Co najmniej cztery osoby zginęły w wypadku górniczym na południu Polski. O tym poinformowały odpowiedzialne organy i operator JSW. 20 innych górników zostało rannych. Po dwóch wybuchach w kopalni węgla brunatnego Pawłowice Sławskie nadal poszukiwano siedmiu osób. Druga eksplozja pod ziemią miała więc miejsce, gdy ratownicy opiekowali się rannymi.
Podobno wybuch metanu jako przyczyna wypadku
Jak poinformował na Twitterze operator kopalni JSW, w wyniku wybuchu metanu w szpitalu zmarł odniesiony ranny pracownik. Firma wcześniej mówiła o co najmniej trzech zabitych i 21 rannych. Wicepremier Polski Jacek Sasin napisał na Twitterze, że nadal trwają poszukiwania siedmiu zaginionych osób.
Premier Polski Mateusz Morawiecki złożył kondolencje rodzinom zmarłych i zapowiedział wizytę na miejscu wypadku.
Pierwsza eksplozja zeszłej nocy
Według operatora pierwszy wybuch metanu nastąpił tuż po północy na głębokości około 1000 metrów w kopalni węgla brunatnego w mieście na południu Polski. W tym czasie na dotkniętym obszarze przebywało 42 górników. Wielu z nich doznało poparzeń – poinformowała JSW.
Prawie 80 000 osób w Polsce zajmuje się wydobyciem
Polska nadal czerpie około 70% energii z węgla. W polskim górnictwie pracuje prawie 80 000 osób.
W ostatnich latach w kraju doszło do kilku wypadków górniczych. W ubiegłym roku dwóch mężczyzn zginęło, a dwóch innych zostało rannych, gdy pod ziemią runął mur w kopalni Mysłowice-Wesola w południowej Polsce. W 2018 roku pięciu górników zginęło w trzęsieniu ziemi w kopalni Zofiówka, również na południu kraju.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.