W programie „Dienos Pjūvis” portalu informacyjnego tv3.lt krytyk polityczny stwierdził, że AWPL-KŠS jest partią prodemokratyczną. Ponieważ członek tej partii nie zgadzał się z takimi wypowiedziami pana Laurinavičiusa, ich ścieżki skrzyżowały się podczas transmisji na żywo.
Panie Zbigniewie, czy dobrze rozumiem, że frakcja Rady Miasta Wilna zdystansowała się i nie popiera słów i stanowiska Zbigniewa Jedinskiego?
Oczywiście nie zgadzamy się, dezaprobujemy i dystansujemy się od osobistej opinii wyrażonej przez Zbigniewa Jedińskiego w komentarzach pod artykułem. Naszym zdaniem Litwa i Polska są pełnoprawnymi członkami NATO i Unii Europejskiej.
Jesteśmy głęboko przekonani, że to gwarantuje bezpieczeństwo i stabilność naszych krajów. Wzmacniając pozycje i współpracę Litwy i Polski w tych dwóch najważniejszych organizacjach, zdeterminujemy rozwój niepodległych państw.
To jedyny sposób na zaspokojenie zdrowego rozsądku. To jest nasz punkt widzenia i tutaj nie może być debaty.
Czy poruszono kwestię Zbigniewa Jedinskiego? Czy zostanie w kampanii wyborczej polsko-litewskiej czy nie?
Nie znam ludzi, którzy go wspierają. Każdy ma swoje zdanie i jest wrogo nastawiony do deklarowanego stanowiska czy lekkomyślnej emocjonalnej wypowiedzi Zbigniewa Jedińskiego. Waham się powiedzieć, jak to naprawdę jest.
Moim zdaniem jest to opinia jednej osoby, a nie stron.
Czy przywódca twojej partii potępia wojnę i reżim Putina, czy nie?
Tak. Potępił wojnę i powiedział to w prasie. Mówi, że to agresja Kremla i Putina. Tu nie może być debaty, jest to stanowisko jednoznaczne.
Panie Laurinavičius, jak Pan ocenia uwagi Jedinskiego i rozwarstwienie polsko-litewskiej kampanii wyborczej?
Pan, który przemówił przede mną, wyraźnie kłamie. Pan Tomaszewski nie nazwał tej wojny ani agresją Putina, ani agresją Rosji. Tak, wypowiadał się przeciwko wojnie, ale nie podał, kto był agresorem.
Nie ma potrzeby kłamać publicznie, te przemówienia można złapać, są też publiczne i można je znaleźć. Nie wiem, komu potrzebne jest to publiczne kłamstwo.
Widać wyraźnie, że cała ta partia jest całkowicie prokremlowska i to dawno temu. Moim zdaniem jest to siła antypaństwowa, a to, co robią w koalicji z tą partią partie miejskie Wilna, które z pewnością nie są antypaństwowe, naprawdę trudno mi zrozumieć.
Pan Zbigniew, Departament Bezpieczeństwa Państwowego wspomniał, że członkowie Pańskiej partii wielokrotnie odwiedzali Kreml i łączyli stanowiska. Jak to wytłumaczysz?
Wiesz, nie byłem nawet w ambasadzie osobiście, nie rozmawiałem z żadnymi rosyjskimi dyplomatami. Otóż, jeśli pan Laurinavičius mówi, że kłamię, to tutaj mówi to bardzo mocno. Unikajmy tych emocji i tych kategorycznych przemówień, tych jednostronnych przemówień teraz.
Jeżeli pan Waldemar powiedział, że jest przeciw wojnie, że jest przeciw agresji, to jest to stanowisko. Nie powiedział, że jest za wojną, za Putinem.
Etykietowanie rozpoczęło się przed wojną. Powiem jedno, gdyby na Litwie były chronione prawa mniejszości narodowych, nie byłoby to konieczne na bazie partii narodowej, jak polska kampania wyborcza.
Zastanówmy się najpierw, mamy problemy z edukacją i zwrotem ziemi we wnętrzu.
Panie Laurinavičius, słyszeliśmy, co mówi Zbigniew Macieevsky, czy te argumenty są słuszne?
Słyszę tylko próbę dezinformacji o niektórych biednych prawach mniejszości na Litwie. Jest tu kompletna dezinformacja, ale dowiedzmy się, w której imprezie jest teraz Irina Rozova.
O ile dobrze pamiętam, pani ta została oskarżona o bezpośrednie kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi i tylko ta partia i koalicjanci uratowali ją przed postawieniem w stan oskarżenia. Ona co, nie dziś wieczorem?
Kim jest druga asystentka pana Olševskiego w Sejmie, pani Poševeckaja? O czym zapomnieliśmy, że była gwiazdą pierwszego kanału w krajach bałtyckich? O czym gadamy? Jest to partia całkowicie, absolutnie antypaństwowa, która nawet nie ukrywa istnienia takiej partii.
W obliczu wojny nawet nie próbują udawać, że potępiają reżim Putina. Pan Tomaszewski nigdzie nie potępił reżimu Putina, powiedział tylko, że to było przed wojną i że słyszeliśmy to przed wojną w Moskwie.
Dowiedz się, jak Zbigniew Macieyevsky zareagował na takie słowa w programie na początku artykułu.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.