Jest to wyrok pełen wybuchowej władzy politycznej dla Stanów Zjednoczonych, które w kwestii aborcji są głęboko podzielone: poprzedni historyczny wyrok Sądu Konstytucyjnego „od początku był potwornie błędny”, jeden z sędziów konstytucyjnych Samuel Alito podobno napisał.
Tak mówi w prawie 100-stronicowym projekcie orzeczenia Sądu Najwyższego, który wcześniej wyciekł do amerykańskiego magazynu politycznego Politico. Fakt, że Sąd Najwyższy może tego lata obalić federalne prawo aborcyjne, które obowiązuje od prawie 50 lat, powoduje polityczne wstrząsy w całym kraju.
Debata toczy się w Stanach Zjednoczonych w ważnym politycznie momencie. Wybory do Kongresu odbywają się jesienią. Są one postrzegane jako główny test nastroju dla zadowolenia obecnego demokratycznego prezydenta USA Joe Bidena. Poniżej znajdują się najważniejsze pytania i odpowiedzi.
Zaraz po ujawnieniu rzekomego projektu wyroku setki zwolenników aborcji protestowały przed Sądem Najwyższym
Jakie jest obecne prawo?
W 1973 roku, jeszcze za prezydentury Richarda Nixona, Sąd Najwyższy wydał przełomową decyzję „Roe vs. Wade”. Od tego czasu kobiety w Stanach Zjednoczonych mają podstawowe prawo do samodzielnego decydowania o przerwaniu lub kontynuowaniu ciąży.
Stany Zjednoczone nie mogą zakazać aborcji w pierwszym trymestrze ciąży, aw drugim trymestrze tylko w bardzo ograniczonych warunkach.
W 1992 r. wyjaśniono to w późniejszej decyzji: ze względu na postęp w medycynie uważa się, że płody od 23/24 tygodnia poza macicą są zdolne do życia – jest to wskazówka do momentu, gdy aborcja powinna być dozwolona.
Od tego czasu większość stanów USA wyznaczyła termin 20 tygodni od poczęcia; W niektórych stanach – takich jak Nowy Meksyk, Kolorado czy New Jersey – aborcje są dozwolone nawet do urodzenia.
Co oznaczałoby odwrócenie tego przełomowego wyroku?
Od samego początku werdykt „Roe v. Wade” był bardziej kontrowersyjny niż prawie każde inne orzeczenie w historii Sądu Najwyższego. Od tego czasu przeciwnicy antyaborcji zbierali się w każdą rocznicę wyroku, maszerując tysiącami po Waszyngtonie. prawo.
Aktywiści antyaborcyjni na tzw. „Marszu życia 2022” w Waszyngtonie w 49. rocznicę wyroku „Roe vs. Wade” w styczniu 1973 r.
Spekulacje, że Sąd Najwyższy może ponownie zająć się sprawą „Roe v. Wade”, pojawiły się od 2020 roku. Doprowadziło to do przyjęcia przez kilka konserwatywnych stanów w 2021 r. surowszych przepisów dotyczących aborcji.
W szczególności ustawa z Missisipi, która zakazywałaby aborcji w wieku 15 tygodni, ma na celu unieważnienie „Roe vs. Wade”. Teksas uchwalił w maju 2021 r. prawo, które prawie całkowicie zakazuje aborcji, gdy nienarodzone dziecko ma bicie serca.
Dzieje się tak zwykle po szóstym tygodniu ciąży. Sąd Najwyższy oczyścił Teksas z zarzutów, pomimo pozwu rządu USA żądającego natychmiastowego unieważnienia prawa jako niezgodnego z konstytucją.
Uchylenie tej przełomowej decyzji dałoby każdemu państwu niemal nieograniczoną swobodę w zakresie własnych przepisów dotyczących aborcji, zaostrzając polaryzację między konserwatywnymi, rządzonymi przez Republikanów i liberalnymi państwami demokratycznymi. Na przykład Teksas, w którym obecnie obowiązują najsurowsze przepisy dotyczące aborcji w Stanach Zjednoczonych, bezpośrednio graniczy z Nowym Meksykiem, gdzie nie ma ograniczeń czasowych dotyczących aborcji.
Dlaczego teraz?
Pod rządami republikańskiego prezydenta USA Donalda Trumpa większość w Sądzie Najwyższym zmieniła się, a Trump zajął trzy stanowiska konserwatywnymi sędziami: Neilem Gorsuchem, Brettem Kavanaugh i Amy Coney Barrett. Przede wszystkim katolicki Barrett jest uważany za zaciekłego przeciwnika aborcji. Sam Trump wielokrotnie obiecywał, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego duży ewangelicki okręg wyborczy, że mianując sędziów, będzie zwracał szczególną uwagę na ich stosunek do aborcji.
Konserwatywna katoliczka Amy Coney Barrett – tutaj podczas jej zaprzysiężenia – jest postrzegana jako głośna przeciwniczka aborcji
Konserwatyści nadal posiadają większość sześciu do trzech w Sądzie Najwyższym. Jednak liberalny sędzia Ketanji Brown Jackson, mianowany przez Joe Bidena, obejmie urząd w październiku, co może wstrząsnąć większością na rzecz zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Jaka jest pewność, że nastąpi pogorszenie?
Jak dotąd nie ma oficjalnego potwierdzenia, że właśnie wydany dokument jest rzeczywiście autentyczny. Mimo to wiele cech wskazuje na to: zdaniem ekspertów tekst zgadza się z innymi opublikowanymi dokumentami sądowymi pod względem struktury, długości i typografii.
Jednak fakt, że taki projekt wyroku jest znany z góry, jest niezwykle niezwykły i poważnie szkodzi reputacji Sądu Najwyższego. „Wydanie projektu wyroku jest ogromnym naruszeniem obecnych standardów” – napisał na Twitterze naukowiec prawny Dan Epps z Washington University w St. Louis.
Surowsze przepisy dotyczące aborcji – to nie globalny trend
Stany Zjednoczone nie byłyby jedynym krajem, który zaostrzyłby przepisy dotyczące aborcji. Na przykład Polska ma jedno z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących aborcji w Europie od początku 2021 roku. Aborcje są legalne tylko wtedy, gdy zdrowie kobiety w ciąży jest zagrożone lub gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa.
Wiele krajów w Afryce i Ameryce Łacińskiej od dawna surowo zabrania aborcji. W 1994 roku Salwador i Nikaragua wzmocniły swoje ustawodawstwo.
Prawa na Madagaskarze i na Filipinach są szczególnie drakońskie. Tutaj aborcje są zabronione we wszystkich okolicznościach i mogą skutkować latami więzienia.
przeciwstawić się około 50 krajów!które przynajmniej częściowo zliberalizowały swoje prawo do aborcji w ciągu ostatnich 25 lat, ostatnio w Angoli, Rwandzie i Irlandii.
Zmiana była szczególnie drastyczna na Szmaragdowej Wyspie: w 2019 r. wyraźna większość obywateli głosowała w referendum za liberalizacją jednego z najsurowszych na świecie przepisów dotyczących aborcji. Obecnie aborcje są dozwolone do dwunastego tygodnia ciąży, a później ze względów medycznych.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.