Duże cylindryczne pierścienie unoszą się w powietrzu na dźwigu w centrum wystawowym Herne-Crange. Budowa – według organizatorów – największej mobilnej choinki na świecie, idzie pełną parą.
Poszczególne piętra nakładają się stopniowo. Żuraw właśnie zawiesił kolejny pokój, udekorowany sztucznymi drzewkami, bombkami i dużymi świecami. Zainstalowano również: niezliczone PROWADZONY, które mogą stworzyć wyjątkowy pokaz świetlny na choince. „W sumie jest ich dwa miliony– mówi Harry Wegener, właściciel drzewa.
Z choinki powinien spaść śnieg
Ale w tym roku drzewo może jeszcze więcej. Organizator Sebastian Küchenmeister zainstalował armatkę pianową, która wytworzyła na boisku sztuczny śnieg i stworzyła w ten sposób zimowy klimat.
A potem następuje wielki finał: czubek drzewa z ogromną wirującą gwiazdą zostaje uniesiony w powietrze przez dźwig i wreszcie znajduje swoje miejsce. Dobre przeczucia dla właściciela drzewa, Harry’ego Wegenera: „Błogosławieństwo! Powiem: wiemy już, co robimy. Ale nie zakładamy choinki co tydzień.„
Drzewo ma 45 metrów wysokości
Drzewo ma w szczytowym punkcie około 45 metrów wysokości. Wysoki jak jarmark bożonarodzeniowy w Dortmundzie. Obie imprezy zawsze naśmiewają się ze siebie, głównie ze względu na duże choinki. Niedawno, podczas budowy choinki w Dortmundzie, na Hansaplatz wyemitowano reklamy promujące magię świąt Bożego Narodzenia.
Ale mieszkańcy Crange są dziś wyrozumiali. „Wysyłamy dzisiaj Grincha z Christmas Magic do Dortmundu, żeby posprzątał jego bałagan.”, mówi organizator Sebastian Küchenmeister.
Jednak organizatorzy jarmarku bożonarodzeniowego w Dortmundzie dali już jasno do zrozumienia Crangerom, że w przeciwnym razie musieliby zapłacić rachunek za sprzątanie Dortmunder Platz.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.