Co pozostało z przyjaźni polsko-węgierskiej?

„Ostatnie 100 lat nie zniknie bez śladu z historii stosunków polsko-węgierskich”. Wybitni polscy politycy rozmawiali w Budapeszcie z Balázsem Orbánem i Zsoltem Némethem: kluczowym słowem było zrozumienie, ale było też wystarczająco dużo sprzeczności.

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Marek Kuchciński i polski eurodeputowany Bogusław Sonik rozmawiali z dyrektorem politycznym premiera Węgier Balázsem Orbánem i przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Zsoltem Nemethem.

Wymiana poglądów, moderowana przez Macieja Szymanowskiego, dyrektora Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka w Warszawie, również obfitowała w piękne słowa i subtelną krytykę.

„Przetrwanie tutaj zależy w dobrym stopniu od nacjonalizmu. Ci, którzy stawiają na pierwszym miejscu interesy narodowe, odnoszą sukces. Nie zgodzimy się we wszystkim, ale nic nie ginie w wzajemnym szacunku i zrozumieniu, a przyjaźń polsko-węgierska jest szczególnie ważna – powiedział Orbán.

Zsolt Németh wspomniał, że dla Polaków lata 80. to czas, w którym wiele rzeczy, które dla nas, Węgrów, np. dla nas, Węgrów, oznacza rok 1956, spotkało się razem. On dodał:

Ostatnie 100 lat nie zniknie bez śladu z historii stosunków polsko-węgierskich.”

ten trudny okres jest także sprawdzianem przyjaźni polsko-węgierskiej. Nawiązał do pierwszej podróży prezydent Katalin Novák, która symbolicznie doprowadziła do Warszawy i podziękował przewodniczącym Sejmu za tę rewizytę, która „pomaga nam lepiej się rozumieć” – temat, o którym obie strony wielokrotnie dyskutowały.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Węgier mówi, że może to być niespodzianką, ale cele Węgier i Polski dla Ukrainy są takie same: otworzyć drzwi kraju dla UE i nadać jej status kandydata, bo krew, dziesiątki tysięcy ofiar wzmacnia Ukraina za to. Europa konserwatywna, Europa państw narodowych, jest Europą suwerennych narodów i nie akceptuje teorii interesu, doktryny Breżniewa czy restauracji Związku Radzieckiego, odrzuca „porozumienie” jałtańskie i popiera proces helsiński i z Polakami nie ma alternatywy poza bliskim i przyjaznym sojuszem. Jeśli chodzi o środki, czyli cenę, jaką trzeba zapłacić, to są kłótnie – dodał – wobec których Budapeszt jest ostrożny, bo nie można zrobić sobie krzywdy bardziej niż Rosjanom.

osłabienie Rosji

Marek Kuchciński, przewodniczący sejmowej komisji polityki zagranicznej, określił jako wspólny cel umocnienie tysiącletniej współpracy polsko-węgierskiej, a tym samym konsolidację Europy Środkowej.

Szymanowski wspomniał o wojnie informacyjnej i manipulacji mediów, by nastawić Polskę i Węgry przeciwko sobie, po czym Terlecki powiedział, że zmasowany atak Rosji i skuteczny opór Ukraińców zaskoczył ich. Wiceprzewodniczący Sejmu dodał, że obawy przed globalnym konfliktem są duże i czy wysłać broń i czołgi. „Dramatyczne prośby i prośby” nadeszły z Kijowa, mówiąc, że Rosjanie nie przestaną, że w Polsce idą dalej, więc ostatecznie zdecydowali się zdecydowanie pomóc Ukrainie, aby jak najbardziej osłabić Rosję.

Marek Kuchciński (fot. Marek Kuchciński Facebook)

Terlecki dodał, że gdy Europa nie działała zdecydowanie na Krymie i Donbasie, Rosjanie ośmielili się zrobić to, co robią.

Jednocześnie wyraził swoje rozumienie węgiersko-ukraińskiego sporu dyplomatycznego: „Widzieliśmy, że Węgrzy mają inny pomysł. Zrozumieliśmy konflikt wyborczy i przyczyny napięć ukraińsko-węgierskich (…) Powiedziano nam, że cztery zamknięto dla nas szkoły, a was 70 zamknęliśmy i staraliśmy się to zrozumieć”, ale możemy, bo nie powinniśmy o tym myśleć” niuanse” oparte na doświadczeniu historycznym, „to nie jest wojna, która zagraża pokojowi, ale Rosja” – zauważył wiceprezes. Zwrócił uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość (PiS) jest poważnie atakowane propagandowo przez opozycję, mówiąc, że są sojusznikami Putina, „ponieważ nie zerwaliśmy więzi z naszymi węgierskimi przyjaciółmi”.

interesy węgierskie

Bogusław Sonik, eurodeputowany z opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, powiedział w swoim proeuropejskim wystąpieniu, że nasze kraje, czując się pod presją Brukseli czy NATO, spełniły marzenie pokoleń, bo można powiedzieć, że także jesteśmy częścią wspólnoty. Jednocześnie powiedział, że pogorszenie stosunków nie wynikało z dezinformacji ze strony opozycji, ale z tego, że „Węgrzy nie wyrazili jasno własnego punktu widzenia” i że „interesy Węgrów są na pierwszym miejscu” to za mało aby podtrzymać polską lub europejską opinię publiczną, a komentarze w Budapeszcie byłyby odbierane jako brak empatii dla Ukraińców, podobnie jak „podstępne” uwagi pod adresem ukraińskiego prezydenta.

