20 listopada Frankfurt składa hołd ofiarom transfobii. W zeszłym roku na całym świecie było ich co najmniej 400, a liczba niezgłoszonych ofiar transfobii jest większa. Demonstranci zebrali się w poniedziałek na Zeil.
Pierwszy raport: W poniedziałek 20 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Pamięci o Osobach Transpłciowych, dzień pamięci o ofiarach transfobii, obchodzony corocznie od 1999 r. Tylko w zeszłym roku około 400 osób transpłciowych na całym świecie straciło życie w wyniku transfobicznej przemocy ze strony osób transpłciowych; 50 z nich popełniło samobójstwo po doświadczeniu przemocy transfobicznej. Liczba niezgłoszonych przypadków jest znacznie większa. Z tej okazji Niemieckie Towarzystwo Transidentyczności i Interseksualności (dgti) zaprasza mieszkańców na spotkanie przed fontanną Brockhaus nad rzeką Zeil w poniedziałkowe popołudnie o 17:00.
„Przepisy transfobiczne zostały przyjęte lub wzmocnione w wielu krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, Polsce i Rosji. Z drugiej strony inne kraje, takie jak Argentyna, Kanada czy Norwegia, poczyniły znaczne postępy w zakresie równouprawnienia i uznania, co również powinno stanowić zachętę dla Niemiec” – wyjaśnia frankfurcki polityk queer i radny miejski Partii Zielonych w Römer, Julia Eberz w piątkowym oświadczeniu.
Ustawą, nad którą w ostatnich tygodniach dyskutowano w niemieckim Bundestagu, jest tzw. ustawa o samostanowieniu: ma ona zastąpić przestarzałą i częściowo niekonstytucyjną ustawę dotyczącą osób transpłciowych z lat 80. XX w. oraz zmniejszyć przeszkody dla osób transpłciowych, np. zmianę nazwiska . lub wpis płci w akcie urodzenia. Ponadto, jak wynika z komunikatu prasowego, celem jest zniesienie istniejącej dotychczas upokarzającej, długiej i kosztownej procedury.
Eberz odpowiada krytykom – ostatnio Jensowi Spahnowi – którzy obawiają się, że zmiana prawa zmusi w przyszłości wielu mężczyzn do korzystania z sauny lub toalet dla kobiet: „Nic takiego nie wydarzyło się w żadnym kraju, w którym panuje samostanowienie. zgodnie z prawem, poza tym, że nie spotkałem się jeszcze z kontrolą tożsamości. Znane są sauny, toalety publiczne czy przebieralnie.”
„A każdy, kto chce przejść przez wszystkie biurokratyczne kłopoty dla „przyjemności” wynikającej z „pozwolenia” na pójście do damskiej sauny lub damskiej toalety, będzie zaskoczony związanym z tym wysiłkiem” – mówi Eberz, odnosząc się do tego. o nowe dokumenty tożsamości oraz różnego rodzaju oświadczenia do kasy chorych, pracodawcy i urzędu skarbowego.
„Zabawnie” jest móc robić to, co jest już możliwe, jest to kosztowne i czasochłonne – mówi Ebert, który kontynuuje: „Niestety, to tylko część ideologicznej dezinformacji przeciwników tej ustawy, którzy wyrażają swoje nienawiść do tego, że chce kamuflować osoby transpłciowe rzekomą ochroną kobiet.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.