Zielony Anton Hofreiter stał się jednym z najgłośniejszych krytyków rządu w czasie wojny ukraińskiej. W swojej imprezie wywołuje kilka kiwnięć głową. Ale on po prostu kontynuuje.
Jest późny czwartkowy wieczór na początku kwietnia, kiedy doskonały Zielony Anton Hofreiter nagle brzmi jak żołnierz z antywojennego filmu. Hofreiter siedzi teraz z Markusem Lanzem i każdy, kto przymknie oczy do telewizora, może pomyśleć, że zamienił swoje długie włosy i trzyczęściowy garnitur na marynarski krój i naszywkę maskującą.
Hofreiter, biolog z rozprawą doktorską na temat roślin z rodzaju Bomarea, nagle mówi, jakby w ciągu ostatnich kilku tygodni uzyskał tytuł licencjata w dziedzinie techniki obronnej. Kiedy Lanz zapytał go, jakiej ciężkiej broni potrzebuje Ukraina, Hofreiter odpowiedział, że „nie jest absolutnym ekspertem wojskowym”. Tylko po to, by zaszaleć.
„Polska ma PT91, czyli zmodernizowane T72”. Niemcy dysponują transporterami opancerzonymi Marder, „które są szczególnie ważne dla wojny na południu”, ponieważ można wziąć „osiem lub dziewięć” piechoty. Nawiasem mówiąc, ważne są również ciężkie karabiny snajperskie, „G82 ma pocisk 12,7 mm”, którym można przebić pojazdy opancerzone Gwardii Narodowej Rosji.
W pewnym momencie moderator Markus Lanz mówi: „Ponieważ nie masz pojęcia, dobrze wiesz”.
Hofreiter uwolniony
To jeden z tych występów, które Anton Hofreiter wykonuje obecnie dziesiątkami. Wieloletni przywódca Zielonych, który zaledwie kilka miesięcy temu wszyscy w Berlinie myśleli, że wkrótce zostanie ministrem rządu federalnego, teraz stał się jednym z najzagorzalszych krytyków rządu. Do opozycji we własnych szeregach.
Od kilku tygodni nawołuje głośno i wyraźnie do wszystkiego, czego rząd federalny, a zwłaszcza kanclerz Olaf Scholz do tej pory odmawiał: zaostrzenia sankcji wobec Rosji, cięższej broni dla Ukraińców. Dla niektórych jest jednym z nielicznych polityków, którzy mówią, co jest potrzebne. Inni są przez niego zirytowani, zwłaszcza we własnej partii. Kiedy krytyka Hofreitera stała się ostatnio szczególnie silna, nawet jego własny prezydent zdystansował się od niego.
„Hofreiter uwolniony” – napisał ktoś na Twitterze. Uwolniony. Ale co nim kieruje? Jedyna troska o Ukrainę, o pokój na świecie? Czy może więcej, jak niektórzy teraz szepczą? chcesz uznania? Nawet zemsta?
Upokorzenie i koszula mewa
Anton Hofreiter, lat 52, doznał niepowodzenia po wyborach parlamentarnych, które nie mogły być bardziej brutalne w polityce. Niemal cały polityczny Berlin zakładał, że aktywny lider frakcji zostanie ministrem. Sam też.
Ale kiedy sprawy przybrały poważny obrót, był zaskakująco pusty. Annalena Baerbock i Robert Habeck wybrali Cema Özdemira. Mówi się, że początkowo zaproponowali Hofreiterowi stanowisko oficera ochrony zwierząt jako nagrodę pocieszenia, a przynajmniej tak powiedziałby jego obóz. Upokorzenie, świadomie lub nieświadomie.
Anton Hofreiter: Ze skórzaną kurtką i koszulą mewy przeciwko upokorzeniu. (Źródło: Michele Tantussi/Reuters)
Hofreiter był oczywiście zły. Aby wygłosić niezapomniane przemówienie na konferencji partyjnej, mającej uczcić drużynę zielonego rządu, zdjął garnitur i rzucił się w koszulę mewy i skórzaną kurtkę. Teraz możesz mnie poznać w zupełnie inny sposób, interpretacja w ten sposób była oczywista. Chociaż Hofreiter nigdy nie narzekał publicznie. Nie słowo.
„I-AG” w kampanii zemsty?
Ostatecznie Hofreiterowi pozwolono wybrać przewodniczącego komisji Bundestagu, wybrał tego dla Europy. W hierarchicznym świecie polityki wyraźne pochodzenie dla byłego przywódcy frakcji. Stanowisko to nie jest bez znaczenia dla organizacji działań parlamentarnych, ale generalnie nie ma wpływu na opinię publiczną.
Jednak dla Hofreitera oznacza to również, że jest teraz bardziej wolny niż był przez lata. Od 2013 roku jako lider frakcji parlamentarnej zawsze musiał reprezentować stanowisko, na które cierpliwie zgodzili się wszyscy Zieloni posłowie. Jako minister powinien zawsze przemawiać w imieniu rządu federalnego. Teraz mówi tylko za siebie i robi to dużo i głośno.
Dlatego nie wszyscy w jego własnej partii są z nim w dobrych stosunkach; o niektórych w ogóle nie można mówić, jeśli chodzi o biegaczy. Było wielu, którzy tylko potrząsali głowami, mówią inni z lewego skrzydła Hofreitera. Jest w trasie jako „I-AG”, na własną rękę iw dużej mierze bez konsultacji z resztą zespołu. I tak, niektórzy uważają również, że możliwa jest kampania zemsty za utracone stanowisko ministerialne. Zgodnie z mottem: Teraz to nie ma znaczenia.
