Czekaj, wahaj się, wahaj się: kto uratuje Ukrainę? Nie Niemcy, ale te państwa – ponadregionalne

Ta ofensywa przyszła wraz z ogłoszeniem. Ale rząd federalny nie daje dobrego wizerunku. Od końca marca jest jasne: Ukraina odparła pierwszą falę rosyjskich ataków, a Władimir Putin przygotowuje nowy atak na wschodzie i południu.

Trzy tygodnie powinny wystarczyć na omówienie, jakiej pomocy potrzebują Obrońcy w kolejnej fazie wojny – i na dostarczenie jej na czas. Próbowały to zrobić Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, republiki bałtyckie i Słowacja. Niemcy wykazują zachowanie, za które są wielokrotnie wyśmiewane: siedzenie nieruchomo, wątpienie, wahanie.

Putin stawia się pod presją, co prowadzi do błędów

Czy niemiecka polityka straciła zdolność do szybkiego i zdecydowanego działania? I odpowiednio reagować na nieprzewidziane okoliczności, takie jak sukcesy militarne Kijowa?

Więcej informacji o wojnie na Ukrainie na Tagesspiegel Plus:

Jeśli Ukrainie uda się powstrzymać drugą falę ataków Putina, Europa będzie mogła podziękować za bezpośrednich sąsiadów Amerykanom, Brytyjczykom, Krajom Bałtyckim, Polakom i Słowakom. Teraz jeszcze bardziej szukają sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.

Ten sojusz odpowiednio wyposażył i wyszkolił Ukraińców. Obrońcy korzystają z dwóch innych czynników. Atakujący przewyższają ich liczebnie, ale nie w stosunku trzy do jednego, który byłby potrzebny w przypadku rozległych ataków opartych na zasadzie kciuka.

Co więcej, Putin wystawił się na presję. Może to prowadzić do błędów. 9 maja, w rocznicę zakończenia wojny w 1945 roku, chce świętować „zwycięstwo” na Placu Czerwonym.

Pomoc Ukrainie w odzyskaniu terytoriów

Rozkazał atak, zanim jego wojsko zakończyło przygotowania. Gdyby Ukraina utrzymała mniej więcej obecne linie, byłaby to już sukces.

Żyje w świecie sztucznych obrazów: prezydent Rosji Władimir Putin.Zdjęcie: Sputnik/Michaił Klimentyev/Kremlin via REUTERS

Byłoby jeszcze lepiej, gdyby odbili okupowane tereny. Poprawi to ich perspektywy w negocjacjach o zawieszeniu broni, które w końcu nastąpią. Dlatego Ukraina potrzebuje wszelkiej możliwej pomocy w zakresie uzbrojenia. Również z Niemiec. To prawda, że ​​propaganda Putina może okłamywać rosyjskie społeczeństwo jako fikcyjne zwycięstwa. Ale z biegiem czasu słyszymy, że zmarli, zaginieni i ranni stają się częścią coraz większej liczby rodzin.

Habeck i Baerbock działają jako nośniki energii sygnalizacji świetlnej

Koalicja sygnalizacji świetlnej ma kłopoty z trzech powodów: błędów przeszłości, niedostatku gospodarczego, strachu przed konfliktem wewnętrznym. Ignorowali niebezpieczeństwo do czasu tuż przed rozpoczęciem wojny. Marsz Putina nie był tematem kampanii wyborczej.

To, czego Ukraina najbardziej potrzebuje – ciężkiej broni – Berlin z trudem może zapewnić. To także skutek wieloletnich zaniedbań. Z trzech partii rządzących Zieloni najlepiej zrozumieli, co jest potrzebne. Wasi ministrowie, Robert Habeck i Annalena Baerbock, działają jak pakiety energii przy sygnalizacji świetlnej, zachęcając ludzi do działania. Można się jednak zastanawiać, jak daleko zajdzie baza.

Z FDP jest odwrotnie: presja pochodzi z frakcji, wiodąca grupa wokół Christiana Lindnera waha się.

W SPD te z góry hamują jak te z dołu

W SPD ci z góry hamują jak ci z dołu: kanclerz Scholz, lider parlamentarnego ugrupowania Mützenich i wiele nieporozumień z Rosji, który chce odpocząć. Oczywiście niewiele nowości można usłyszeć także od opozycji. Dla Kijowa kolor nadziei w Berlinie jest zawsze zielony.
Sygnalizacja świetlna musi szybko przejść od wahania do działania. Wiele pozostaje niepewnych – jak wojna będzie trwać i jak długo będzie trwać. Ale jedno jest prawie pewne: w przewidywalnej przyszłości nie będzie Rosji, z którą można by żyć w niezawodnym pokoju.

Howell Nelson

„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *