ZLider opozycji Donald Tusk wezwał do „marszu miliona serc” na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. W niedzielne popołudnie w Warszawie zebrał się ogromny tłum, który przybył ze wszystkich zakątków kraju, aby wyrazić swoje niezadowolenie z narodowo-konserwatywnej partii PiS. Liberalna partia Tuska, Platforma Obywatelska (PO), ma nadzieję, że da to ostateczny impuls mobilizacji. Za nowe logo służy biało-czerwona naklejka w kształcie serca.
Już pierwszy marsz 4 czerwca pokazał, że te środki mogą zadziałać: nieoczekiwanie zgromadził na ulicach Warszawy wielu dysydentów, z których część wydawała się zrezygnowana po ośmiu latach rządów PiS. PO zrobiła postęp w sondażach. Według różnych doniesień demonstrantów było wówczas aż pół miliona – najwyraźniej było to największe zgromadzenie od 1989 roku. Jednak w niedzielę Tusk krzyknął do tłumu: „Teraz jest nas prawie milion”. początkowo mówiliśmy o prawie 100 tysiącach osób.
Na początku wiecu Tusk, były szef rządu i przewodniczący Rady UE, przypomniał wspaniałe momenty w historii, jak np. moment, gdy polski papież Jan Paweł II zgromadził w Warszawie milion ludzi w 1979 r., pod dyktaturą. „Wtedy rządzący zrozumieli: to prawdopodobnie koniec”. Tusk podkreślił potrzebę jedności sił i pochwalił działaczy sprzeciwiających się ograniczaniu prawa do aborcji, a także najmłodszego 22-letniego „gorliwego katolika”. w tych wyborach będzie kandydatem PO. Jako moderator wydarzenia przedstawił jako prelegenta radykalnego przywódcę chłopskiego Michała Kołodziejczaka, kandydata z listy PO, a na zakończenie także muzyka rockowego Jerzego Owsiaka, który regularnie organizuje największą imprezę charytatywną w kraju.
Media publiczne wspierają rząd
Konkretne wypowiedzi padły ze strony prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, prawdopodobnie najważniejszego po Tusku polityka PO. Trzaskowski zapowiedział Polskę „tolerancyjną, różnorodną i europejską” z „najważniejszymi wartościami godności i wolności” na okres po zwycięstwie wyborczym. W trakcie kampanii wyborczej PiS obiecywał organizację Igrzysk Olimpijskich w Polsce w 2036 r., ale zaoferował temu krajowi „Igrzyska Olimpijskie nienawiści i podziałów”. Przede wszystkim rząd ten ogranicza wolność osobistą obywateli i ingeruje w ich życie.
Trzaskowski wspominał jednocześnie zablokowane w czasie konfliktu o praworządność pieniądze UE: „Brakuje miliardów, bo ktoś postanowił zniszczyć demokrację w Polsce. » To podobno prezes PiS Jarosław Kaczyński. Burmistrz wezwał także do „jasnego i przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa”, co musi położyć kres brataniu się PiS z oficjalnym Kościołem, tworzeniu niezależnych od państwa instytucji i zwróceniu większej uwagi na prawa kobiet, aby „kobiety sami zdecydujcie”. na ich zdrowie i życie. PO dąży do bardziej liberalnych przepisów dotyczących aborcji, na wzór tych w Niemczech.
Według wszystkich sondaży prowadzi rządzący PiS, ale każda z dwóch głównych partii ma szansę na utworzenie koalicji. Dla PO partnerami byłaby lewica, której szefowie byli na scenie obok Tuska, oraz sojusz wyborczy „Trzeciej Drogi”, którego szefowie w niedzielę prowadzili kampanię w województwie i do którego Tusk skierował „serdeczne pozdrowienia”. Główny opozycyjny kanał telewizyjny TVN w całości wyemitował wiec PO. Z drugiej strony media publiczne, które sprowadziły PiS na stanowisko rządu, próbowały ośmieszyć wiec. Jednocześnie transmitowali kongres PiS, który rozpoczął się po południu w największej sali eventowej w Polsce, w Katowicach.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.