„Wtedy zazdrośni przyjdą szybko”
Ten stan umysłu jest nieco zaskakujący, ponieważ wielu Zielonych faktycznie podziela stanowisko Hofreitera. Przynajmniej większość z nich. „Jeśli polityk przyciągnie dużo uwagi, zazdrość przyjdzie szybko” – powiedziała t-online Marie-Agnès Strack-Zimmermann. Polityk FDP jest czymś w rodzaju nowego tymczasowego sojusznika Hofreitera.
Odwiedził Ukrainę w połowie kwietnia z szefem Komitetu Obrony i szefem Komisji Spraw Zagranicznych Michaelem Rothem z SPD. Przyciągnęła uwagę, bo wszyscy na świecie prosili kanclerza Olafa Scholza, żeby tam pojechał – jak wiadomo, bez powodzenia.
„Odczułem Antona Hofreitera jako autentycznie zatroskanego, autentycznego i zainteresowanego”, mówi Strack-Zimmermann o nowym Hofreiter. „Postrzegam to jako wielką wygraną, którą razem spotykamy”.
Więc wszyscy zazdrośni? A może jest coś więcej w transformacji Hofreitera? Strack-Zimmermann myśli: „Która motywacja odgrywa rolę, a jeśli tak, jest całkowicie nieistotna, o ile dobrze wykonuje swoją pracę”.
Prawda między nimi
W każdym razie Anton Hofreiter nie byłby pierwszym, który miałby wiele motywacji do tego, co robi. Dla polityków podnoszenie własnej świadomości jest ostatecznie tylko sposobem na egzekwowanie ich polityki. Każdy, kto jest kimś, ma wpływ.
Jeśli porozmawiasz z Hofreiterem o jego nowej roli, a zwłaszcza o zarzutach, że jest na vendetcie, to w osobistej rozmowie udzieli szczegółowych informacji. Ale woli nie czytać swojej odpowiedzi jako cytatu w tekście. Lepiej po prostu zostań, prawdopodobnie myśli.
Ale chyba można ujawnić oczywiste, a mianowicie, że widzi to oczywiście zupełnie inaczej i prawdopodobnie uważa, że oskarżenie jest po prostu nielogiczne. Musi się nawet śmiać. Z punktu widzenia Hofreitera, jak często powtarzał, to kanclerz Olaf Scholz jest hamulcem rządu federalnego, a nie Baerbock i Habeck, którzy wyrzucili go z ministerstwa.
„Problem tkwi w Kancelarii” – to jeden z najsłynniejszych cytatów Hofreitera w ostatnich tygodniach. Lider ekologów, Omid Nouripour, zdystansował się od niego. A wicekanclerz Habeck również podkreślił, że rząd działa wspólnie.
Annalena Baerbock, Robert Habeck i Anton Hofreiter: dwóch na stanowiskach ministerialnych i jeden z miejscem na nogi. (Źródło: Chris Emil Janßen/obrazy imago)
Istnieją różne interpretacje, czy Habeck powiedział to tylko dlatego, że musisz to powiedzieć jako członek rządu, czy z przekonania. We frakcji Zielonych, ale także w kręgach rządowych, słyszy się, że ministrom Zielonych jest obecnie bliżej Scholza niż Hofreitera.
Hofreiter oczywiście widzi rzeczy inaczej. Prawda może być gdzieś pośrodku. A duchy mogły się wreszcie rozwieść, zwłaszcza w kwestii głośności.
Czy ciśnienie pomaga?
Niektórzy w jego partii są sceptyczni, czy Hofreiter rzeczywiście pomaga jego sprawie za pomocą nieustannej, zadziornej krytyki. Czy naprawdę zbliża się do celu, jakim jest lepsza pomoc Ukrainie? Sam tak myśli: „Przez kilka tygodni próbowałem wewnętrznie wyrażać swoją krytykę” – powiedział Hofreiter dla t-online. „Kiedy zdałem sobie sprawę, że to nie działa, wywieram presję publicznie i czuję, że to działa”.
Tym bardziej irytuje go krytyka, jaką w „Berliner Zeitung” sformułował niedawno były burmistrz Berlina Michael Müller z SPD. Trzej przewodniczący komisji, Hofreiter, Strack-Zimmermann i Roth, wrócili z Ukrainy „pełni emocji”, a podróż „nie była pomocna”, powiedział Müller. Za dużo łez, za mało analizy?
„Co jest złego w emocjonalnych próbach powstrzymania wojny anihilacji i obrony demokracji? To tani slogan” – mówi Hofreiter. „Moja trzeźwa konkluzja jest taka, że strategia Olafa Scholza nie działa i dlatego ją krytykuję”.
Ciągle pyta
I Hofreiter nadal to robił, niezrażony całą krytyką. Chce nie tylko więcej broni dla Ukrainy, ale także więcej sankcji wobec Rosji. Nawiasem mówiąc, w Energie odpowiada za to minister gospodarki i przyjaciel partii Robert Habeck, który zwykle spowalnia sprawy.
„Wstrzymanie importu ropy i węgla musi teraz nastąpić szybko. A jeśli chodzi o gaz, możemy być jeszcze bardziej ambitni”, pyta Hofreiter. A przy tym żąda jeszcze więcej. „Nadal możemy zwiększyć ogólne sankcje” – mówi. „Powinniśmy również wykluczyć więcej banków ze Swift, jeśli sytuacja się pogorszy”.
Anton Hofreiter nie zdobędzie po raz kolejny popularności wśród wszystkich. Ale według niego to nie jest jego misja.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.