W każdym razie Szymanowski polecił słuchaczom książkę Balázsa Orbána „Podstawy węgierskiego myślenia strategicznego” w celu zrozumienia interesu Węgier, a sam autor tłumaczył, że świadomość interesu narodowego to ciągła praca intelektualna, co jest łatwiejsze, gdy Suwerenność musi być dochodzona przeciwko bezpośrednio widocznemu ciemiężcy – jak to było z naszym krajem i Polską przeciwko nazistom i Sowietom – tak jakby celem było zachowanie suwerenności (a nie przeciwko tak łatwo zauważalnym wyzwaniom). Koniec pokojowego eurazjatyckiego współistnienia z wojną rozpoczętą przez Rosję nazwał tragicznym. Jednak współpraca w Europie Środkowej jest niezbędna, inaczej zostanie zniszczona przez wielkie geopolityczne burze. Przyjaźń polsko-węgierska opiera się nie tylko na interesach emocjonalnych, ale także na interesach strategicznych. Według węgierskiej myśli strategicznej musimy potępić wojnę, pomóc uchodźcom na Ukrainie i zjednoczyć Europę.

Powiązany artykuł

Dzień Przyjaźni Węgiersko-Polskiej: Burmistrzowie Budapesztu i Warszawy świętują wspólnym wideo

Dzień Przyjaźni Węgiersko-Polskiej: Burmistrzowie Budapesztu i Warszawy świętują wspólnym wideo

Trzaskowski oskarżył rządy węgierski i polski o „wspólne deptanie wartości europejskich i demokratycznych”. Czytaj więcej

W swojej odpowiedzi Zsolt Németh przypomniał, że Węgry głosowały za wszystkimi sankcjami i że ich zastosowanie było poważnym osiągnięciem, ale trzeba było wytyczyć granicę i chodziło o energię: embargo na ropę, a następnie kwestię gazu, podczas gdy Rosja może go też sprzedać innym. Przewodniczący węgierskiego komitetu dodał, że tak surowe sankcje zostały prawdopodobnie nałożone tylko na Iran. Powiedział też, że ważne jest, aby znać swoje stanowiska bezpośrednio, ponieważ antypolskie i antywęgierskie stanowiska pojawiły się w prasie węgierskiej i polskiej w ramach „wojny propagandowej”, a zatem ochrona nie jest jedynym skupieniem tysiąca lat przyjaźni i przesadą byłoby powiedzieć, że wszystko stracone.

Németh powtórzył, że celem jest silna Ukraina, spełniająca wymogi UE i zapobiegająca odbudowie Związku Radzieckiego – ale zestaw narzędzi Węgier różni się od zestawu narzędzi Polski. Nie uważa za konieczne osądzać jej, wręcz przeciwnie, musi starać się ją zrozumieć. Zsolt Németh dodał, że świat zachodni musi wykazać się siłą i jednością, bo „Rosja koniecznie tu zostanie”, ale musi być w stanie przestać stanowić zagrożenie.

Wolni z wolnymi

Kuchciński określił spotkania takie jak dzisiejsze jako kluczowe, w których można było uniknąć reakcji stron na nieprawdziwe informacje i jednoręczne frazy, na podstawie których zbudowali obraz rzeczywistości, a więc to spotkanie po prostu musiało się odbyć. Podkreślał potrzebę silnej współpracy polsko-węgierskiej, która także buduje Europę Środkową „ale tylko na zasadach wolnych z wolnymi, równych z równymi” – odnosząc się do szlacheckiej Rzeczypospolitej i okresu węgierskiego porządku stanów, dodał, że „ponieważ nasze państwa istniały w ten sposób, były one tak silne, że nie mogły nas bezkarnie atakować ani ze wschodu, ani z zachodu”.

Przewodniczący Polskiej Komisji Spraw Zagranicznych podkreślił, że jeśli chodzi o UE, to trzeba też zobaczyć, jaka jest polityka węgierska i polska: współpraca między suwerennymi państwami narodowymi, nawet jeśli „ci, którzy dziś przewodzą UE, chcą naszych dróg do krzyż”, ponieważ ułatwi im to realizację ich wizji federalnego superpaństwa.

Terlecki dodał, że oni sami nie wierzą, że UE zmieni swoje negatywne nastawienie do Ukrainy, co może zmienić się także w stosunku do Mołdawii i Gruzji. Najważniejsze jest doprowadzenie Europy Wschodniej i Środkowej do porozumienia, ponieważ UE próbuje „popełnić samobójstwo” poprzez zazielenienie dostaw energii lub fantazjowanie o wykluczeniu Węgier i Polski.

Szymanowski zamknął wydarzenie słowami Felczaka: albo Środkowoeuropejczycy nauczą się współpracować, albo znów będą pasażerami pociągu, w którym nie mają kontroli nad przystankami.

Autor: Mandiner; Zdjęcie w tle: Marek Kuchciński Facebook

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *