miDopiero w ten weekend przewodniczący SPD Lars Klingbeil powiedział w wywiadzie dla FAZ na temat polityki zagranicznej, że „największą skargą, jaką musimy krytykować jako Republika Federalna Niemiec”, jest za mało słuchania krajów UE Wschodniej, jeśli chodzi o mając Rosję. Powiedziane i zrobione. Klingbeil pojechał w poniedziałek na Litwę, a do Polski we wtorek.
W Warszawie spotkał się w parlamencie z Włodzimierzem Czarzastym, liderem polskiej partii partnerskiej SPD, „Nowej Lewicy” (NL). Było to pierwsze spotkanie, podczas którego się poznaliśmy. Chociaż socjaldemokracja, „największa i najsilniejsza rodzina partii w Europie” (Klingbeil), nie jest w Polsce tak silna jak gdzie indziej. W końcu lewicowy sojusz z siedzibą w Holandii stanowi około 10% posłów w Warszawie, co czyni ich trzecią najsilniejszą grupą.
Klingbeil wyraził swój szacunek i „wielki podziw” dla sukcesu Polski w zezwalaniu nieograniczonej liczbie ukraińskich uchodźców wojennych na przekraczanie granicy od lutego. Gość wyraził również lojalność Niemców wobec wspólnych zadań: Niemcy dostarczają atakowanemu krajowi broń, w tym ciężką artylerię i stają „całym sercem po stronie Ukrainy”. Nie powinno zabraknąć pamięci kanclerza SPD Willy’ego Brandta, ale żyjemy teraz w czasach innych niż czas odprężenia. Mamy do czynienia z „wojną imperialistyczną, za pomocą której Putin próbuje przesunąć granice w Europie”.
Polska Nowa Lewica wyrosła częściowo z partii byłego działacza LGBT Roberta Biedronia, a częściowo z byłej partii komunistycznego Państwa. W polityce zagranicznej, mimo wszelkich innych różnic, postrzega zagrożenie ze strony Rosji i dostaw broni na Ukrainę tak samo, jak rządzący prawicowy PiS i liberalna opozycja. Na przykład Czarzasty powiedział, że jako przedstawiciel polskiej lewicy i Polski zawsze będzie prosił partnerów na zachodzie, aby zrobili „jeszcze więcej” dla Ukrainy, doceniając ich osiągnięcia. Jego partner „Lars” przyjął ten punkt widzenia „z wielką akceptacją”.
Klingbeil potwierdził niemieckie „roszczenie o przywództwo” w Europie, w sensie „inteligentnego przywództwa, które nie dzieli, ale jednoczy”. Jego polski towarzysz też nie miał nic przeciwko temu: jeśli sojusznik z NATO został wzmocniony, inni nie mogli mu się przeciwstawić. Z drugiej strony jest źle, gdy Polska – czyli obecny prawicowy rząd – „pluje na Niemcy”.
Zapytani o stwierdzenie francuskiego prezydenta Macrona, że Rosja nie powinna być „upokarzana” po zakończeniu wojny, obaj zareagowali zdecydowanie. „Każdego dnia poniżamy Władimira Putina” – odpowiedział Klingbeil. Przede wszystkim jednak miał na myśli „odważny opór” Ukraińców, którym inni udzielili swojego poparcia, aby był skuteczny. Upokarzające jest również to, że „jedenasta co do wielkości gospodarka” (Rosja) izoluje się na długi czas i popycha wiele błyskotliwych umysłów na wygnanie. Czarzasty poszedł dalej: jeśli Macron uważa, że powinien doradzić innemu krajowi, aby dla własnego spokoju odstąpił część swojego terytorium Rosji, powinien to najpierw przemyśleć i może zrezygnować z kawałka z Francji, np. Korsyki.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.