane i oceniane w celu wykrycia ewentualnych inicjacji kontaktów między nieletnimi a dorosłymi z zamiarem wykorzystania ich. Zdaniem ekspertów jest to mało prawdopodobne. Twierdzenia przeciwne złożone przez odpowiednich dostawców technologii nadzoru nigdy nie zostały niezależnie zweryfikowane, a ocena przeprowadzona przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pokazuje, że wdrożenie nie jest zgodne z ochroną danych ani prawami człowieka.
Lawina fałszywych alarmów, szczególnie wśród dzieci
Ekstrapolując na masę komunikacji w UE, każda technologia generowałaby codziennie setki milionów fałszywych reklam. Bardzo intymne, ale całkowicie legalne treści są stale przekazywane władzom, ale nie mają one wystarczającej liczby pracowników, aby zobaczyć tak wiele reklam. Akceptowalny poziom błędu można osiągnąć jedynie przy bardzo ukierunkowanym i ukierunkowanym monitorowaniu konkretnych podejrzanych przypadków – ale nie jest to intencją Komisji Europejskiej.
Fałszywe alarmy ucierpiałyby w szczególności dzieci. Prokuratorzy europejscy są obecnie najbardziej wyczuleni na przypadki dobrowolnych intymnych wiadomości między nastolatkami. Ale to jest dokładnie to, czego oprogramowanie do nadzoru nie może zrobić, ponieważ rozmowy między dziećmi lub nastolatkami nieustannie powodują wyświetlanie reklam.
Zalecane treści redakcyjne
Za Twoją zgodą zostanie tutaj załadowana ankieta zewnętrzna (Opinary GmbH).
Zawsze wczytuj ankiety
Z drugiej strony prawdziwi autorzy przerzuciliby się na inne metody komunikacji. Naukowcy przekonują, że ogromne fundusze potrzebne do monitorowania wszystkich obywateli UE powinny być inwestowane w zapobieganie wykorzystywaniu dzieci. Ta praca musiała być wykonywana głównie na miejscu; w sieciach społecznościowych zgłaszanie podejrzanych treści powinno być łatwiejsze. W praktyce prowadzi to bardziej do odkrycia nowych nielegalnych treści niż do pobicia przez sztuczną inteligencję.
Naukowcy zapraszają kolegów z całego świata dołączyć do listu otwartego jako sygnatariusz. Sygnatariusze muszą posiadać stopień doktora lub inną udokumentowaną działalność naukową. Naukowcy z Australii, Austrii, Belgii, Brazylii, Danii, Niemiec, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Izraela, Włoch, Kanady, Liechtensteinu, Luksemburga, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii, Polski, Portugalii, Szwecji, Szwajcaria, Singapur, Hiszpania, Korea Południowa, Tajwan, Czechy, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Stany Zjednoczone Ameryki.
(ds)
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.