Ponieważ nie tylko Węgry i Turcja są w centrum uwagi, na przykład Niemcy są również masowo krytykowane przez partnerów sojuszu w odniesieniu do dostaw broni za to, że mówią jedno, a robią drugie. (Więcej na ten temat można przeczytać tutaj) Ale w przypadku Węgier i Turcji podziały są szczególnie widoczne – także dlatego, że oba państwa coraz bardziej oddalały się od UE na długo przed atakiem Rosji.
Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis oskarżył ostatnio oba państwa w „Bild” o zrobienie tego prezydentowi Rosji Władimir Putin grać w twoich rękach. „Oni bardzo pomagają Putinowi, finansując i zmniejszając możliwości lepszego zabezpieczenia regionu bałtyckiego”, powiedział, dodając: „To ponownie rodzi pytanie, czy zasada konsensusu w ramach NATO i Unii Europejskiej jest nadal ważne prace”.
Bo to właśnie ta zasada pozwala jednemu państwu blokować decyzje – a Turcja, podobnie jak Węgry, umie z niej korzystać. Przegląd:
Walcz z embargiem na ropę
Ogłoszenie Annaleny Baerbock było optymistyczne. UE zgodzi się na embargo na ropę w ciągu kilku dni – powiedział minister spraw zagranicznych. Była połowa maja. Kilka dni później Robert Habeck wybrał prawie te same słowa. Zupełnie inne tony przyszły natomiast z Węgier. Niemal równocześnie z Habeckiem premier Viktor Orbán podkreślił, że uważa, że układ jest mało prawdopodobny.
Wielka konfrontacja miała miejsce dopiero w poniedziałek na szczycie europejskim w Brukseli. Kraje UE do późnej nocy starały się osiągnąć porozumienie. Tuż po północy zostaje osiągnięty kompromis: początkowo wstrzymywane są tylko dostawy ropy drogą morską, podczas gdy ropa może nadal krążyć rurociągami. Mówią, że przez ograniczony czas, ale już jest opór.
Szczególnie korzystają na tym Węgry: kraj sprowadza dwie trzecie ropy z Rosji, głównie rurociągiem „Druschba” (w tłumaczeniu: przyjaźń). UE oczekuje jednak, że częściowe embargo się powiedzie, nie tylko dlatego, że Polska i Niemcy nie chcą już kupować ropy, mimo że mają dostęp do rurociągu.
Węgry nie są jedynym krajem, który od dawna sprzeciwia się embargo. Na przykład Niemcy blokowały się tygodniami, aby znaleźć alternatywę. Mniej więcej miesiąc temu minister gospodarki Robert Habeck zapowiedział, że wkrótce możliwe będzie embargo na ropę. Austria, Słowacja, Hiszpania, Włochy i Grecja również miały obawy.
Żądania, których UE nie może zaakceptować
Jednak w maju dyskusja przyspieszyła, Węgry nadal blokowały – i naciskały na UE agresywną retoryką i wysokimi żądaniami. Propozycja Brukseli jest równoznaczna ze zrzuceniem bomby atomowej na węgierską gospodarkę, powiedział Orbán na początku maja. Jej minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto zażądał następnie 15 miliardów euro od UE w przypadku embarga na ropę na modernizację węgierskiej infrastruktury energetycznej.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.