Z BZ
Polska obniżyła podatek paliwowy z 23% do 8% na sześć miesięcy. Oznacza to, że tankowanie jest teraz znacznie tańsze. To cieszy kierowców i krzywi się na niemieckich operatorów stacji benzynowych.
Autor: Sara Orlos Fernandes i Toni Feist
Litr Super za 1,14 euro – tyle można zatankować w Słubicach tuż za przejściem granicznym. To przyciąga kierowców z Berlina i Brandenburgii. Przecież w stolicy trzeba wydać średnio 1,65 euro (za litr E10).
W rezultacie turystyka czołgowa do Polski może znacznie wzrosnąć. Operatorzy stacji benzynowych twierdzą, że dystrybutorzy benzyny w Słubicach już wczoraj byli bardziej zajęci niż zwykle, ale policja spodziewa się korków na granicy, zwłaszcza w przyszły weekend.
Przeczytaj także: 50 centów taniej! Dla kogo warto tankować w Polsce?
Stacje benzynowe po stronie niemieckiej obawiają się katastrofalnych konsekwencji. Według Hansa-Joachima Rühlemanna, szefa profesjonalnego stowarzyszenia warsztatów i stacji obsługi na północnym wschodzie, obecnie brakuje 70% klientów.
Kierownicy stacji benzynowych, tacy jak Stephanie Wellnitz-Kuhrau z Frankfurtu nad Odrą, czują to: „Obecna sytuacja mocno uderza w stacje benzynowe w Niemczech. Musiałem już zmienić godziny otwarcia, bo po 18:00 prawie nigdy się nie zapełniają. Sam czasami nie śpię przez 16 godzin.
Według Rühlemanna kilkaset stacji benzynowych na granicy obawia się o swoje istnienie: „Mamy teraz sytuację, która nigdy nie była tak zła. Wiele osób pomyśli o jego zamknięciu.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.