Autor: Sara Orlos Fernandes
Polscy i ukraińscy aktywiści udali się we wtorek z Warszawy do Berlina, by dostarczyć list do Olafa Scholza. Mieli też w bagażu buty zmarłej sześcioletniej dziewczynki z Mariupola.
„Chcemy podarować te buty Olafowi Scholzowi. Tatjana już nigdy nie będzie mogła nosić tych butów († 6) – mówi Svetlana Maistruk (33 l.) z Kijowa, przed wyjazdem do Berlina z innymi protestującymi. Dla nich Niemcy pomagają finansować wojnę Putina, nadal eksportując do Rosji.
Dla Ukraińca małe buty są symbolem tego zawodu. „Buty są prawie jak nowe. Niemcy mogą sprzedawać buty do Rosji – mówi 33-latek. Oprócz butów aktywiści dostarczyli też list do pracownika Kancelarii.
W tym apelują: „Kategorycznie domagamy się tego – przerwać przepływ towarów do Rosji i jej sojusznika Białorusi!” Dokument został podpisany przez dziesiątki organizacji.
przeczytaj też
► Tak działa kontrola bezpieczeństwa w Berlinie dla Ukraińców
► 120 Ukraińców musi przejść z hostelu do centrum przylotów
Podczas gdy Polska opowiedziała się w Komisji Europejskiej za zatrzymaniem unijnego handlu z Rosją, m.in. Niemcy trzymają się relacji handlowych. Część towarów będzie nadal wysyłana do Rosji przez Polskę. „Eksport towarów służących celom humanitarnym, medycznym lub farmaceutycznym nadal nie jest zabroniony” – powiedziało Federalne Ministerstwo Gospodarki na pytanie BZ.
Aktywiści przyglądają się temu krytycznie. „UE nie powinna wspierać w czasie wojny gospodarki Rosji i jej agresora Władimira Putina” – mówi Natalia Panchenko (33 l.).
W ostatnich tygodniach wraz z kolegami z „Euromajdanu Warszawa” zablokowała ciężarówki na granicy białorusko-polskiej w drodze do Rosji. Kierowcy przewozili m.in. stal, lekarstwa i mikroczipy według własnych podatków.
„Stal można oczywiście wykorzystać do produkcji amunicji. Każda ciężarówka jest warta 40 000 euro. Pieniądze te trafiają do Rosji i wzmacniają jej gospodarkę. W ten sposób też finansowana jest wojna – mówi Wiktoria Pogrebniak (26 l.) z Chmielnickiego. Podobnie jak oni, demonstranci zażądali we wtorek całkowitego embarga.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.