Bill i Tom Kaulitz zwracają się do fanów ze złymi wiadomościami.Zdjęcie: dpa / Gérald Matzka
Sławni ludzie
To miał być dzień pełen radości. Dzień, który bardzo ekscytuje Tokio Hotel. Ale sprawy potoczyły się inaczej. Tokio Hotel chciało w sobotę uczcić wydanie swojego nowego albumu. Ale impreza ustąpiła depresyjnej atmosferze. Bill i Tom Kaulitz podali teraz powód na Instagramie.
„Niestety, dzisiaj wydarzyło się coś bardzo złego” – poinformowali bliźniacy swoich zwolenników. Grupa padła ofiarą poważnej kradzieży. Na krótko przed premierą i kolejnym występem w Berlinie skradziono im autobus wycieczkowy. Szczególnie gorzki był fakt, że w środku znajdowały się wszystkie instrumenty zespołu i przedmioty osobiste.
„Oczywiście emocjonalna strata związana z tymi wszystkimi rzeczami jest znacznie gorsza niż strata pieniędzy. Wszystkich naszych laptopów i wszystkich rzeczy” – relacjonują obaj mężczyźni.
Bill Kaulitz nazywa to „koszmarem”.Zdjęcie: zrzut ekranu instagram.com/billkaulitz/
Bill i Tom Kaulitz z pilnym telefonem
Grupa ma teraz nadzieję uzyskać wskazówki na temat miejsca pobytu ciężarówki i oczywiście jej rzeczy. Tokio Hotel podejrzewa, że autobus, który musiał zostać skradziony w sobotę wczesnym rankiem, jedzie teraz do Polski. Tom i Bill nawet wzywają złodzieja lub gang złodziei, aby zwrócili ciężarówkę. „Jesteśmy oczywiście gotowi zapłacić bardzo wysokie opłaty za pośrednictwo. My też nie zadajemy żadnych pytań. »obaj to wyjaśniają.
„Nie ma znaczenia, ile chcesz, po prostu powiedz, czego chcesz, a my ci to damy” – mówią Tom i Bill również potwierdzają: „Jesteśmy gotowi na wszystko, chcemy tylko odzyskać nasze rzeczy”.
Dla grupy to „największy koszmar” – podsumowuje Bill po angielsku. Uważa, że nikt nie jest w stanie zrozumieć, ile dla niego znaczy ta strata.
Heidi Klum zostaje w USA
Po tym incydencie zespół nadal wychodził na scenę i pomimo ciężkiej straty próbował cieszyć się imprezą z okazji wydania albumu w Berlinie i świętować ją.
Na imprezie w Berlinie nie mogło zabraknąć także niektórych gwiazd. Palina Rojinski podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat uroczystości. Jednak ukochana Toma, Heidi Klum, nie była obecna. Obecnie stoi przed kamerą nowego sezonu „Deutsche Next Top Model” w Stanach Zjednoczonych i pozwala m.in. swoim obserwatorom na Instagramie uczestniczyć w zabiegach kulinarnych na planie.
W najnowszym odcinku „Gefragt – Gejagt” moderator Alexander Bommes powitał m.in. kandydata Jürgena Rufa z Konstancji. Sklep z płytami swoim wyglądem stworzył szczególnie dobrą atmosferę w studiu. Po krótkim domyśle próbował przeciwstawić się Sebastianowi Klussmannowi („Wiedzący wszystko”). Łowca złożył mu kuszącą ofertę. Bo Ruf miał okazję zagrać za 28 000 euro.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.