Komisja Europejska chce zakwalifikować energetykę jądrową i gaz ziemny jako zrównoważoną – w duchu Francji i Niemiec. Ekolodzy są przerażeni, wyzwanie może stać się ciężarem dla Zielonych.
Rząd federalny z zadowoleniem przyjmuje fakt, że Komisja Europejska klasyfikuje gaz ziemny jako technologię przejściową w walce ze zmianami klimatycznymi. „Dla rządu federalnego gaz ziemny jest ważną technologią przejściową na drodze do neutralności gazów cieplarnianych w kontekście wycofywania energii jądrowej i wytwarzania energii elektrycznej z węgla.” – powiedział rzecznik rządu w sprawie propozycji Komisji Europejskiej. do klasyfikacji zrównoważenia źródeł energii.
„Więc mile widziane jest włączenie przepisów”. Należy je jednak szczegółowo przeanalizować. „Stanowisko rządu federalnego w sprawie energii jądrowej nie uległo zmianie. Rząd federalny pozostaje przekonany, że energii jądrowej nie można nazwać zrównoważoną” – dodał rzecznik.
Habeck i Lemke krytykują propozycje UE
Komunikat ma nieco inny ton niż wypowiedzi ministra gospodarki i klimatu Roberta Habecka i ministra środowiska Steffi Lemke (obaj na zielono) w sobotę. Obaj skrytykowali propozycję Komisji Europejskiejgaz jądrowy i gaz ziemny pod pewnymi warunkami i chcą tymczasowo zadeklarować zrównoważone źródła energii.
Przede wszystkim ostro skrytykowali klasyfikację energetyki jądrowej jako zrównoważonej. Habeck napisał w oświadczeniu: „Wątpliwe jest też, czy gaz kopalny zostanie uwzględniony w taksonomii. Nie widzimy aprobaty dla nowych propozycji Komisji Europejskiej”. W końcu Komisja Europejska chce przejścia na wodór w elektrowniach gazowych od 2035 roku. Komisja Europejska ma za zadanie ocenić zrównoważenie źródeł energii dla prywatnych inwestycji.
Federalna minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni) zapowiedziała, że rząd federalny szybko zareaguje na wysoce kontrowersyjną propozycję UE, aby zaklasyfikować energię jądrową jako przyjazną dla środowiska. „Teraz szybko przeanalizujemy propozycję UE i skoordynujemy ją w ramach rządu federalnego”, powiedział Lemke z „Rheinische Post” w Düsseldorfie (wydanie poniedziałkowe).
Lindner chwali unijne plany – po części
Minister finansów Christian Lindner (FDP) z zadowoleniem przyjmuje, przynajmniej częściowo, propozycję Komisji Europejskiej. „W rzeczywistości Niemcy potrzebują nowoczesnych elektrowni gazowych jako technologii przejściowej, ponieważ pozbywamy się węgla i energii jądrowej” – powiedział Lindner dla Süddeutsche Zeitung. „Z perspektywy neutralnej dla klimatu, systemy powinny być w stanie być później wykorzystywane z wodorem”.
Negatywnie zareagował na to, że Komisja Europejska również chce uznać energetykę jądrową za „zieloną”. „Dobrze wiadomo, że rząd federalny ma inny pogląd niż Komisja na temat energii jądrowej” – powiedział Lindner.
Po lewej: rząd federalny powinien przyłączyć się do procesu
Lewica skrytykowała również możliwą klasyfikację energii jądrowej jako zrównoważonej. Grupa parlamentarna wezwała rząd federalny do: podjąć przeciwko temu kroki prawne z Austrią. „Niemcy powinny poprzeć austriackie działania prawne przeciwko klasyfikowaniu energii jądrowej jako przyjaznej dla klimatu” – powiedział ekspert parlamentarnej grupy ds. Europy Andrej Hunko. „Zwykłe niezatwierdzenie w Radzie UE nie wystarczy i de facto przegłosuje wniosek Komisji, ponieważ tam wymagana jest większość kwalifikowana, co obecnie jest niemożliwe”.
Dokładniej, plany Komisji Europejskiejże w krajach takich jak Francja, Polska i Holandia planowane inwestycje w nowe elektrownie jądrowe można nazwać zrównoważonymi, jeśli elektrownie spełniają najnowsze standardy techniczne, a konkretny plan składowiska wysokopromieniotwórczych odpadów zostanie przedstawiony najpóźniej do 2050 r. . Dodatkowo powinno być warunkiem uzyskania pozwolenia na budowę do 2045 roku dla nowych fabryk.
UE chce to osiągnąć za pomocą „taksonomii”.
Inwestycje w nowe elektrownie gazowe również można nazwać zrównoważonymi, zwłaszcza na prośbę Niemiec. Istotne byłoby na przykład, aby wiedzieć, ile gazów cieplarnianych jest emitowanych i czy najpóźniej do 2035 r. elektrownie mogą być również zasilane zielonym wodorem lub gazem niskoemisyjnym.
Klasyfikacja działalności gospodarczej przez Komisję Europejską w ramach tzw. taksonomii powinna umożliwić inwestorom przekierowanie inwestycji w kierunku bardziej zrównoważonych technologii i przedsiębiorstw, a tym samym wnieść istotny wkład w neutralność klimatyczną w Europie do 2050 roku. Oczekuje się, że będzie to miało daleko idące konsekwencje , ponieważ projekty sklasyfikowane jako zrównoważone powinny być znacznie łatwiejsze i tańsze w finansowaniu.
Kontrowersje wokół gazu ziemnego i jądrowego trwają od miesięcy
Zarządzanie energią jądrową i gazową jest przedmiotem debaty od miesięcy. Na przykład Niemcy sprzeciwiły się włączeniu energii jądrowej do taksonomii, walcząc o zieloną etykietę dla gazu jako niezbędną technologię przejściową. Z drugiej strony dla krajów takich jak Francja energia jądrowa jest kluczową technologią dla gospodarki wolnej od CO2. Mogłoby się to obejść bez włączenia gazu. Decyzja Komisji Europejskiej jest więc postrzegana przez krytyków jako zgniły kompromis i ustępstwo na rzecz interesów krajów takich jak Francja i Niemcy.
Władze Brukseli powiedziały w weekend, że taksonomia umożliwi państwom członkowskim „przejście z ich bardzo różnych pozycji wyjściowych w kierunku wspólnego celu neutralności klimatycznej”. Dlatego też rozwiązania, które na pierwszy rzut oka wydają się mniej „zielone” również mogą się przydać. Na przykład inwestycje w gaz ziemny i energię jądrową mogą przyspieszyć przejście na niskoemisyjne źródła energii.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.