Polski rząd przyjmuje żywszy ton wobec Niemiec

OPodczas gdy Polska spiera się z instytucjami unijnymi w kwestii praworządności w kraju, rząd zaostrzył też ton w stosunku do Niemiec. Najnowszy przykład pochodzi najwyraźniej od Jarosława Kaczyńskiego, lidera rządzącego PiS i wicepremiera. Podobno powiedział w środę, cytując popularną powieść Henryka Sienkiewicza „Powódź”: „Europejczyków spotkały poważne trudności. Niemcy położyły swoje karty na stole i chcą zbudować Czwartą Rzeszę. Nie pozwolimy na to”. informują, że uwagi te zostały oklaskiwane na posiedzeniu grupy parlamentarnej PiS. Politycy PiS powiedzieli w czwartek, że słowa te służą „mobilizacji” przed ważnymi głosowaniami i należy je rozumieć jako „metaforę” lub „żart” mającą „reprezentować” Niemieckie pragnienie hegemonii”.

Gerard Gnauck

Korespondent polityczny na Polskę, Ukrainę, Estonię, Łotwę i Litwę z siedzibą w Warszawie.

Słowa Kaczyńskiego niejako zaprzeczają innym wypowiedziom, które wygłosił. Wcześniej szef PiS kilkakrotnie okrzyknął kanclerz Angelę Merkel jako „najlepszy wybór” z polskiej perspektywy. Kaczyński przedstawił to także jako cel polskiej polityki „dogonienia” Niemiec pod względem poziomu życia.

Kampania plakatowa przeciwko Niemcom

Jednak występ premiera Mateusza Morawieckiego pokazuje, że ton twardnieje wobec wielkiego sąsiada i najważniejszego partnera handlowego. Były bankier, który w swoim życiu zawodowym zajmował kilka stanowisk w Niemczech i Szwajcarii, teraz podążył ścieżką wielu przyjaciół z partii, którzy domagają się w Berlinie reparacji wojennych. W zeszłym tygodniu przypieczętował utworzenie „Instytutu Jana Karskiego ds. zniszczeń wojennych”, noszącego imię legendarnego kuriera polskiego ruchu oporu holokaustu. Ponadto sejmowa grupa robocza odpowiedzialna za kalkulację polskich szkód wojennych przedstawi zapowiadany od lat raport. „Decyzja, kiedy, jak i co zrobimy z tym raportem nie została jeszcze podjęta” – powiedział Morawiecki.

Uderza także obecna kampania plakatowa przeciwko Niemcom, skierowana m.in. do ambasadora Niemiec w Warszawie. „Dlaczego wy Niemcy nadal dzielicie ofiary waszych zbrodni wojennych na lepsze i gorsze? on mówi. Niemcy zawsze odmawiały Polsce reparacji i odszkodowań – z wyjątkiem „symbolicznej” zapłaty dla byłych robotników przymusowych III Rzeszy. Z drugiej strony w tym roku zatwierdzono wypłatę dla dwóch grup etnicznych w Namibii, na których niemieckie mocarstwo kolonialne popełniło ludobójstwo ponad 100 lat temu. „Czyż nie jest to rasizm w najczystszej postaci?”, mówi plakat, na którym oprócz logotypów różnych skrajnie prawicowych mediów widnieje również logo Ministerstwa Kultury. Na zdjęciu ambasador Niemiec Arndt Freytag von Loringhoven. Według niemieckiej opinii prawnej kwestia szkód wojennych została ostatecznie rozstrzygnięta umową.

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *