Retoryka antyniemiecka w Sejmie
Polska przygotowuje referendum w sprawie kompromisu azylowego
15.06.2023, 20:12
Unia decyduje się na kompromis w sprawie azylu – a Warszawa kipi z gniewu. Premier Morawiecki nazwał tę decyzję „dyktaturą” sojuszu. Nikt Polaków solidarności nie nauczy, „zwłaszcza Niemców”. Teraz decyzję powinni podjąć obywatele.
Z antyniemiecką retoryką polski rząd mobilizuje się przeciwko porozumieniu UE w sprawie przyszłej polityki azylowej i dąży do referendum w tej sprawie. Decyzja UE jest „dyktatem mającym na celu zmianę kulturową Europy” – powiedział premier Mateusz Morawiecki posłom w Warszawie. „To Sejm, a nie Bundestag, a my mamy prawo i obowiązek głosować w interesie Polski”.
Polacy bardzo dobrze wiedzą, czym jest współczucie i solidarność – powiedział Morawiecki. „Nikt nas nie nauczy solidarności, a na pewno nie Niemcy”. Lider rządzącej partii PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum w tej sprawie.
W zeszłym tygodniu unijni ministrowie spraw wewnętrznych uzgodnili kompromis w sprawie azylu, który przewiduje między innymi, że kraje UE, które nie chcą przyjmować migrantów, muszą zapłacić grzywnę w wysokości 20 000 euro za każdego migranta na rzecz funduszu zarządzanego przez Brukselę. Polska i Węgry kategorycznie się temu sprzeciwiają. Polska przyjęła wielu ukraińskich uchodźców od początku rosyjskiej wojny napastniczej. Jednak władze od dawna sprzeciwiają się przesiedlaniu do Polski uchodźców, którzy przybyli do Grecji czy Włoch. W tym roku Polska wybierze nowy parlament. PiS prowadzi obecnie w sondażach liberalną opozycję.
Polska i Węgry przeciwko kompromisowi
„My się nie zgodzimy, naród polski też nie, i to trzeba poddać pod referendum” – powiedział szef partii PiS Kaczyński. „Polacy muszą zabrać głos w tej sprawie” – kontynuował podczas sejmowej debaty nad Układem Europejskim.
Zgodnie z kompromisem w sprawie azylu uzgodnionym przez państwa UE, migranci z niewielkimi szansami na przyjęcie – np. z Turcji, Pakistanu czy Albanii – muszą w przyszłości przechodzić procedury przyspieszone na zewnętrznych granicach UE. W przypadku negatywnej decyzji mogliby zostać stamtąd bezpośrednio wydaleni, aby w ogóle nie trafiali do UE. Węgry i Polska były jedynymi krajami, które głosowały przeciwko kompromisowi, ponieważ powiedziały, że czują się „ukarane”. Chcecie poruszyć tę kwestię na szczycie UE w Brukseli pod koniec czerwca.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.