Ria Novosti jest oficjalnym rzecznikiem Kremla. Dziś agencja propagandowa publikuje tekst, który otwarcie wzywa do unicestwienia Ukrainy – pod pozorem „denazyfikacji”.
Jest to tekst, który wciąż może mieć znaczenie dla rozwiązania zbrodni rosyjskich na Ukrainie: napisał go słynny rosyjski reżyser Timofiej Siergiejew w rzeczniku Kremla Ria Nowosti. Pod nagłówkiem „Co Rosja powinna zrobić z Ukrainą?” Siergiejew otwarcie wzywa do zbrodni na ludności ukraińskiej i zniszczenia Ukrainy jako niepodległego państwa.
Według Siergiejcewa Ukraina stała się państwem „narodowo-socjalistycznym” po upadku komunizmu w 1989 roku. Pragnienie niepodległości od Rosji było w rzeczywistości kamuflażem dla zwrotu kraju w kierunku nacjonal-socjalizmu, według Siergiejcewa. Zachód jest „projektantem, źródłem i promotorem ukraińskiego nazizmu”, Ukraina jest narzędziem Zachodu do zniszczenia Rosji.
„Ludobójstwo narodu rosyjskiego”
Dlatego „denazyfikacja” Ukrainy jest nieunikniona, pisze Siergiejew i kontynuuje: „Naziści, którzy chwycili za broń, muszą zostać zniszczeni na polu bitwy i to w jak największym stopniu”. Nie należy dokonywać rozróżnienia między armią ukraińską a milicjami obrony terytorialnej: „Wszystkie one w równym stopniu angażują się w skrajne okrucieństwo wobec ludności cywilnej i są w równym stopniu winne ludobójstwa wobec narodu rosyjskiego”.
Zwykła ludność na Ukrainie również nie powinna być oszczędzona, według Siergiejcewa: „Oprócz góry, znaczna część mas, które są biernymi nazistami, są również wspólnicy nazizmu. (…) Sprawiedliwa kara tej części ludności jest możliwa tylko wtedy, gdy zniesie ona nieuniknione trudy sprawiedliwej wojny przeciwko systemowi nazistowskiemu. (…) Dalsza denazyfikacja ludności polega na reedukacji, która polega na tłumieniu nazistowskich postaw i ścisłej cenzurze”.
„Nieunikniona deeuropeizacja” Ukrainy
Z drugiej strony Siergiejew ma inne plany dla demokratycznie wybranego rządu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego: „Elita Bandery musi zostać zlikwidowana, ich reedukacja jest niemożliwa. Pod nazwą Bandera autor nawiązuje do ukraińskiego nacjonalisty i przywódcy partyzanckiego Stepana Bandery, który współpracował z Wehrmachtem po niemieckiej inwazji na Ukrainę w 1941 roku. Na zachodniej Ukrainie Bandera jest uważany przez niektórych za bohatera narodowego, na wschodzie kraju, ale także w Polsce, Rosji i Izraelu Bandera jest uważany za zbrodniarza wojennego.
„Denazyfikacja będzie nieuchronnie także deukrainizacją” – kontynuuje Siergiejew. „W przeciwieństwie na przykład do Gruzji i krajów bałtyckich, Ukraina jest niemożliwa jako państwo narodowe, a próby „ustanowienia” takiego państwa w naturalny sposób prowadzą do nazizmu”. Nawet nazwa Ukrainy nie powinna być utrzymywana w „całkowicie zdenazowanym podmiocie państwowym”. Idzie to w parze z „nieuniknioną deeuropeizacją” Ukrainy, neutralność czy kompromis typu „NATO nie, UE tak” nie może istnieć.
Ukraina oskarża Rosję o ludobójstwo
Ale autor nie jest usatysfakcjonowany całkowitym zniewoleniem okupowanej części Ukrainy. Wzywa także do powołania trybunału za zbrodnie przeciwko ludzkości, takie jak procesy norymberskie – nie przeciwko rosyjskim okupantom, ale przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi w Kijowie. Jest to warunek wstępny integracji podbitych terenów z cywilizacją rosyjską, „która ze swej natury jest antyfaszystowska”.
W ewentualnych późniejszych procesach przeciwko rosyjskim przywódcom tekst Siergiejcewa może być nadal aktualny, ponieważ wzywa do zbrodni przeciwko ludzkości przez najwyższą władzę państwową i promuje odczłowieczenie Ukraińców. Negację tożsamości kulturowej i państwowości Ukrainy można również interpretować jako dowód ludobójczych zamiarów Kremla. Ukraiński rząd właśnie o to zarzuca Rosji.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.