Niewłaściwe zarządzanie kryzysem w obliczu klęski żywiołowej staje się problemem dla rządu w Warszawie. Opozycja, ekolodzy i obywatele skrytykowali bezwład i arogancję władzy.
Warszawa – Szef polskiego rządu, który o śmierci ryb w Odrze dowiedział się dopiero dwa tygodnie później. Jej minister środowiska, która nie chce powiedzieć, którego dnia została poinformowana o katastrofie. I szef administracji wojewódzkiej Dolnego Śląska, który w spokoju przebywa na wakacjach, podczas gdy pomocnicy domowi zbierają z rzeki masy martwych ryb. Narodowo-konserwatywny polski rząd PiS całkowicie schrzanił swoje zarządzanie kryzysowe w obliczu śmiertelności ryb.
Przyczyna katastrofy ekologicznej na drugiej pod względem długości rzece w Polsce jest wciąż niejasna. Ale nie tylko w sąsiednich Niemczech politycy narzekają na słabą politykę informacyjną polskich władz. Niezadowolenie z rządu PiS rośnie także w samym kraju. Opozycja, ekolodzy i obywatele zarzucają mu bierność i arogancję władzy.
Nie poinformowany do późna
Premier Mateusz Morawiecki musiał przyznać, że o polowaniu na ryby dowiedział się dopiero około 10 sierpnia. Dosłownie powiedział: „Dowiedziałem się wieczorem 9 lub 10 sierpnia”. To było dwa tygodnie po tym, jak do Polski dotarły pierwsze sygnały o śmiertelnej rybie. Morawiecki zdymisjonował więc naczelnika urzędu wodnoprawnego i naczelnika urzędu ochrony środowiska i nie wykluczył dalszych konsekwencji dla personelu. Ale w PiS nie ma śladu samokrytyki.
Kiedy Morawiecki został niedawno zapytany, kto odpowiada za awarię kanału informacyjnego wobec władz niemieckich, zareagował w typowy dla PiS sposób: obwiniał opozycję. Donald Tusk, lider Liberalno-Konserwatywnej Platformy Obywatelskiej, rozpowszechniał „fałszywe wiadomości” i powołując się na doniesienia z Niemiec, twierdził, że przyczyną śmiertelności ryb była rtęć. „Naprawdę prosperowali i trzymali kciuki za rtęć” – szydził Morawiecki z Tuska i jego zwolenników. Zarys: Ministerstwo Środowiska Brandenburgii ogłosiło, że odnotowano wzrost poziomu rtęci, ale jednocześnie podkreśliło, że nie jest jasne, czy jest to odpowiedzialne za masowe zgony. Jednak później wykluczono rtęć jako przyczynę.
Lepiej obwiniaj sąsiadów
Sędzia konstytucyjna Krystyna Pawłowicz, sprawdzona bojowniczka PiS, wolała obwiniać sąsiadów: „Czy uwzględni się możliwość zatrucia Odry po stronie niemieckiej?”, napisała na Twitterze 13 sierpnia.
Ponieważ zbyt późno poinformowaliby obywateli o śmiertelności ryb, polscy Zieloni domagają się zmiany wójtów w pięciu nadodrzańskich województwach. Na przykład wójt województwa dolnośląskiego Jarosław O Bremski nie uznał za konieczne przerywanie jego trzytygodniowego urlopu, nawet ze względu na złe wieści z domu.
Klęska związana z zabijaniem ryb osłabiła kalkulacje kampanii wyborczej PiS. Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się dopiero jesienią przyszłego roku. Ale szef PiS Jarosław Kaczyński już ochoczo jeździ po kraju – podobnie robi jego przeciwnik polityczny Donald Tusk.
Obywatele obawiają się również zubożenia
Kaczyński przyznał, że kolejne zwycięstwo wyborcze jego PiS, sprawującego władzę od 2015 roku, nie jest sukcesem nieomylnym. Bo Polacy jęczą pod straszną inflacją – w lipcu inflacja wyniosła 15,6% w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Mimo różnych ulg podatkowych wielu obywateli obawia się zubożenia. Staje się to problemem dla PiS, które swoją popularność zawdzięcza temu, że w ostatnich latach rozbudowało państwo opiekuńcze, by pomagać najsłabszym, takim jak emeryci i rodziny wielodzietne.
Polscy komentatorzy zwracają teraz uwagę, że błędy w radzeniu sobie z katastrofą na Odrze już wcześniej doprowadziły do upadku rządu. Gdy w 1997 r. wylała Odra, ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział, że poszkodowani nie mogą liczyć na odszkodowanie ze strony państwa – bo winni są sami ludzie, którzy nie wykupili ubezpieczenia. Cimoszewicz później przeprosił za swoją okrutną uwagę. Ale los jego rządu był przesądzony.
© dpa-infocom, dpa:220817-99-418289/3
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.