Białoruś nadal tłumi protesty przeciwko autorytarnemu przywódcy Aleksandrowi Łukaszence, który powiedział, że wygrał wybory prezydenckie w 2020 roku.
Dziesiątki zawodowych sportowców i trenerów zostało „zwolnionych” z drużyn narodowych, a kilku trafiło do więzienia.
48-letni Dolidovic reprezentował Białoruś na siedmiu igrzyskach olimpijskich i obecnie trenuje swoją 17-letnią córkę Darię.
„Wyjechaliśmy, ale wrócimy” – napisał we wtorek na Facebooku Dolidovic, dodając, że on i jego rodzina są teraz w Warszawie.
W styczniu Daria Dolidovic otrzymał zakaz rywalizacji na arenie międzynarodowej, ponieważ białoruscy urzędnicy dezaktywowali jego kod z Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). To samo stało się z inną białoruską narciarką i kandydatką do drużyny olimpijskiej Swietłaną Andrijuk.
S. Dolidovičius, która otwarcie popiera opozycję, uważa, że jej córka została ukarana za poglądy opozycyjne.
Skandal uderzył w białoruski zespół olimpijski w zeszłym roku, kiedy zawodniczka Kristina Cimanouskaya powiedziała, że została zmuszona do opuszczenia igrzysk w Tokio po tym, jak została skrytykowana przez Białoruski Związek Lekkiej Atletyki w mediach społecznościowych.
Cimanouskaya zwróciła się o pomoc do urzędników olimpijskich, a następnie poleciała do Polski, mówiąc, że obawia się o swoje życie, jeśli zostanie zmuszona do powrotu do domu.
Żadna część tej publikacji nie może być powielana bez pisemnej zgody firmy ELTA.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.