Akademia Koszykówki w Alytus pomyślnie pokonała pierwszy sezon i dziś jest już rok działalności. Towarzyszyły im satysfakcjonujące osiągnięcia młodych koszykarzy, determinacja i wysiłek trenerów oraz niemały wkład sponsorów i rodziców w sukces dzieci w realizacji ich celów. Jednak chociaż wyniki zeszłego sezonu przekroczyły oczekiwania, dyrektor akademii koszykówki Povilas Tamulynas mówi, że mogliby być jeszcze lepsi, gdyby rządowe fundusze dla wszystkich sportowych dzieci w mieście były równe.
Pierwszy rok: silna społeczność – „silna” i osiągnięcia
Szef Akademii Koszykówki w Alytus, P. Tamulynas, powiedział, że w pierwszym roku działalności wiele udało się osiągnąć i osiągnąć. W tym czasie udało nam się zebrać ponad 250 dzieci w siedem grup. A wydarzenia, które miały miejsce, trudno byłoby nawet policzyć. Należą do nich mistrzostwa 3×3 i turnieje rodzinne podczas dni miejskich, imprezy świąteczne i mnóstwo szkoleń dla młodszych i starszych dzieci w różnych szkołach w Alytus. Akademia Koszykówki prowadzi również program edukacji pozaformalnej dla dzieci (NEC).
Zorganizowano również turniej z udziałem zaproszonych drużyn uczestniczących w Litewskiej Szkolnej Lidze Koszykówki. Dużym zainteresowaniem cieszył się również letni obóz akademii koszykówki.
Akademia Koszykówki w Alytus jest również zachwycona, że w ostatnich latach wiele firm chciało zostać jej sponsorami, co znacząco przyczyniło się do zapewnienia dzieciom całego niezbędnego sprzętu, strojów do koszykówki i innych ważnych w tym sporcie rzeczy.
Obecnie akademię koszykówki wspiera kasa kredytowa LITAS, firmy Glassbee, Cargoera, Dvaro mėsa, Milčija oraz towarzystwo ubezpieczeniowe ERGO.
Dyrektor Akademii Koszykówki Alytus P. Tamulynas.
Zdaniem P. Tamulynasa akademia koszykówki dąży nie tylko do osiągnięcia sportowych osiągnięć na wysokim poziomie, ale także do wzmocnienia środowiska akademickiego i jego tradycji. Uważa się, że silna społeczność i dobra atmosfera wewnętrzna również wpływają na wysokie wyniki. Dlatego przed świętami pielęgnowana jest tradycja łączenia zarówno dzieci jak i rodziców, dziadków, a także organizowania towarzyskich turniejów.
Ponadto co dwa miesiące organizowane są szkolenia z rodzicami w grupach seniorów oraz szkolenia pokazowe, aby rodzice mogli zobaczyć, co robią ich dzieci i jak się poprawiają.
Każdy trener ma swoją własną tradycję łączenia dzieci w celu komunikowania się w nieformalnym otoczeniu. Jest film pokazujący, jak wybrać grę w kręgle. Nawet sami trenerzy, szef akademii organizuje również spotkania w nieformalnej atmosferze, aby omówić wyniki, wyrazić oczekiwania i wspólnie się radować.
Według pracowników akademii koszykówki, akademia to nie tylko koszykówka, ale także społeczność, konsensus, więź.
Sezon 1: Młodzież pokazała świetne wyniki
Trenerzy Edgaras Jančiukas, Karolis Marcinkevičius i Robertas Paliutis szkolą dzieci w Akademii Koszykówki w Alytus.
Od lewej do prawej: trenerzy K. Marcinkevičius, E. Jančiukas.
Sezon rozpoczął się towarzyskim turniejem do lat 13, w którym wzięły udział cztery drużyny z Druskiennik, Kėdainiai, Prienai i Alytus. Naszemu zespołowi udało się wywalczyć drugie miejsce. Był to mecz treningowy studenckiej ligi koszykówki.
Trener Edgaras Jančiukas uczestniczył w tym sezonie w studenckiej lidze koszykówki z dwoma zespołami. Są to zawodnicy urodzeni w 2009 roku, którzy grali w mistrzostwach U13 oraz ci urodzeni w 2010 roku, którzy grali w mistrzostwach U12.
„Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do ich wyników. Obie drużyny osiągnęły wynik 50%. Jeśli osiągniesz próg 50%, ocena jest pozytywna. Zakończyliśmy już sezon z grupą zawodników urodzonych w 2010 roku – 8 zwycięstwa, porażki 8. W lidze grały wszystkie litewskie drużyny, a kwestia pojemności w przyszłym sezonie została rozstrzygnięta na zasadzie dywizji – pierwsza, druga lub trzecia liga.
Pierwsza liga liczy dwanaście najsilniejszych litewskich drużyn, druga dziesiątka, a wszystko inne w ujęciu regionalnym trzecia liga. Z tych 22 najsilniejszych nie udało nam się, ale nie zapominajmy, że na Litwie było 70 drużyn. Tak jak wspomniałem, osiągnęliśmy limit 50%, jesteśmy w przybliżeniu na 36. miejscu i przejdziemy do trzeciej ligi” – powiedział trener E. Jančiukas o sukcesie pierwszego sezonu.
