30 lat polsko-niemieckiego porozumienia sąsiedztwa | BR24

Za ciężką i trzeźwą nazwą „Traktat między Republiką Federalną Niemiec a Rzeczpospolitą Polską o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” kryje się właściwie kamień milowy w stosunkach polsko-niemieckich. Przyjaźń i pojednanie po dziesięcioleciach gorzkiej wrogości. To, co dziś może wydawać się oczywiste, wcale nie było takie 30 lat temu. Zwłaszcza w Polsce wspomnienia burzliwej historii II wojny światowej były zbyt świeże, aby znormalizować niezwykle trudne stosunki między długo trwającymi ad hoc wrogimi narodami. Właśnie z tego powodu art. 2 Traktatu odgrywa wiodącą rolę.

nienaruszalność granic

W nim uzgodniono m.in. nienaruszalność granicy, która została ostatecznie określona rok wcześniej. Także w ten sposób wzajemne relacje powinny znaleźć się na zupełnie nowym poziomie, politycznie i społecznie. Umowa reguluje również prawa mniejszości w drugim kraju. Granice i prawa mniejszości, zwłaszcza te dwa punkty z łącznie 38 artykułów umowy, nie pasowały do ​​koncepcji wszystkich, nawet w momencie podpisania umowy. W szczególności skrajnie konserwatywne siły w obu państwach. Zwracając się do szefa polskiego rządu kanclerz Helmut Kohl zadeklarował zatem:

„Panie premierze, niektórzy z moich rodaków nie przyjmują z lekkim sercem układu niemiecko-polskiego. Dotyczy to w szczególności tych, którzy do końca wojny stracili swoją ojczyznę za Odrą i Nysą. Słyszę niepewne głosy z Polski Słuchajcie, wzywam tych Niemców i Polaków do pojednania Helmut Kohl (CDU), były kanclerz

Niepewna postawa po obu stronach Odry

Apel kanclerza tamtych czasów powoli wchodził w życie. Przewidziane w kontrakcie zbliżenie w postaci m.in. wymian młodzieży, partnerstwa miast i regularnych konsultacji rządowych odbywało się bardzo małymi krokami. Nie wszyscy w Niemczech iw Polsce od początku byli zdania, że ​​nadszedł czas, aby wreszcie otworzyć nowy rozdział w tej trudnej relacji. Niemcy aktywnie wspierają członkostwo Polski w NATO i UE. Co z kolei w niektórych zachodnioeuropejskich stolicach nie zawsze było pozytywnie odbierane.

Prawie najlepsi przyjaciele?

Mimo wszystkich niewiadomych Berlinowi i Warszawie udało się nie tylko rozluźnić stosunki niemiecko-polskie, ale także podnieść je na najwyższy poziom, politycznie, gospodarczo, a przede wszystkim społecznie. Zwłaszcza, gdy liberalna Platforma Obywatelska, kierowana przez Donalda Tuska, kierowała rządem w Polsce w latach 2011-2015. W tym momencie Polska stała się wzorcowym krajem udanego członkostwa w UE. Co według dyplomatów niemieckich i polskich częściowo wynikało z zaangażowania Berlina.

Narodowy konserwatywny manewr destrukcyjny

Siły narodowo-konserwatywne rządzą w Polsce od 2015 roku, a stosunki polsko-niemieckie są na najniższym poziomie. Niestety, Agnieszka Łada, wicedyrektor Niemieckiego Instytutu dla Polski w Darmstadt, mówi, że w społeczeństwie obywatelskim obu krajów bardzo dobrze by się dalej rozwijało.

„Od 2015 roku obserwujemy problemy ze współpracą na najwyższym szczeblu politycznym. Nie ma już wielu wspólnych inicjatyw, a komunikacja jest słaba. W Polsce można czasem usłyszeć krytykę Niemiec w kręgach bliskich rządowi”. Agnieszka Łada, politolog

Niemiecka fobia Kaczyńskiego

Krytycy polskiego rządu twierdzą, że za ten rozwój odpowiedzialny jest przede wszystkim lider PiS Jarosław Kaczyński. Swoją wręcz patologiczną fobią przed Niemcami sprawił, że stosunki były bardzo napięte. Ataki polityczne, na które kanclerz Angela Merkel odpowiedziała z zimną krwią. Z okazji 25. rocznicy podpisania kontraktu w 2016 roku w bardzo dyplomatyczny sposób podkreśliła, że ​​mimo wszystkich różnic trzeba zachować dobrosąsiedzkie stosunki.

„Dlatego nie musimy przestać nad tym pracować, ale musimy nadal przyglądać się wyzwaniom, przed którymi stoimy ogólnie. A ponieważ jesteśmy dobrymi sąsiadami, a nawet przyjaciółmi, jest to również opcja. to.” Angela Merkel (CDU), kanclerz federalny

Wciąż próbuję się pogodzić

„Dobrzy sąsiedzi, a nawet przyjaciele”, dla wielu polityków narodowo-konserwatywnych w Polsce nie wydaje się to dziś oczywiste. Częściowo odrzuca to niemiecko-polską umowę sąsiedztwa podpisaną w 1991 roku. Jeszcze sześć lat temu stosunki między Berlinem a Warszawą były lepsze niż kiedykolwiek. Dlatego wezwanie Helmuta Kohla, by nie tracić z oczu pojednania, pozostaje bardzo aktualne.

Howell Nelson

„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *