Radosława Sikorskiego 22 maja 2024 r. w Weimarze Zdjęcie: AFP

W związku z „wojną hybrydową” prowadzoną przez Rosję Polska chce ograniczyć swobodę przemieszczania się rosyjskich dyplomatów na swoim terytorium. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił o „poważnym sygnale alarmowym”. Moskwa zapowiedziała podjęcie działań odwetowych.

W związku z „wojną hybrydową” prowadzoną przez Rosję Polska chce ograniczyć swobodę przemieszczania się rosyjskich dyplomatów na swoim terytorium. Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział w poniedziałek w Brukseli, że jest to „bardzo poważny sygnał ostrzegawczy”. Uzasadniał to „zaangażowaniem państwa rosyjskiego w wojnę hybrydową przeciwko UE, w tym Polsce”. Moskwa natychmiast ogłosiła „środki zaradcze”. Polscy przywódcy „mający obsesję na punkcie rusofobii będą bardzo żałować swoich niedawnych antyrosyjskich posunięć” – powiedziała rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa, według rosyjskich agencji informacyjnych.

Według Sikorskiego działania podjęte w Polsce dotyczą „ograniczeń w swobodzie poruszania się rosyjskich dyplomatów w naszym kraju”. Ograniczenia dotyczą zatem wszystkich dyplomatów i innych pracowników ambasady w Warszawie, z wyjątkiem ambasadora Siergieja Andriejewa. Mogą podróżować jedynie do największego i najgęściej zaludnionego województwa mazowieckiego w centrum kraju, a poszczególni konsulowie mogą podróżować jedynie do województw, w których pełnią swoje funkcje – dodał minister.

Ambasador Rosji Andriejew powiedział, jak poinformowała rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti, że nie został jeszcze oficjalnie poinformowany o decyzji Warszawy. Nie podano jeszcze żadnych wyjaśnień w tej sprawie.

Władze Warszawy oskarżają Rosję o ukierunkowane kampanie dezinformacyjne, akty sabotażu i przemocy, a także cyberataki rosyjskich służb specjalnych. Już w połowie maja premier Donald Tusk zapowiedział, że służby specjalne jego kraju będą lepiej wyposażone w związku z rosyjskimi próbami sabotażu i próbami podpaleń. Ostrzegł także przed „różnymi rodzajami rosyjskiej ingerencji w okresie poprzedzającym wybory do Parlamentu Europejskiego”.

STRONA GŁÓWNA