Kiedy Frank-Walter Steinmeier i Klaus Johannis spotkali się po raz pierwszy, jeden był ministrem spraw zagranicznych, a drugi burmistrzem Sibiu. 15 lat temu Niemcy sprawowały przewodnictwo w Radzie UE, a Sibiu było Europejską Stolicą Kultury. „Nie mieliśmy pojęcia, że kiedykolwiek spotkamy się z tymi urzędami jako prezydenci”, mówi teraz Steinmeier. Nie jest to do końca prawda, bo ci dwaj stoją obok siebie – nawiasem mówiąc, także w większości spraw merytorycznych, jak zobaczymy później. Prawdą jest jednak, że w ostatnich latach ta dwójka przeszła niesamowitą ścieżkę. Dotyczy to zwłaszcza Johannisa: awansował z burmistrza na szczyt Rumunii i to jako członek mniejszości niemieckiej.
W środę Steinmeier i Johannis spotkali się w zamku Cotroceni, który jest oficjalną rezydencją prezydenta Rumunii. Konferencja prasowa odbywa się nie do końca niewłaściwie w „Sali Jedności”. A Steinmeier od razu mówi, że napisał w księdze gości: „Cieszę się, że wróciłem z przyjaciółmi. 30 lat po podpisaniu niemiecko-rumuńskiego traktatu o przyjaźni stosunki między obydwoma krajami układają się dobrze.
Obaj prezydenci uważają, że jest to szczególnie ważne w obliczu rosyjskiego ataku na Ukrainę. Rumunia graniczy z Ukrainą. Stamtąd do Rumunii uciekło prawie 700 tys. osób, z czego prawie 90 tys. pozostało w kraju. Ogromne są też skutki gospodarcze wojny z Rumunią.
Dlatego Steinmeier zapewnia Johannisowi poparcie Niemiec. I mówi: „Nasza solidarność przymierza obowiązuje bez „jeśli” i „ale”. Rumunia jest nie tylko członkiem UE, ale także NATO. Obecnie w kraju nie ma jednostek Bundeswehry, ale do niedawna stacjonowało tu sześć niemieckich Eurofighterów, powiedział prezydent federalny.
Johannis prosi Niemcy o zwrócenie uwagi na Mołdawię
Steinmeier odwiedził już Łotwę, Litwę, Finlandię, Polskę i Słowację od czasu jego reelekcji w lutym. Johannis prosi teraz Steinmeiera, aby zwrócił się również do Mołdawii. Rumunia chce, aby Mołdawia przystąpiła do UE. Steinmeier odwiedził ten kraj w zeszłym roku i zobaczył na własne oczy, jak dużą presję wywiera Rosja na Mołdawię. Prezydent kraju został wykluczony z rozmowy z nim, ponieważ Rosja właśnie ogłosiła, że chce wstrzymać dostawy gazu do Mołdawii.
Bukareszt leży 1300 km od Berlina. Ale i tutaj prezydent federalny jest wciągnięty w debatę na temat jego nieudanej podróży do Kijowa. Zapytano go, jak mają się potoczyć sprawy po zaproszeniu ukraińskiego prezydenta. „My Niemcy całym sercem wspieramy Ukrainę” – odpowiada Steinmeier. Wyraża to poparcie podczas takich wizyt w Rumunii „i oczywiście także podczas wymiany z moim ukraińskim odpowiednikiem – jeśli to możliwe”.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.