Przedstawiciele Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) spotkali się w czwartek zdalnie z przedstawicielami sieci handlowych, rolnikami i przewoźnikami w związku z nadzwyczajną sytuacją rosnących cen towarów i usług.
Ceny żywności zaczynają się stabilizować
„Ceny zaczynają się stopniowo stabilizować, jeśli obecna sytuacja się nie zmieni, chyba że nastąpią wydarzenia geopolityczne, o których nie jesteśmy świadomi. To moja osobista opinia” – powiedział Dainius Dundulis, właściciel sieci sklepów Norfa i Prezes Zarządu. Dyrektorów Norfos Mažmena UAB.
Według niego spadek konsumpcji nie został jeszcze zauważony, wręcz przeciwnie – rośnie, a sprzedaż dań gotowych pokazuje, że kupujący nie są gotowi do oszczędzania.
„Właśnie wtedy do nas dotarło. Gotowe dania są najdroższe, bo nic dziwnego, że najnowsze dane, w tym wczorajsze, ich obroty są w „Jak tylko nadejdzie kryzys, sprzedaż tych produktów spada, co pokazuje, że ludzie oszczędzają, a teraz sprzedaż rośnie” – powiedział.
D. Dundulis powiedział, że chce, aby kupujący nie jeździli do Polski, tylko wybierali towary z naszego kraju.
Dodał jednak, że obniżka VAT nie powinna być 2-3%, ale wyższa. Innymi słowy, ulga VAT oferowana przez niektóre polisy miałaby wpływ na ceny tylko wtedy, gdyby stawka została obniżona o co najmniej 10%.
„Gdyby zamiast 21% było 11%, mogłoby się nawet zdarzyć, że działania rozpoczęły się przed wejściem w życie ulgi VAT. Te produkty byłyby zatem sprzedawane taniej. Sprawa, a inne sieci będą konkurować” – powiedział.
D. Dundulis dodał, że polskie sklepy są konkurencją, ale nie mogą konkurować na równych warunkach, bo nie mają w rękach tych samych narzędzi.
„Chcę, aby grupy, w których przecinają się z Polską, miały takie same ulgi w podatku VAT” – dodał Dundulis. Według niego handlowcy zaczynają ze sobą konkurować, jeśli cenę można obniżyć o co najmniej 20-30%.
Alvydas Pridotkas, dyrektor UAB Marijampolės prekyba, przypomniał mu, że ludzie z południowej Litwy regularnie jeżdżą do Polski na zakupy.
„Jesteśmy blisko. Myślę, że zniesienie VAT, tak jak w Polsce, wpłynęłoby bezpośrednio na wyniki pracy i powrót nabywców z Polski na Litwę. Być może własnymi środkami nadal dałoby się nieco zmniejszyć różnicę w ceny, ale nie jest to możliwe, bo nasze koszty gwałtownie rosną: zarówno energia elektryczna, energia cieplna, produkty naftowe, więc w tej chwili mamy do czynienia z malejącym zużyciem produktów spożywczych” – powiedział A. Prototkas.
Według D. Dundulisa wpływ polskiej ulgi VAT na spadek obrotów w Łoździejach wyniósł ok. 20%, aw Mariampolu ok. 5%.
„Właśnie wtedy do nas dotarło. To właśnie w rejonie przygranicznym obroty spadają przez Polskę. „Jestem przekonany, że obroty odpowiednio spadają” – zadeklarował.
W grudniu ubiegłego roku Rada Europejska wyznaczyła cel poniżej 5%. ulga w towarach i usługach na podstawowe potrzeby: woda, lekarstwa, pieczywo.
W marcu KE opublikowała komunikat proponujący państwom członkowskim stosowanie obniżonych stawek VAT. Podkreśla się, że obniżki ceł są dozwolone do zera, zwłaszcza na żywność.
Spośród członków UE tylko Litwa, Estonia i Dania nie stosują preferencji do niektórych produktów spożywczych. Zerowa taryfa na produkty podstawowe obowiązuje w Irlandii, na Malcie iw Polsce. Na Łotwie do 2023 r. obniżona stawka na świeże owoce obowiązuje od końca.
500 litewskich firm jest zarejestrowanych w Polsce
Zenonas Buivydas, sekretarz generalny Litewskiego Krajowego Związku Przewoźników Drogowych Linava, mówił o tym, że transport, a także ubezpieczenia i paliwo drożeją.
Fot. Lukas Kwiecień / 15min / Zenonas Buivydas, Sekretarz Generalny Litewskiego Krajowego Związku Przewoźników Drogowych Linava
„Ile będzie musiał za to zapłacić nasz zwykły obywatel? Tu jako aksjomat nie ma co przekonywać. Odnosi się wrażenie, że nasz rząd chce wypędzić firmy. Polsko, jeśli widzicie ciężarówki z naczepami na drogi, nie myślcie, że to są polskie pojazdy eksploatowane przez Litwinów, tylko podatki są płacone w Polsce – kontynuował.
Z.Buivydas mówił o niesłuszności wprowadzania kwot i ograniczaniu możliwości zatrudnienia rosyjskich czy białoruskich kierowców w litewskich firmach.
„W całej Europie brakuje ok. 500 tys. ludzi. Kierowców. Większość pracujących na Litwie to Ukraińcy i Białorusini. Gdy wybuchła wojna, z podróży wróciło ok. 10 tys. mężczyzn i poszło walczyć za swój kraj”. Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego prawo mówiło, że Rosjanie i Białorusini nie mogą uzyskać wiz” – powiedział, dodając, że sprzeciwia się również celowi pobierania wyższych opłat za drogi.
Według Z.Buivydasa może się zdarzyć, że z powodu braku sterowników półki sklepowe staną się puste.
„Możliwe, że gdy nie będzie już transportu, cały łańcuch dostaw towarów zostanie zakłócony, a półki w sklepach zaczną się opróżniać. „To z pewnością nie jest strach, jak Brexit l 'pokazany w Wielkiej Brytanii, ” powiedział.
„Zły ewangelista zombie. Bacon maven. Fanatyk alkoholu. Myśliciel chcący. Przedsiębiorca.”