Brak wysiłku Bayernu w Robert Lewandowski nadal podsyca plotki o wyjściu Polaka. Javier Saviola chciałby zobaczyć napastnika grającego w swoim byłym klubie.
„Jako napastnik kocham Lewandowskiego” – wyjaśnił Argentyńczyk na początku wywiadu dla magazynu SPORT. „Gdybym miał wybierać, wybrałbym go przede wszystkim. Jako napastnik skupiam się na swojej roli”.
Na przełomie tysiącleci Saviola był uważany za jeden z największych talentów piłkarskich swojego pokolenia. W ciągu sześciu lat spędzonych w FC Barcelona mistrz olimpijski z 2004 roku strzelił 72 gole i zaliczył 31 asyst. W 2016 zakończył karierę po objęciu innych stanowisk w zespołach takich jak Real Madryt i Benfica Lizbona.
W oczach Savioli nie da się obecnie wyprzedzić Roberta Lewandowskiego i Karima Benzemy na środkowym napastniku. Ponieważ ten ostatni ma już kontrakt z Realem Madryt, tylko zawodowiec Bayernu pozostanie jako wzmocnienie byłego klubu Barcelony, Savioli, następnego lata.
Lata czterdzieste chciałyby tego scenariusza. „Ale w Barcelonie ta pozycja jest już dobrze zajęta przez debiutantów, takich jak Ferran (Torres) i innych graczy, którzy dają im dużo siły i bramek”. Ale Saviola nie chce całkowicie zniszczyć marzenia o porozumieniu Lewy’ego. „Zobaczymy, czym nas zaskoczą”.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.