odbędzie się 15 października Polska nowo wybrany parlament. Wśród około 30 milionów uprawnionych do głosowania znajduje się także ponad dwa miliony tzw. Polaków za granicą, z których wielu mieszka w Niemczech.
W trakcie kampanii wyborczej rządząca partia PiS Jarosława Kaczyńskiego próbuje zdyskredytować największą partię opozycyjną PO i jej głównego kandydata Donalda Tuska: Tusk to „brukselski biurokrata kontrolowany z Berlina” – powiedział Kaczyński polskiemu tygodnikowi. W tym samym kierunku zmierza przyjęty „Lex Tusk” przyjęty latem tego roku przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Kontrowersyjna ustawa pozwala na wykluczenie polityków z wyborów, na które rzekomo miała wpływ Rosja. Jednak prawie miesiąc przed wyborami sam PiS znajduje się pod presją w związku z rzekomą nielegalną sprzedażą ponad 300 000 wiz obywatelom spoza UE, co stanowi problem z wiarygodnością partii, która definiuje się poprzez rygorystyczną politykę migracyjną.
Od objęcia władzy przez PiS w 2015 r. osłabił on demokratyczną równowagę sił w Polsce w kluczowych obszarach: uprawnienia Trybunału Konstytucyjnego zostały ograniczone w wyniku reformy sądownictwa. Izba dyscyplinarna pozwala rządowi nakładać sankcje na niepożądanych sędziów. Po krytyce ze strony UE PiS chce teraz restrukturyzacji Izby Dyscyplinarnej.
Zagrożona jest także niezależność prasy w Polsce: PiS pozbawił Radę Audiowizualną jej uprawnień i może teraz udostępniać kanały publiczne własnym współpracownikom. W ostatnich latach spółki państwowe kupiły setki gazet i stron internetowych, a nowe przepisy mają na celu ograniczenie działalności międzynarodowych firm medialnych w Polsce.
Te autorytarne wydarzenia przypominają Węgry Viktora Orbána. Z punktu widzenia UE zasady praworządności są w Polsce zagrożone, dlatego nie zapewniła ona dotychczas finansowania w wysokości 35 miliardów euro. Donald Tusk i jego PO obiecują, że jeśli wygrają wybory, ponownie uniezależnią sądy i pozbędą się zamrożonych funduszy europejskich. Były przewodniczący Rady UE Tusk opowiada o najważniejszych wyborach w Polsce od 1989 roku i zgromadził 1 października w Warszawie kilkaset tysięcy ludzi na „Marszu Milionów”.
Oprócz demokratycznej orientacji kraju, problemów migracyjnych i wysokiego długu publicznego, przyjęta w 2021 roku restrykcyjna ustawa aborcyjna wielokrotnie wywołuje dyskusje także w Polsce. W czerwcu tysiące Polaków wyszło na ulice po śmierci ciężarnej kobiety w szpitalu.
Referendum ma na celu mobilizację wyborców konserwatystów
W Sondaże na początku września Prowadzi PiS z 38 proc., przed Tuskiem PO z 31 proc. Trzy inne sojusze partyjne mają około 10 proc., w tym skrajnie prawicowa Konfederacja, z którą PiS mógłby po wyborach utworzyć koalicję. Partia Kaczyńskiego celowo połączyła wybory z kontrowersyjnym referendum w sprawie polityki migracyjnej, aby zmobilizować jak najwięcej konserwatywnych wyborców. W referendum zapytamy m.in., czy ludzie popierają „przyjmowanie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki w ramach mechanizmu przymusowej relokacji narzuconego przez europejską biurokrację”.
W ostatnich wyborach do Sejmu w 2019 r. Prawo głosu ma za granicą około 2,2 mln Polaków Głosowało około 400 000 osób, w tym 45 000 w Niemczech. Głosy te nie będą jednak decydujące także w wyborach w 2023 r., gdyż zgodnie z polskim prawem wyborczym wszystkie głosy zagraniczne przydzielane są do okręgu wyborczego i dlatego stanowią jedynie około 1 proc. całkowitego wyniku. Ordynacja wyborcza stanowi również, że głosy są ważne tylko wtedy, gdy w ciągu 24 godzin zostaną zliczone wszystkie głosy w lokalu wyborczym. Może to stanowić wyzwanie, zwłaszcza w dużych lokalach wyborczych, ze względu na dodatkowe referendum.
Chcielibyśmy dowiedzieć się, co o 15 października myślą polscy obywatele: jakie są Wasze nadzieje, a jakie obawy związane z wyborami? Jaki wpływ będzie miała sprawa wizowa na wynik wyborów? Jak ocenia Pan pracę rządu PiS przez ostatnie osiem lat? Jakie są według Ciebie najpilniejsze problemy, przed którymi stoi obecnie kraj? Której stronie ufasz w kwestii rozwiązania tych problemów? A na kogo oddasz głos? Czy głosujesz jako obywatel Polski za granicą lub lokalnie i czy w ogóle masz prawo głosować? Jak toczą się dyskusje polityczne w Twojej rodzinie?
Opowiedz nam swoją historię za pomocą formularza, w komentarzach lub e-mailem na adres Community-redaktion@zeit.de. Wybrane artykuły chcielibyśmy publikować w ZEIT ONLINE, na życzenie anonimowo.
odbędzie się 15 października Polska nowo wybrany parlament. Wśród około 30 milionów uprawnionych do głosowania znajduje się także ponad dwa miliony tzw. Polaków za granicą, z których wielu mieszka w Niemczech.
W trakcie kampanii wyborczej rządząca partia PiS Jarosława Kaczyńskiego próbuje zdyskredytować największą partię opozycyjną PO i jej głównego kandydata Donalda Tuska: Tusk to „brukselski biurokrata kontrolowany z Berlina” – powiedział Kaczyński polskiemu tygodnikowi. W tym samym kierunku zmierza przyjęty „Lex Tusk” przyjęty latem tego roku przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Kontrowersyjna ustawa pozwala na wykluczenie polityków z wyborów, na które rzekomo miała wpływ Rosja. Jednak prawie miesiąc przed wyborami sam PiS znajduje się pod presją w związku z rzekomą nielegalną sprzedażą ponad 300 000 wiz obywatelom spoza UE, co stanowi problem z wiarygodnością partii, która definiuje się poprzez rygorystyczną politykę migracyjną.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.