Delegacja #noborders polityków LINKE – Cornelia Ernst z Parlamentu Europejskiego, Clara Bünger z Bundestagu oraz parlamentarzyści Landów Andrea Johlige (Brandenburgia), Katharina König-Preuss (Turyngia), Henriette Quade (Saksonia-Anhalt) i Juliane Nagel (Saksonia) – wyjechał na pogranicze polsko-białoruskie w styczniu. Rozmawiali tam z organizacjami pozarządowymi i prawnikami, ale także z mieszkańcami i działaczami.
Dowiedzieli się, że wiele samochodów aktywistów, którzy ratowali tam zatrzymanych z głodu i zimna oraz którzy dokumentowali napór polskiej policji na Białoruś, zostało uszkodzonych. Polskie władze celowo zniszczyły leśne drogi. Efekt: połamane osie, samochody w rowie, szkody gospodarcze.
Wczoraj lewicowa delegacja przekazała 15 400 euro na dwa pojazdy z napędem na cztery koła, które mają teraz jeździć w Puszczy Białowickiej między Białorusią a Polską. Juliane Nagel, rzeczniczka ds. polityki azylowej frakcji lewicowej w saksońskim parlamencie, przekazała pieniądze wolontariuszom na pograniczu. Ona tłumaczy:
„Zależało nam na wysłaniu mniejszej delegacji i ponownym poczuciu rozwoju sytuacji. Ruch uchodźców z Ukrainy, z którym Polska styka się z otwartymi granicami i biednymi ludźmi, doprowadza do absurdu izolację na północnej granicy zewnętrznej UE. ruch przez Białoruś i Polskę nie ustał, wręcz przeciwnie. Zgodnie z przewidywaniami działaczy w styczniu, liczby zaczną ponownie rosnąć wczesną wiosną.
Cieszę się, że dzięki darowiźnie możemy ułatwić pomoc humanitarną. W wielu przypadkach opieka nad osobami poszukującymi ochrony bezpośrednio w lesie jest wręcz ratunkiem dla życia. Ta praca jest konieczna tak długo, jak Polska i UE trzymają się absurdalnej i fałszywej polityki izolacjonizmu.
kontekst
Latem 2021 roku białoruski dyktator Łukaszenka obiecał tysiącom ludzi w Iraku, Syrii, Afganistanie i innych krajach, że zapewnią bezpieczny lot do UE. Jednak UE stawia na izolację i toleruje nielegalną praktykę wypychania na pograniczu polsko-białoruskim, które są udokumentowane przez sojusz społeczeństwa obywatelskiego „Grupa Granica”. Polska buduje obecnie ogrodzenie o długości około 200 km na granicy lądowej między Polską a Białorusią przez najstarszy las pierwotny w Europie, aby zapewnić doskonałe odstraszanie i izolację. 24 osoby zginęły w strefie przygranicznej od jesieni ubiegłego roku, Według Amnesty International w polskich obozach przebywa około 2000 osób.
Organizacje i osoby wchodzące w skład sojuszu Grupa Granica angażują się na różnych płaszczyznach w walkę z nieludzkimi praktykami na granicy – poprzez działania public relations, dokumentowanie naruszeń praw człowieka oraz prawne i praktyczne wsparcie uciekinierów. Tak zwane interwencje służą opiece nad uchodźcami i m.in. wyprowadzaniu ich z lasu za pomocą numerów alarmowych. Utrudnia je 186-kilometrowe ogrodzenie graniczne.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.