Według niego porażka była tylko z pierwszymi zespołami najsilniejszych szkół koszykarskich. A różnica punktowa z pewnością nie była przytłaczająca.
„Właśnie wtedy do nas doszła. Jesteśmy z Olity. Tworzymy grupę 20 lub 25 dzieci, z których musimy stworzyć zespół, a patrząc na Wilno i Kowno – gromadzą 150 dzieci, organizują selekcję i wybrać czternastu najsilniejszych zawodników. Niewiele nam brakowało, aby odnieść sukces, ale pozostaliśmy na piątym miejscu w grupie, co uniemożliwiło nam zrobienie kolejnego kroku. Ale, jak powiedziałem, naprawdę cieszę się z tego sezonu – powiedział E. Jančiukas. .
Jeśli chodzi o grupę zawodników urodzonych w 2009 roku, ten sezon dla nich również zakończył się kilka dni temu. Walczyli doskonale, ale kontuzje i choroby nie pozwoliły im osiągnąć maksymalnego i wymarzonego rezultatu. Będąc sam w sobie, drużyna rywalizowała z zespołami, które już spadły do drugiej ligi, przegrywając tylko o kilka punktów. Trener bardzo dobrze ocenia sezon, cieszy się, że kiedy usunięto z niego skład kilku zawodników, reszta wypadła idealnie. W przyszłym sezonie drużyna jest dopiero w finale finału trzeciej ligi.
Trener udzielił swoim zawodnikom dodatkowej odprawy taktycznej w przerwie, po czym FC miał silną organizację.
„W grupie 2010 są Nauris Nepas i Joris Matusevičius. Oni również rozwijają się w grupie 2009 i szybko się rozwijają, zdobywają punkty, dobrze bronią, są „silnikami” zespołu. Cóż, w grupie 2009 jest to bardzo trudno coś odróżnić: jednego dnia jeden gracz może grać perfekcyjnie, inny – inny gracz, przeciwnicy, którzy mają 180 cm i więcej, wcale nie są onieśmielający. „To, co robi na stronie, jest naprawdę imponujące” – powiedział E. Jančiukas .
Od lewej do prawej: Kajus Matukas, Nauris Nepas.
Lubił też uczestniczyć w międzynarodowych turniejach w Polsce. Na początku jesieni wywalczono tu drugie miejsce z grupą urodzoną w 2009 roku, a tydzień temu trzecie miejsce z tą ostatnią grupą. W maju odbędzie się kolejny turniej w Polsce z grupą urodzoną w 2010 roku.
Jak powiedział trener, zawsze nosi dwie drużyny. Wyniki drugiej drużyny nie są zbyt wysokie, ale celem jest, aby zawodnicy tej drużyny poprawiali się, zdobywali doświadczenie w grze, spędzali czas na boisku, a nie na ławce.
Uczestniczą także w Marijampolė Mantinga League, gdzie ci, którzy nie grają w koszykarskiej lidze, również mają wszelkie szanse na poprawę w prawdziwych rozgrywkach, nie tylko podczas treningów.
Jeśli chodzi o przyszłość, to cieszy fakt, że do studenckiej ligi koszykówki dołącza kolejna drużyna, czyli ci urodzeni w 2012 roku. To grupa chłopców pod okiem Roberto Palutisa, którzy w mistrzostwach wystartują o rok starszych chłopców.
W mieście brakuje równych szans dla dzieci
Zdaniem P. Tamulynasa, dyrektora Akademii Koszykówki w Alytusie, wyniki są satysfakcjonujące, ale jego zdaniem mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby dzieci otrzymały proporcjonalne i równe dofinansowanie z budżetu miasta.
„Mogę bardzo podziękować sponsorom i rodzicom. Ci ostatni zajmują się wynajmem autobusów, różnymi innymi kosztami zawodów. Sponsorzy pomagają ubezpieczyć trenerów, proces treningowy, zawody oraz przyczyniają się do zakupu strojów do koszykówki, co jest bardzo ważne dla dzieci. Jednak moim zdaniem to nieprawda.
Jorisa Matuseviciusa.
Wiemy, że jest wezwanie do wyników sportowych z naszego pierwszego roku, ale w końcu wszystkie dzieciaki w naszym mieście to dzieciaki, wszyscy starają się jednakowo, więc trzeba to wziąć pod uwagę i przyznać środki sprawiedliwie. Choć w Ośrodku Sportu i Rekreacji Alytus – wszystko finansowane jest z budżetu gminy, a porównując grupy z tego samego roku, nasze wyniki sportowe są jeszcze lepsze. Wszystkie dzieci próbują tego samego, ale chciałyby mieć takie same możliwości, jak pozostali mieszkańcy Olity. Mamy taką nadzieję w przyszłości” – powiedział P. Tamulynas.
Według niego nie ma nic lepszego, gdy przychodzisz na trening i widzisz siłownię pełną dzieciaków. Trenerzy starają się ich inspirować i inspirować. I najważniejsze – żeby dzieci nie siedziały w domu, nie uprawiały sportu, nie pracowały. I wszyscy zasługują na równe szanse.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.